Mam nieodparte wrażenie, że już na ten temat pisałem, ale po pierwsze, nie chce mi się grzebać w archiwum bloga, a o drugie, nie zaszkodzi, jeśli napiszę o tym raz jeszcze. Potrzeba ta wynika z maili i próśb, które ciągle otrzymuję od moich czytelników. Chcę pomagać najlepiej, jak to możliwe, ale czasami zwyczajnie się nie da, gdyż inwestor podchodzi do zagadnienia zupełnie nie od tej strony, co potrzeba.
Wydawać by się mogło, że jako inwestorzy mamy i tak dość problemów na głowie, żeby z własnej woli dokładać sobie kolejne. Tymczasem zapominanie o bardzo prostych zasadach sprawia, że po pewnym czasie toniemy w rozwiązywaniu nieistotnych kwestii, zamiast skupiać się na tym, co jest naprawdę ważne. Podobnie jest z opisywanym dzisiaj zagadnieniem.
Wiele osób zapewne nie zdaje sobie sprawy z błędu, który popełnia. Niestety błąd ten, popełniany w początkowej fazie analizy, przekłada się później na wszystkie obszary, łącznie z prowadzeniem pozycji i wychodzeniem z niej. Efekty są gorsze, stres większy, a sam system inwestycyjny działa gorzej niż by mógł.
źródło: 3dlessons4life.com |