Dołącz do Turbo wyzwania i zawalcz o złote monety oraz inne atrakcyjne nagrody!

poniedziałek, 9 września 2024

Nieoczywiste inwestowanie długoterminowe

W dzisiejszym tekście chcę poświęcić trochę miejsca inwestowaniu z wykorzystaniem kontraktów terminowych i warrantów opcyjnych. Chcę pokazać, że można wykorzystać te instrumenty do innych ciekawych rzeczy niż tylko spekulacja.

Dla wielu inwestorów tematyka dzisiejszego tekstu nie będzie nieoczywista, gdyż realizują owe zagrania od lat. Ale mam wrażenie, że inwestorzy dzielą się obecnie na dwa obozy. Jeden to krótkoterminowi spekulanci, zagrywający pod wskazania analizy technicznej. Drugi to inwestorzy długoterminowi, myślący o spółkach w horyzoncie lat i dekad. 

Natomiast moim celem jest pokazanie, jak w średnim terminie (do 1 roku) można wykorzystywać instrumenty kojarzone dotychczas ze spekulacją. 

Może jestem zamknięty w swojej informacyjnej bańce, ale mam wrażenie, że na polskiej giełdzie pośród inwestorów indywidualnych króluje inwestowanie w akcje. Rozmawiamy o spółkach, biznesach, wynikach itp. Natomiast jeszcze dekadę temu dość aktywny rynek stanowiły kontrakty terminowe, wykorzystywane zarówno przez inwestorów indywidualnych, jak i instytucjonalnych. Obecnie, mam wrażenie, jedynym kontraktem o którym szerzej się pisze jest FW20, czyli kontrakt na indeks Wig20. 

Dlatego chcę poświęcić trochę uwagi kontraktom terminowym na akcje poszczególnych spółek oraz warrantom opcyjnym, które zadebiutowały niedawno na warszawskiej giełdzie.

Oczywiście pewnym rozszerzeniem możliwości inwestora są również dostępne na naszym rynku ETFy. Ale z jednej strony ich oferta nie jest szczególnie bogata, z drugiej charakteryzują się słabym poziomem dźwigni finansowej, a z trzeciej ETFy short i lev średnio nadają się do inwestowania w dłuższym terminie. Można, ale uzyskany wynik to będzie do pewnego stopnia loteria.

Dzisiejszy tekst nie będzie kompletnym wprowadzeniem do omawianych instrumentów. Będzie to zaledwie zajawka, pokazująca do czego owe instrumenty można wykorzystać. Aby zdobyć odpowiednią wiedzę będziecie musieli popracować sami.

Główną broszurą, do której chcę Was odesłać po szerszą wiedzę jest bezpłatna pozycja Podstawy inwestowania w kontrakty terminowe i opcje (kliknięcie od razu pobiera plik PDF) autorstwa Krzysztofa Mejszutowicza. Jest to pozycja dostosowana do realiów naszego rynku, w przeciwieństwie do wielu tytułów zagranicznych. Zalecam przeczytanie również części dotyczącej opcji, gdyż stanowi ona dobre wprowadzenie do tematyki warrantów.

W obszarze warrantów polecam rzucenie okiem na stronę emitenta lub chociażby ten webinar.

Kontrakty terminowe

Są one obecne na naszej giełdzie od wielu lat. Są to instrumenty pochodne i handlować nimi możemy posiadając specjalny typ rachunku lub rozszerzając naszą umowę z brokerem. Nie możemy nimi obracać na rachunkach IKE i IKZE, o czym warto pamiętać.

Dźwignia finansowa na kontraktach wynika z faktu, że do otwarcia określonej pozycji wymagany jest depozyt zabezpieczający, wynoszący zaledwie ułamek wielkości całej pozycji. Depozyt ten, czyli określona suma pieniędzy, blokowana jest na naszym rachunku, a bieżące zyski i straty z otwartej pozycji odnoszone są w ogólne saldo rachunku, powiększając je lub pomniejszając. 

poniedziałek, 2 września 2024

Sprzedałem Suntech z dużą stratą

W dzisiejszym tekście będzie wszystko, co tygrysy lubią najbardziej. Będzie można pocieszyć się z potknięcia kogoś innego, kto kupił na szczycie, a do tego powiększał pozycję w miarę spadków. Ale mam nadzieję, że niniejsza analiza również komuś pomoże i zbije argumenty, że opowiadamy tylko o transakcjach udanych.

Pierwsze akcje Suntechu kupowałem rok temu, w sierpniu 2023 roku. Część akcji kupiłem przed wynikami za Q2, a część po wynikach, które okazały się bardzo dobre, przynosząc wzrost przychodów o 78% r/r.

Tym, co mi się podobało w spółce był bardzo ładny rozwój z poprzednich okresów, który utrzymywał wówczas swoje tempo. Dodatkowo spółka nie posiadała zadłużenia i nie wyglądało na to, żeby jakiś sufit miał ograniczać wzrost. Spółka zaraportowała w poprzednich okresach kilka znaczących umów, które miały kontrybuować do wyników 2023 i 2024 roku. Co więcej, były plany, żeby w całym 2023 roku podpisać 3 duże umowy.

Już wtedy spółka sygnalizowała chęć zwiększenia liczby pracowników, aby móc realizować większe kontrakty i przeskalować się na wyższy poziom. Z punktu widzenia inwestora oznacza to okresowe pogorszenie wyników, ale buduje dobre podwaliny na przyszłość.

Kolejne akcje kupiłem w listopadzie 2023 roku, jeszcze przed raportem za Q3. Kurs wówczas ładnie się przecenił, więc uznałem, że warto jest powiększyć pozycję na spadkach. 

Dalsze kwartały przyniosły ładne dynamiki przychodów (czynnik pozytywny), zwiększanie zatrudnienia (czynnik neutralny) oraz brak nowych podpisanych umów (czynnik negatywny). 

O ile aspekt kosztowy był jasny (zwiększanie zatrudnienia), o tyle kluczowa dla mojej oceny spółki zaczęła stawać się strona przychodowa. W całym 2023 roku zawarto zaledwie jedną znaczącą umowę (ESPI 4/2023) i była to umowa podwykonawcza zawarta z Exatel S.A. A więc do końca 2023 roku cel 3 umów się nie zrealizował.

Co więcej, w 2024 roku (do dnia dzisiejszego) spółka poinformowała o zaledwie jednej umowie (ESPI 1/2024) dla klienta z Singapuru. A więc po bardzo dobrych latach 2021 (4 umowy) i 2022 (5 umów) przyszedł czas posuchy. Co prawda do dnia dzisiejszego nie widać tego jeszcze w przychodach (chociaż w Q2 dynamika r/r była zauważalnie niższa), ale można mieć obawy, że strona przychodowa stoi pod pewnym znakiem zapytania.

wtorek, 20 sierpnia 2024

Zostałem współautorem Portfela SII

W ostatnich dniach miała miejsce istotna zmiana w Portfelu SII i zostałem jednym z zarządzających tym portfelem. O tym, co oznacza owa zmiana i czego można się spodziewać po mojej części przeczytacie w dzisiejszym tekście.

Portfel SII utworzony został przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych w 2018 roku. Jest to realny portfel oparty na prawdziwych pieniądzach, którego wymiar ma przede wszystkim charakter edukacyjny. Niezależnie od powyższego, przez ten czas portfel wypracował ponad 137% zysku, podczas gdy indeks WIG nieco ponad 18%. Widać więc wyraźnie skuteczność zarządzającego.

Zarządzającym tym był do niedawna Adrian Mackiewicz i to jemu należy zawdzięczać wspomniany wynik. Jednak nadszedł czas na zmianę formuły portfela i znalazła się tu również rola dla mnie.

Struktura portfela została przebudowana i rozdzielona pomiędzy analizę techniczną oraz analizę fundamentalną. Do portfela będą trafiały zarówno spółki z krajowego rynku, jak również spółki zagraniczne. Tego rodzaju rozbicie pozwala na znacznie szersze spektrum analizy, której odbiorcami mogą być inwestorzy reprezentujący bardzo różne podejścia rynkowe.

Powyżej widzicie podział portfela na odpowiednie części oraz informacje, kto będzie daną częścią zarządzał.

Jak widzicie w moje ręce wpadła największa jednoosobowo zarządzana część portfela. Z jednej strony jest to wielkie wyróżnienie, ale z drugiej strony presja, gdyż moje posunięcia będą miały znaczący wpływ na wynik całości. 

Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że aby uniknąć nadmiernego rozproszenia całego portfela SII, moja część będzie składała się z ograniczonej ilości spółek. Mając więc wytypowanych ponad 20 atrakcyjnych walorów, będę musiał do pewnego stopnia zaryzykować, żeby wybrać akurat te, które mogą zachować się najlepiej.

Co ciekawe, i co może być dla niektórych zaskoczeniem, moje podejście w portfelu będzie oparte przede wszystkim na analizie fundamentalnej. Nie technicznej, z którą jestem kojarzony przez najstarszych czytelników bloga, ale właśnie na fundamentalnej.

Wynika to z faktu, że właśnie analiza fundamentów stanowi obecnie bardzo istotną część mojego podejścia na polskim rynku. Tak patrzę na spółki i jest to zgodne z filozofią portfela, gdyż transakcje będą zawierane z niedużą częstotliwością. Szybkie techniczne reagowanie na małe ruchy cenowe byłoby trudne do komunikowania i trudne do śledzenia.

Dla osób preferujących zagrania techniczne przewidziane są części portfela prowadzone przez Janusza Grabowskiego i Tomasza Skolimowskiego. Oni zawierali będą swoje transakcje jako technicy i już po pierwszych ich propozycjach widać, że nie będzie miękkiej gry.

Pierwsze transakcje zostały już zawarte, również w ramach mojej części. Myślę, że na ich podstawie można wyciągnąć wnioski na temat tego, jakie spółki do portfela będą trafiały, jaka jest logika otwierania pozycji, jakie widzę szanse, ryzyka oraz na jakie aspekty będę zwracał uwagę przy prowadzeniu portfela. Analizę towarzyszącą transakcjom starałem się poprowadzić w taki sposób, żeby inwestorzy mogli wyrobić sobie zdanie i wywnioskować jak myślę o danych spółkach. 

Dodatkowo przy każdej kupowanej spółce ujawniam, czy posiadam ją w moim prywatnym portfelu, więc dla niektórych może to być fajny smaczek, żeby przekonać się na ile wierzę w dane walory.

Portfel SII dostępny jest dla członków Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych na poziomie rozszerzonym. Jeżeli jeszcze nie zdecydowaliście się na członkostwo, najwyższy czas żeby naprawić zaniechania z przeszłości. Dzięki temu uzyskacie dostęp do ponadczasowej wiedzy, licznych szkoleń, webinarów oraz zniżki na wiele usług inwestycyjnych i okołoinwestycyjnych. Moim zdaniem jest to jeden z 4 lub 5 abonamentów na naszym krajowym poletku inwestycyjnym, które warto posiadać.