Rok 2020 okazał się świetnym czasem dla inwestowania trendowego. Dobre wyniki pokazują, że trzymanie się sprawdzonych spółek popłaca. Czy strategia uda się również w bieżącym roku?
Inwestowanie trendowe jest jednym z podstawowych podejść inwestycyjnych, lecz w poprzednich latach na warszawskiej giełdzie nie przynosiło spektakularnych rezultatów. Stopy zwrotu oscylowały wokół zwrotów z indeksu WIG, co paradoksalnie nie było wcale złe, biorąc pod uwagę fakt, że przeciętnie spółki na giełdzie traciły na wartości. Jednak rok 2020 przyniósł istotną zmianę w tym zakresie.
Nie chcę w dzisiejszym tekście podsumowywać giełdowo całego minionego roku. Omówienie najważniejszych wydarzeń oraz moje spostrzeżenia znajdziecie w dwóch poprzednich tekstach.
Przeczytaj: To był najlepszy rok od lat - podsumowanie 2020
Chcę natomiast podsumować wyniki portfela SCT oraz główne sukcesy i porażki strategii w minionym roku. Omówię również moje plany co do kolejnych inwestycyjnych posunięć w ramach portfela.
W minionym roku portfel zyskał 48,28%, podczas gdy będący dla niego benchmarkiem indeks WIG zyskał 0,48%. Przewaga jest więc ogromna i warto podkreślić, że została ona wypracowana w znacznym stopniu przez pasywne posiadanie akcji.
Jak widać na zaprezentowanym powyżej wykresie, w poprzednich latach przewaga ta się nie ujawniała. Głównym powodem było to, że indeks WIG utrzymywał się siłą dużych spółek, podczas gdy mniejsze walory jednak traciły na wartości. Stosunkowo dobry był rok 2019, ale jednak dopiero w 2020 przyszła największa zmiana.