Sescom jest spółką ciekawą pod wieloma względami. Posiada bardzo interesujący model biznesowy, dynamicznie się rozwija i poprawia wyniki, a do tego jest atrakcyjnie wyceniana. Jej problemem jest to, że akcje spółki są mało płynne, a z tego powodu znajduje się ona poza zasięgiem wzroku inwestorów.
Wyobraź sobie, że wchodzisz w galerii handlowej do sklepu CCC, Reserved lub Rossmann. Oprócz towaru na półkach widzisz również regały, oświetlenie, kasy, podwieszone sufity i terakotę na podłodze. Myślisz, że są to przypadkowe elementy zamontowane przez pierwszą lepszą ekipę remontową? Nie. Cały układ sklepu, jego projekt, wykonanie i wyposażenie są efektem odgórnie zaplanowanych działań realizowanych w podobny sposób w każdym sklepie danej sieci handlowej. Do tego dochodzi bieżące zarządzanie systemami elektrycznymi, energetycznymi, oświetleniowymi i informatycznymi sklepu, utrzymanie i rozwijanie infrastruktury IT oraz optymalizowanie wszystkich procesów, aby były tańsze, bardziej efektywne i lepiej odpowiadały wymogom nowoczesnej placówki handlowej. Działalność taka nosi miano facility management i nią właśnie zajmuje się giełdowa spółka Sescom.
Dlaczego jeszcze nigdy nie słyszałeś o tej spółce? Głównie dlatego, że średniosesyjny obrót jej papierami wynosi przeciętnie 85 akcji (ok. 2000 zł), akcje w wolnym obrocie mają wartość zaledwie 5 mln zł, a wykres nie wygląda zachęcająco.
Dlaczego chcesz dowiedzieć się więcej o tej spółce? Dlatego, że jej przychody, zysk operacyjny i zysk netto rosną średniorocznie o 35%, a obecnie spółka jest wyceniana na poziomie C/Z=5,70.