piątek, 31 maja 2013

Konkurs SCT - Ranking finałowy

No i stało się, już wiemy kto zwyciężył. Oto ostatnie już zestawienie:
W tym tygodniu benchmark pobił nasze portfele. WIG wzrósł o 3,60%, podczas gdy portfele konkursowe wzrosły średnio o 1,44%, a ich mediana wzrosła o 2,00%.

Zwycięzcą całego Konkursu Spółek Ciekawych Technicznie jest gracz czakan, który w ciągu 7 tygodni uzyskał 19,50% stopę zwrotu. Swój wynik osiągnął stosując najmniejszą możliwą dywersyfikację. Kupił trzy  duże i znane spółki: PGE, Azoty Tarnów (obecnie Grupa Azoty) oraz Eurocash. W międzyczasie Azoty Tarnów odcięły prawo do dywidendy, które w formie gotówki trafiło do portfela.
Zastanawiacie się pewnie, dlaczego te spółki, a nie inne. Oto uzasadnienie składu portfela, które przesłał jego twórca przed rozpoczęciem konkursu:

PGE-w przypadku niepowodzenia inwestycji w Opolu możliwy wzrost kursu na wykresie miesięcznym nawet do 10% (nowa inwestycja jest mało rentowna ze względu na spadające ceny energii elektrycznej,więc jej realizacja obniża wartość spółki).Ponadto,jest to spółka z indeksu WIG20,więc przepływy są bez zastrzeżeń.

AzotyTarnów-spółka znajduje się w silnym trendzie wzrostowym od ponad roku,i nie ma wyraźnych sygnałów do zmiany trendu na spadkowy.Istnieje potencjał do wyznaczania przez spółkę nowych maksimów.Przepływy na przyzwoitym poziomie,co pozwala sądzić,że spółka jest płynna ,i w dowolnym momencie będzie można zająć krótką pozycję i się wycować,gdy zajdzie taka potrzeba.


Eurocash-spółka znajduje się od ponad roku w silnym trendzie wzrostowym i nie widać sygnałów odwrócenia.Sądzę,że spółka w ciągu najbliższych dni zaliczy niewielką korektę,i mniej-więcej w czasie rozpoczęcia konkursu nastąpi wybicie w kierunku nowych maksimów.Spółka ma długoterminowy potencjał wzrostowy.Zmieniła TVN w indeksie WIG20 ze względu na duże przepływy.

Jak więc widzicie, zadziałały tu kryteria tak fundamentalne, jak i techniczne. Dobry wybór!

Drugie miejsce w konkursie zajął marcueus, który jeszcze w II rankingu był na ostatnim miejscu, a już od rankingu IV nie wypadał poza pierwszą dwójkę. 
Ten zawodnik postawił na spółki z rynku New Connect i jak widzimy, tylko jedna z nich przyniosła zysk, ale za to był on na tyle duży (tylko Police wzrosły bardziej w czasie konkursu), że podźwignął cały dość skoncentrowany portfel na drugie miejsce.

Trzecia lokata przypada graczowi kryjącemu się pod nickiem jamesfisher. Ten z kolei przez cały konkurs utrzymywał się w pierwszej trójce, co jest niesamowitym wynikiem. O wyniku przesądził ostatni tydzień, kiedy to na portfelu zaciążyły: Elzab: -6,54%, Grupa Azoty: -8,8% i BSC Drukarnia Opakowań: -12,97%.
Zatem zgodnie z regulaminem i obietnicą, czakan otrzymuje książkę Gospodarka, rozwój krach, możliwość opublikowania wpisu na moim blogu oraz dostęp do szkolenia, a marcueus i jamesfisher za miejsca na podium również otrzymają dostęp do szkolenia.

Dla porządku dodam, że w tym tygodniu nie doszła żadna nowa dywidenda, a zestawienie rankingowe znajdziecie tutaj.

Serdecznie gratuluję wszystkim uczestnikom, a szersze podsumowanie konkursu pojawi się w najbliższych dniach.

niedziela, 26 maja 2013

Konkurs SCT - Ranking VI

W tym tygodniu znów sypnęło dobrymi wiadomościami w rankingu konkursowym:
Pierwsza dobra wieść jest taka, że podczas gdy indeks WIG wzrósł tylko o 0,14%, średnia wartość portfela podskoczyła o 2,26%, a mediana o 2,34%. Kolejny tydzień uciekamy w górę i wygląda to coraz lepiej.

Drugą sprawą jest fakt, że wszyscy z uczestników znaleźli się już powyżej poziomu 100 000 zł, czyli pułapu z którego startowaliśmy. A przypomnijmy, że był czas, kiedy najsłabszy uczestnik miał poniżej 94 tys. w portfelu. Tak więc wszyscy są zarobieni, a co więcej, 18 z 19 graczy pobiło benchmark. Ale na takie podsumowania przyjdzie czas za tydzień.

Z kolejnych istotnych kwestii wart podkreślenia jest fakt, że pewne rzeczy już ustalają się na poważnie. Skład pierwszej piątki się nie zmienił, a co więcej, trzech uczestników pozostało na swoich pozycjach. Jeśli nic nadzwyczajnego się nie wydarzy, raczej ktoś z tej grupy zostanie zwycięzcą naszego konkursu.

Z wiadomości technicznych powiem, że przybyła nam dywidenda z Zametu po 0,32 zł na akcję i ze spółki Wawel po 14,00 zł na akcję, które to kwoty dopisałem jako gotówkę do portfeli.

Czekamy na ostatni tydzień zmagań, a tymczasem tabela do podejrzenia tutaj.

niedziela, 19 maja 2013

Konkurs SCT - Ranking V

I tym razem tydzień zakończył się wzrostami, kolejny raz z rzędu średnia wartość portfela wzrosła silniej niż rynek, ale już mediana zachowała się nieco słabiej. Oto tabela:
Jak widzicie, WIG wzrósł o 2,64%, podczas gdy średnia portfeli zwiększyła się o 3,02%, a mediana o 1,42%.

Ta różnica między średnią a medianą wynika z faktu, że trzy z portfeli silnie wzrosły (i to te z czołówki), podczas gdy trzy portfele ze środka stawki znacząco spadły. 

Wzrosty spowodowane były najczęściej spółkami, które już dotychczas wykazywały się dobrą dyspozycją, jak Teliani Valley (+60%), Elzab (+58%), czy Grupa Azoty/Azoty Tarnów (+32%). Potwierdza się tutaj prawda, że wystarczy jeden trafny wybór, który jest w stanie pociągnąć w górę cały portfel. Z kolei spadki to głównie Zamet (-17%) i Farmacol (-10%).

Pomimo tych drobnych zawirowań passa cały czas jest dobra. Po 5 tygodniach już 4 portfele zyskały na wartości o więcej niż 10%, a zaledwie jeden uczestnik ma mniejszy stan posiadania niż na początku konkursu. 

Z dywidend pojawiła się tylko w BRE, który wypłaca 10 zł na posiadaną akcję. 

Zostały dwa ostatnie tygodnie, robi się interesująco :)

Tabela tutaj.

poniedziałek, 13 maja 2013

Warranty z gwiazdką i co oznacza to dla opcji na akcje

Od jakiegoś czasu na na naszej giełdzie można obracać warrantami. Dla osób, które nie do końca wiedzą, czym są warranty powiem, że to takie instrumenty opcjopodobne, na których można zajmować tylko długie pozycje. Dzięki temu nie są wymagane żadne depozyty ani nic takiego. Oczywiście to nie wszystkie różnice, ale więcej możecie się dowiedzieć zaglądając na stronę GPW do odpowiedniej zakładki

Oprócz warrantów na akcje, posiadamy też warranty na indeks WIG20. Jest to odpowiednik opcji, a więc posiadają one cenę wykonania i wartość wewnętrzną, czasową oraz premię. Załóżmy, że inwestor jest zainteresowany zajęciem długiej pozycji, czyli oczekuje wzrostów naszego słabego w tym roku indeksu. Ale jest to inwestor mały, można powiedzieć że planktonowy. Dlatego cieszy go fakt, że w przeciwieństwie do opcji, gdzie każdy punkt indeksowy wart jest przy rozliczaniu 10 złotych, a jedna opcja odpowiada wartości dziesięciokrotności WIGu20, czyli obecnie 23 380 zł, warrant opiewa jedynie na 0,01 część indeksu, a więc będzie to kwota 23,38 zł (2338/100). Myśli sobie: "mam małe konto, zajmę małą pozycję". W końcu warrant typu call na WIG20 z wykonaniem na poziomie 2500 pkt kosztuje obecnie jedynie 2,36 zł. 

Problem pojawia się jednak przy prowizji, która inaczej niż przy opcjach, nie jest liczona "od sztuki", ale tradycyjnie, od wartości zlecenia. I tak prowizja za opcje kształtuje się od 1,50 zł do 9,00 zł (przynajmniej u mnie), o tyle przy warrantach jest standardowe 0,39%, nie mniej niż 5 zł. Tak więc minimalną kwotą, za którą musimy kupić instrumenty, żeby nie płacić niepotrzebnie podwyższonej prowizji jest kwota 1282 zł (5/0,0039).

Możemy sobie łatwo wyliczyć, że aby po cenie 2,36 zł kupić odpowiednią ilość warrantów, musi być ich co najmniej 543 sztuki (1282/2,36). Oznacza to, że dokonując takiej transakcji obejmiemy pozycję o wartości w dniu dzisiejszym ok 12 700 zł. (543*0,01*2338=12 695 zł). Przynajmniej tak wygląda to z perspektywy mnożników, gdyż z racji tego, że warranty są out of the money (OTM), ich cena stanowi ułamek wartości kontraktu. Ale przyjmijmy w uproszczeniu, że kontrolujemy całą pozycję, pozwoli nam to na wyliczenie kilku ciekawych rzeczy.

Tak więc w przypadku warrantów o cenie wykonania 2500 mamy takie dane:
- wielkość pozycji: 12 695 zł
- zaangażowany kapitał: 1282 zł
- prowizja 5 zł.

Dla opcji call 2500 wygląda to następująco:
- wielkość pozycji 23 380 zł
- zaangażowany kapitał 490 zł
- prowizja 9 zł

I tutaj należą się dwa wyjaśnienia. Po pierwsze, prowizja na opcje wynosi w moim DM 2% premii, min. 1,50 zł, max. 9,00 zł. W tym wypadku uderzamy w górne widełki (9,80 zł).

Po drugie i ważniejsze, do kalkulacji przyjąłem opcję grudniową po cenie 49 pkt, czyli 490 zł. Jest ona chyba najlepszym odpowiednikiem, gdyż warranty zapadają 23 stycznia 2014 roku, a opcje grudniowe 20 grudnia 2013. Niestety z racji kwartalnych serii opcji, dokładniej się tego dopasować nie dało, a sprawa jest dość istotna z powodu wartości czasowej. Ale przy tak odległych terminach wygląda to nieco przystępniej, więc musimy przymknąć na to oko.

Tak więc z powyższych wyliczeń wynika, że w celu objęcia teoretycznych 100 000 zł w indeksie, przy warrantach potrzebujemy do tego 10 098 zł i zapłacimy od tego prowizję w kwocie 39,38 zł. Dla wybranych opcji będzie to konieczność zaangażowania 2 095 zł oraz będzie to kosztowało 38,49 zł. Dla uproszczenia przyjąłem, że opcje można kupować w dowolnym ułamku (tutaj 4,28 sztuki). Na opcjach lewar jest większy.

Widzimy więc, że chcąc skupić się na długoterminowym zajmowaniu długich pozycji opcje zdecydowanie przeważają. Do uzyskania podobnej ekspozycji potrzebujemy 1/5 kapitału potrzebnego przy warrantach, a kosztuje to tyle samo. W kolejnym wpisie przyjrzymy się nieco innemu aspektowi wykorzystywania warrantów.

Tymczasem ciekawi mnie sposób uregulowania prowizji z tytułu opcji na akcje, które niebawem mają zadebiutować na GPW. Wielkości obejmowanych pozycji będą zdecydowanie mniejsze niż w przypadku opcji na WIG20, a co za tym idzie, premie będą dużo mniejsze. Tak więc jeśli przyjęty zostanie wariant warrantów, konieczne będzie nabycie znacznej ilości opcji, aby zrównoważyć koszty prowizji. Wtedy trzeba by było szukać kompromisów i obcinać gdzie indziej. 

Pozostaje mieć nadzieję, że prowizje uzależnione będą od opcyjnej premii i będą liczone od sztuki opcji.

piątek, 10 maja 2013

Konkurs SCT - Ranking IV

Tym razem już przy przeglądaniu wykresów i uzupełnianiu cen spółek wiedziałem, że będzie to dobry tydzień dla portfeli uczestników, ale nie myślałem, że skala wzrostów będzie tak wielka. Oto zestawienie:
Tak więc najpierw kilka podstawowych danych. W ciągu tego tygodnia nasz benchmark, czyli indeks WIG wzrósł o 2,05%, podczas gdy średnia wzrosła aż o 3,73%, a mediana o 4,07%. To prawie dwukrotne przebicie punktu odniesienia pokazuje, że działo się sporo. Wystarczy powiedzieć, że aż cztery portfele wzrosły o >5%, z czego najlepszy zyskał ponad 12%.

O ile więc wzrosty były udziałem prawie wszystkich uczestników to kilku się wyróżnia. Przede wszystkim marcueus, któremu przybyło 12 tys., głównie dzięki wzrostom na Teliani Valley, która to spółka wzrosła w ciągu ostatnich dwóch tygodni o 59%. A dzięki temu, że gracz ten ma w niej ulokowane aż 1/3 portfela, awansował na pierwsze miejsce z ostatniego, które zajmował dwa tygodnie temu. Szczęśliwa spółka.

Z kolei jamesfisher trafnie wybrał spółkę Elzab. Ma w niej 20% portfela, a tylko w ostatnim tygodniu notowania spółki podskoczyły o prawie 25%. Ładnie, ładnie.

Moim zdaniem na obecnym etapie najładniejszy portfel ma Glad, który ma 4 z 5 spółek mocno zarobione, a ta ostatnia pozostaje neutralna, nie przynosząc straty. Rośnie to wszystko solidnie i nie ma tu zawdzięczania pozycji jakimś przypadkowym wzrostom. Na drugim końcu skali jest _Tomo_, który jest umoczony prawie na każdej spółce, a ma ich aż siedem.

Z operacji na akcjach należy wymienić dywidendę z Energoinstalu (0,30 zł/akcja), Pelionu (2,00 zł/akcja) oraz Neuca (3,20 zł/akcja). Gotówka została dopisana do portfeli.

Tak więc na razie jest się czym pochwalić, jeśli chodzi o portfele uczestników. Wystarczy powiedzieć, że od początku konkursu WIG stracił 1,39%, podczas gdy średnia wartość portfela konkursowego zwiększyła się o 3,20%, co w sumie daje 4,59% ponad benchmark. No serce rośnie!

środa, 8 maja 2013

Kupuj drogo sprzedawaj tanio, czy jakoś tak...

Kilka tygodni temu, dokładnie 16 kwietnia, otrzymałem maila od jednego z czytelników, a dotyczącego spółki Vistula, który zaczynał się następująco:


Kupiłem 12. marca za 1,50 zł. Powodem kupna był trend wzrostowy. Niestety przepłaciłem, bo jeszcze nie widziałem jak zlecenia składać. Poza tym nie zauważyłem, że powstaje formacja odwrócenia... Kupiłem, a jak zaczęło spadać to nie wiedziałem co robić i mam teraz stratę 30%.

Smaku tej transakcji dodaje wygląd wykresu spółki Vistula, który prezentuje się w dniu dzisiejszym następująco:
Szukając komentarza do tej transakcji można by było powiedzieć, że jest to jedna z najgorszych możliwości, jakie da się wyszukać na tym fragmencie wykresu.

Przypadek zgłoszony przez czytelnika stanowi dość wyraźny przykład tego, czego staram się uniknąć w moich inwestycjach. Znacząco wyciągnięty w górę wykres, niedawno przebity istotny wierzchołek to w mojej ocenie najgorsze momenty do kupowania. Oczywiście są strategie inwestycyjne zakładające kupowanie siły rynku rozumianej jako wybicie z istotnego oporu, ale ja jestem zdecydowanym zwolennikiem zajmowania pozycji w trakcie trwającej korekty na rynku.

Po pierwsze, zakładając że rynki poruszają się swingami w górę i w dół, zdecydowanie lepiej jest szukać okazji inwestycyjnej w trakcie trwającej korekty, która ma szansę się niebawem zakończyć niż podczas trwającego ruchu wzrostowego, który wyniósł spółkę wysoko, ale też niesie spore ryzyko korekty.

Po drugie, szukając trendu wzrostowego trzeba się przygotować na ustawienie dość szerokiego zlecenia obronnego stop loss. Ile? Ciężko powiedzieć. od punktów ekstremalnych cofnięcia mogą sięgać 20% i więcej, a nawet wtedy analiza może podpowiadać, że trend nie jest jeszcze zanegowany. Przy kupnie w dołku ten stop loss jest zdecydowanie ciaśniejszy, zapewniając większy komfort i większą ochronę naszego kapitału.

O zajmowaniu pozycji w korekcie trendu pisałem wielokrotnie, m. in. TU i TU. Wszystko zebrane i poukładane znajdziecie w moim ebooku, ale to za jakiś czas.

niedziela, 5 maja 2013

A może kupić srebro?

Przy okazji długiego weekendu postanowiłem nadrobić nawarstwiające się zaległości z lektury blogów finansowych. Spora część wpisów dotyczyła zakusów rządzących na pieniądze zgromadzone w OFE i możliwych zagrożeń dla kont IKE. Jakiś czas temu stałem twardo na stanowisku, że IKE nie jest w opałach, co wyraziłem w jednym z wpisów na blogu

Pod wpływem lektury tychże blogów postanowiłem rozważyć gromadzenie oszczędności w bardziej namacalnej formie, a mianowicie w srebrze lokacyjnym. O tej formie inwestycji/zabezpieczania portfela mówi się, że dobrze przechowuje wartość. Że nikt tego nie zabierze zmianą ustawy czy decyzją administracyjną. Postanowiłem więc sprawdzić, jak srebro przechowuje wartość.

Wiemy, że srebro w formie fizycznej kosztuje więcej niż papierowe/wirtualne. Bo koszt bicia, koszt transportu etc. Pierwszym więc krokiem poczynionym przeze mnie krokiem było sprawdzenie ceny srebra wyrażonej w złotówkach, gdyż właśnie tą walutą bym płacił za zakup błyszczącego metalu. Wykres cen srebra w PLN kształtuje się następująco:
Cena w chwili pisania tego wpisu to 75,75 zł za uncję trojańską, czyli 31,10 g. 

Muszę powiedzieć, że nie bez wpływu na moje zainteresowanie tym metalem były ostatnie spadki cen, które dość znacznie zwiększyły atrakcyjność inwestycyjną srebra, zdaje się że nie tylko w moich oczach.

Pytanie teraz, jak kształtują się ceny srebra fizycznego. Oczywiście ważna jest tutaj rozpoznawalność i płynność, więc nie kupimy monet no-name tylko jakieś rozpoznawalne produkty. I oczywiście będzie to srebro typowo lokacyjne, a nie kolekcjonerskie.

Znane wszystkim amerykańskie orły, liście klonowe, kookaburry czy filharmonicy są do kupienia w chwili obecnej za cenę 100,88 zł za uncjową monetę. Nie szukałem jakoś szczególnie, ale wydaje mi się, że są to dość niskie ceny, jak za monety z pewnego źródła.

Oczywiście trzeba mieć świadomość, że kupno większej ilości daje możliwość uzyskania nieco niższej ceny, ale bierzemy pod uwagę wyliczenia dla małego konsumenta metalu, który nie będzie kupował w kilogramowych sztabach.

Tak więc mamy dwie ceny, 75,75 zł za uncję "wirtualną" i 100,88 zł za taką, którą możemy kupić i schować pod poduszką.

A skoro srebro ma przechowywać wartość, czego nie robi fiat money, czyli drukowany na potęgę pieniądz papierowy, trzeba by było się zastanowić, czy faktycznie warto jest płacić o 1/3 drożej za metal fizyczny tylko dlatego że jest on metalem fizycznym. Może lepiej jest trzymać te pieniądze w gotówce, gdzie niekoniecznie będą super zarabiały, ale też raczej nie zginą. Może kupić coś innego?

Z takimi to dylematami się właśnie zmagam.

Oczywiście jest kilka innych aspektów posiadania fizycznego srebra, których tu nie omówiłem, ale zawierają je poniższe filmiki :)




piątek, 3 maja 2013

Konkurs SCT - Ranking III

Mimo, że krótki, ten tydzień był zdecydowanie dobry dla portfeli uczestników konkursu. Wystarczy rzucić okiem do tabeli, żeby zobaczyć dużo zieleni. W końcu tylko jeden z portfeli stracił na wartości, cała reszta zyskała.
Zieleń króluje w portfelach, co z pewnością cieszy, ale trzeba to odnieść do szerokiego rynku, czyli indeksu WIG, który w tym czasie wzrósł o 0,75%. W tym czasie średnia wartość portfela konkursowego wzrosła o 1,66%, a mediana o 1,17% i oba te wyniki są lepsze od benchmarku. Jak na razie każde notowanie konkursowe pokazuje przewagę nad rynkiem, co niewątpliwie cieszy.

Zauważalne są też pewne tendencje, które zaczynają się ujawniać. Wyłaniają się grupy osób, które stale znajdują się w czołówce. Czasem na miejscu pierwszym, czasem na czwartym, ale zazwyczaj jest to pierwsza piątka. Podobnie wygląda z końcówką, gdzie jest kilka osób zmieniających się miejscami na końcu tabeli. Jestem ciekaw, czy ta tendencja się utrzyma.

W tym tygodniu miała też miejsce kolejna operacja na akcjach. W piątek 26 kwietnia Zakłady Chemiczne Police odcięły prawo do dywidendy w wysokości 0,67 zł na posiadaną akcję. Tylko jeden z uczestników posiadał papiery tej spółki w portfelu, więc do jego konta doliczyłem gotówkę odpowiadającą ilości posiadanych akcji Polic.

Tabelki i portfele przejrzeć możecie TUTAJ.

czwartek, 2 maja 2013