Wyobraź sobie, że nagle dostajesz milion złotych. Bez podatku, bez żadnych obowiązków wobec kogokolwiek. Możesz wydać tę kwotę w dowolny sposób, nikt nie będzie tego oceniał ani nikt się nie dowie. Co zrobisz z taką sumą pieniędzy?
Milion złotych nie jest może kwotą małą, ale nie jest też kwotą szokująco dużą. Ciągle bardzo niewiele osób może powiedzieć, że dysponuje wolnym milionem złotych, który może zagospodarować wedle własnego uznania, ale mimo wszystko liczba takich osób z każdym rokiem rośnie. Widać to chociażby na rynku nieruchomości.
Jednocześnie kwota ta nie jest na tyle duża, żeby nie można było jej wydać. Z pewnością większym wyzwaniem byłaby konieczność wydania stu milionów złotych. A milion? Można za to kupić mieszkanie w dobrej lokalizacji dużego miasta lub dom na jego obrzeżach Można spłacić kredyt hipoteczny, wymienić samochód na nowy, jechać na wakacje i w zasadzie cała kwota się rozchodzi. Jak to mówią, nie ma tu większego szaleństwa.
Z pewnością czytaliście różnego rodzaju teksty w stylu "jak zainwestować kwotę X". Ja sam kilka miesięcy temu szukałem nietypowych sposobów na zainwestowanie kwoty 50 tysięcy złotych i sądzę, że z udzieloną w komentarzach pomocą czytelników udało się zidentyfikować kilka ciekawych pomysłów na pomnożenie tej kwoty.
Tu jednak mamy do czynienia z zupełnie innym zagadnieniem. Nie chodzi o zainwestowanie, ale o wydanie kwoty miliona złotych. Oznacza to, że równie dobrze możemy tę kwotę wydać na rozrywki i przyjemności. Możemy kupić sobie za to luksusowe auto lub przez całkiem długi czas podróżować po świecie. Mamy w tym względzie pełną swobodę, co z pewnością poszerza gamę naszych możliwości.
Zanim przejdziesz do czytania dalszej części tego tekstu, poświęć chwilę na zastanowienie się, na co Ty wydał(a)byś milion złotych. Co by to było? Zapisz odpowiedzi, a przynajmniej zapamiętaj je.
Na co ja bym wydał milion złotych?
Otrzymanie miliona złotych z pewnością poszerzyłoby moje możliwości finansowe, podobnie jak każdego z nas. W chwili obecnej nie mam żadnych długów, nie licząc na bieżąco spłacanej karty kredytowej. Nie muszę się więc od niczego uwalniać, żeby spać spokojniej. W końcu spłata kredytu hipotecznego niczego nam nie przysparza, gdyż zazwyczaj i tak jesteśmy w posiadaniu mieszkania lub domu, które ten kredyt finansuje. A więc spłacając kredyt uwalniamy się od ciążącego nad nami nawisu, jak również poprawiamy bieżącą płynność finansową. Nie musimy w końcu co miesiąc płacić raty.