Rok 2019 powoli dobiega końca i moim zdaniem nie był to szczególnie powalający rok pod względem wydarzeń na giełdach. Zanim zaczniemy oficjalne podsumowania i rankingi stóp zwrotu, warto rzucić okiem w przyszłość i zastanowić się, które obszary świata inwestycji mogą być atrakcyjne w perspektywie nadchodzącego roku.
W minionych miesiącach na rynkach finansowych wiele się nie działo. Co prawda Bitcoin wzrósł z 3200 do prawie 14 000 dolarów, ale nie było już mowy o masowym szaleństwie, jak miało to miejsce w 2017 roku. Również hossa w branży producentów gier jakby przygasła, mimo że CD Projekt regularnie ustanawia rekordy cenowe. Spadające notowania wielu spółek z tego sektora wskazują, że gorączka minęła i nadszedł czas twardej weryfikacji niedawnych debiutantów. I wielu z nich zostało srogo ukaranych przez rynek, czego dowodem są spadające notowania.
Również rynek amerykański, będący dotychczas przykładem dynamicznej hossy, nabiera nieco zadyszki. Po odbudowaniu strat wygenerowanych w końcówce 2018 roku, udało się ustanowić nowe maksima cenowe, ale z każdym kolejnym wierzchołkiem coraz trudniej jest piąć się w górę.
Z drugiej strony wiemy, że w środowisku niskich stóp procentowych inwestorzy desperacko poszukują obszarów, które mogą przynosić atrakcyjne wyniki. Z tego też względu jeżeli tylko pojawi się na horyzoncie perspektywiczna branża lub ciekawe aktywo, z pewnością kapitał popłynie tam szerokim strumieniem.
Hity inwestycyjne 2020 roku
W dzisiejszym artykule chcę się skupić na perspektywie polskiego inwestora indywidualnego. Nie będę analizował wszystkich światowych rynków, ale postaram się wskazać, gdzie moim zdaniem można będzie zarobić pieniądze w perspektywie nadchodzącego roku. Każda z trzech propozycji jest zupełnie inna i dzięki temu może skusić inwestorów o innym profilu ryzyka.
Branża OZE na GPW
Po gamingu, to właśnie branża skupiona wokół odnawialnych źródeł energii zaczyna dość jasno błyszczeć na warszawskiej giełdzie. Sprzyja temu szereg czynników, które można pomieścić w dwóch kategoriach.