Wczoraj wieczorem ukazały się wyniki finansowe spółki CD Projekt za II kwartał 2016 roku. Są one rewelacyjne, zdecydowanie powyżej rynkowego konsensusu. Tyle tylko, że kurs od dawna rośnie jak na drożdżach i niebawem może nastąpić jakieś odreagowanie.
Moja przygoda ze spółką CD Projekt trwa już od dłuższego czasu. W roku 2015 zarobiłem na tej spółce ok. 60%, wykorzystując silny ruch wzrostowy poprzedzający premierę Wiedźmina III. Obecnie mój zysk na akcjach producenta gier wynosi już ok. 45% i coraz mocniej obawiam się o szanse na jego kontynuację.
Jak dobrze wiecie, nie jestem inwestorem kierującym się wskazaniami analizy fundamentalnej. Wręcz przeciwnie, moją domeną jest analiza techniczna, w której oceniam wykres i na tej podstawie podejmuję decyzje inwestycyjne. Przez wiele lat opierałem się niemal w stu procentach na AT, podczas gdy moje obecne podejście jest nieco bardziej urozmaicone.
Zwracam również uwagę na rodzaj spółki, czy jest nią prężny średniak z fajnej półki, czy też upolityczniony moloch podobny do PZU, który migruje z branży ubezpieczeniowej do branży bankowej.
Coraz więcej poświęcam również subiektywnemu wyczuciu rynkowego sentymentu. Jest to czynnik, który najtrudniej jest wytłumaczyć i przekazać innym. Można go nazwać intuicją. W ostatnich dwóch latach podjąłem wiele dobrych decyzji inwestycyjnych kierując się właśnie tym wyczuciem.
Jednym z przykładów jest kupno idealnego dołka na indeksie Wig20 oraz na ropie naftowej, w styczniu 2016 roku. Na jednej pozycji zarobiłem 45%, na drugiej 65% w bardzo krótkim czasie.
Szczegóły transakcji omówiłem w styczniowym wpisie, a jej szersze omówienie znajdziecie w zapisie z webinaru pt. Jak zarabiać, kiedy rynek się myli.
W przypadku akcji CD Projektu również zagrała u mnie w pewnym momencie intuicja. Posiadany pakiet akcji sprzedałem 19 maja 2015r., czyli w porannych godzinach w dniu premiery Wiedźmina III. Strzałki pokazują moje momenty kupna i sprzedaży: