Indeks Wig20 nie ma w ostatnich latach dobrej prasy. Nie należy jednak zapominać, że jest on największym indeksem oprócz WIG oraz gromadzi najbardziej płynne walory naszej giełdy. Można ten fakt wykorzystać na naszą korzyść.
Analizując zachowanie warszawskiego rynku nie raz zwracałem uwagę, że dużym winowajcą tak niskich poziomów indeksu WIG są największe spółki naszej giełdy. Ich słaba kondycja wynika z szeregu czynników.
Pierwszym jest istotne powiązanie z ruchami kapitału instytucjonalnego operującego na szczeblu globalnym. Nie ma obecnie mody na rynki wschodzące, środki płyną głównie do rynków rozwiniętych z USA na czele. Obserwujemy więc hossę za oceanem, a u nas od lat panują stonowane nastroje.
Świetnym przykładem obrazującym tę zależność jest porównanie indeksu Wig20 z indeksem MSCI Emerging Markets. Jak widać powyżej, na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat ich przebieg jest zbliżony, a do początku 2016 roku notowania pokrywają się prawie idealnie. Dopiero w ostatnich czterech latach następuje rozjazd na niekorzyść Wig20.
I tu przechodzimy do kolejnej bolączki Wig20 - jego składu. Dużą wagę w indeksie posiadają spółki z udziałem Skarbu Państwa, gdzie cele polityczne mają prymat nad generowaniem wartości dla wszystkich akcjonariuszy. Przykłady takich działań obserwujemy niemal każdego dnia, zwłaszcza w branżach powiązanych z energetyką i jest to czynnik wpływający negatywnie na wyceny spółek i sam indeks.
Swoje problemy przechodzi również sektor bankowy. Dotknięty niskimi stopami procentowymi, składkami na BFG i podatkiem bankowym, w ostatnim czasie został jeszcze obarczony ryzykiem związanym z kredytami frankowymi. Konieczność zawiązania rezerw dodatkowo obniżyła notowania spółek z tego sektora. Jak to prezentowałem w poprzedniej analizie, w Wig20 prawie połowa spółek z indeksu oscyluje w okolicach rocznych minimów.
Przeczytaj: Wig20 ciąży giełdzie
Słabość Wig20 jest szczególnie widoczna w ostatnich dwóch miesiącach, kiedy to małe i średnie spółki dynamicznie zyskują na wartości, podczas gdy indeks największych walorów zbliża się do kluczowego wsparcia, którego przełamanie będzie bardzo negatywnym sygnałem dla całego rynku.