czwartek, 12 grudnia 2013

Jak grać na giełdzie - inwestowanie z trendem

Zarabianie na giełdzie z pewnością jest pociągającą wizją uzyskiwania przychodów, ale wiele osób ponosi porażkę. Nie są w stanie wygrać z rynkiem, z własnymi emocjami lub zwyczajnie nie mają dość cierpliwości, żeby wytrwać na tyle długo, aby wypracować skuteczną metodę.

Warto jest przyglądać się różnym strategiom inwestycyjnym, gdyż nie zawsze inwestowanie musi być skomplikowane. Wręcz przeciwnie, czasem uproszczenie pewnych spraw pozwala na większą elastyczność oraz na lepsze wykorzystanie nadarzających się możliwości.


Trend jest twoim przyjacielem - ale jak go wykorzystać?

Mówi się, że trend jest przyjacielem inwestora. Z pewnością trudno jest się z tym sformułowaniem nie zgodzić. Problem pojawia się w sytuacji, w której musimy przekuć to ogólne stwierdzenie na praktyczne działania mające nam przynieść finansowy zysk. I wtedy okazuje się, że przyjaciel często bywa niewdzięczny. Sam staram się wykorzystywać trend we własnych inwestycjach, co prezentuję często w spółkach ciekawych technicznie, i postaram się pokazać Wam, jak można wykorzystywać siłę trendu bez ponoszenia nadmiernego ryzyka.

Częstym podejściem podczas inwestowania z trendem jest próba złapania go na samym dole, w chwili kiedy dopiero zaczyna się formować. Wynika to z bardzo prostej, ale niezmiernie sugestywnej koncepcji czterech faz rynku. Problem pojawia się wtedy, gdy staramy się złapać początek nowego trendu, po czym kilkukrotnie ponosimy porażkę i nasza strata powiększa się. Z racji dość zasadniczej natury zmiany trendów, zlecenie stop loss musi być dość znacznie oddalone, co sprawia, że za każdym razem tracimy dużą część środków. Oczywiście są pewne metody obrony przed takimi sytuacjami, które sam stosuję i o nich napiszę przy innej okazji.

Pozostaje więc pytanie, jak korzystać z trendów wzrostowych, ale jednocześnie nie ponosić nadmiernego ryzyka związanego z próbami zgadywania, kiedy trend ma swój początek. Moja odpowiedź to...

Wchodź na rynek w trakcie trwającego trendu

Rozwiązanie proste, ale mam wrażenie, że bardzo niewiele osób z niego korzysta. Każdy stara się uchwycić trend w samym zarodku licząc, że będzie to transakcja zwielokrotniająca pieniądze zainwestowane w akcje danej spółki. Natomiast zajmowanie pozycji w trakcie już trwającego trendu wydaje się dobrowolnym ograniczaniem zysków. Moim zdaniem bardzo niesłusznie, gdyż nawet w trakcie dużego ruchu wzrostowego rynek jest w stanie wzrosnąć o kilkaset procent. A jeśli nie o tyle, to z pewnością o ładne kilkadziesiąt. Pogardzicie czymś takim?

Jak w takim razie podłączać się to już trwającego trendu?

Można wchodzić na rynek w danej chwili, tzn. wtedy, kiedy zauważamy iż jakaś spółka czy inne aktywo znajduje się w trendzie wzrostowym. Otwieramy pozycję i ustawiamy zlecenie stop loss w odległości dopasowanej do aktualnej zmienności panującej na danym walorze. Następnie, jeśli rynek zmierza w kierunku przez nas założonym, przesuwamy zlecenie obronne coraz wyżej, stopniowo zabezpieczając zyski. Jeśli natomiast nastąpi ruch przeciwko naszej pozycji, zlecenie stop loss ucina stratę.

To podejście opiera się na jednej z podstawowych zasad analizy technicznej, która stanowi, że trwający trend ma większą tendencję do kontynuacji ruchu niż do jego odwrócenia. Liczymy, że wchodząc na rynek w dowolnym momencie mamy szanse na sukces większe niż 50%, a zatem daje nam to statystyczną przewagę. 

Problem pojawia się w sytuacji, w której rynek dokonuje korekty, a my dowiadujemy się, że kupiliśmy w najgorszym możliwym momencie. Korekty w trendzie są czymś naturalnym, ale cofający się rynek może łatwo naszego stop lossa aktywować. I w rezultacie pozycja zostaje zamknięta, a trend jest kontynuowany już bez naszej obecności na pokładzie. No, chyba że dokonamy jeszcze jednej transakcji.

Przyjaciółka korekta nadchodzi z pomocą

Ja preferuję nieco inne podejście. Wynika ono z powrotu do bardzo podstawowych kategorii analizy technicznej, a w tym wypadku nawet inwestowania jako takiego. Czym jest trend? Sekwencją coraz wyższych szczytów i dołków. Czyli po ustanowieniu nowego wierzchołka rynek cofa się, formuje dołek wyższy od poprzedniego, a następnie wybija się na nowy szczyt i cały proces się powtarza. Co nam to daje? No cóż, niestety nie jesteśmy w stanie przewidywać korekt, gdyż w czasie trendu rynek potrafi przebyć nieraz całkiem dużą odległość zanim zacznie odreagowywać dotychczasowe wzrosty lub spadki. Ale możemy z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że po korekcie nastąpi powrót do dominującego ruchu rynkowego. I takie właśnie sytuacje mnie interesują. 

Na czym polega różnica między kupowaniem w dowolnym momencie? Załóżmy, że tam posiadamy prawdopodobieństwo nieco wyższe od 50%, że rynek podąży w kierunku dotychczasowego trendu. W tym przypadku dokładamy jeszcze prawdopodobieństwo, że po korekcie nastąpi kolejny ruch impulsowy, zgodnie z zasadą działania trendu.

Czy to oznacza, że uzyskujemy już prawdopodobieństwo rzędu 60% i więcej, że nasza transakcja zakończy się sukcesem? Oczywiście nie. Ale z mojego doświadczenia wynika, że dużo lepsze wyniki daje zajmowanie pozycji w korekcie niż w przypadkowym miejscu na wykresie trendu wzrostowego. Można powiedzieć, że potencjał spadkowy "rozładowuje" się w korekcie, dzięki czemu rynek znów może podążać w dotychczasowym kierunku. Poziomy cenowe stają się nieco bardziej atrakcyjne, co przyciąga dodatkowy popyt do gry.

W kolejnym wpisie omówię, jak można dokonywać transakcji w fazie korekty, bo wbrew pozorom nie jest to taka prosta sprawa.

11 komentarzy:

  1. A odnośnie korekty to jak widzisz najbliższe dni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że korekta jest już dość głęboka, więc można zacząć szukanie dna :)

      Usuń
  2. czyli co, wg ciebie na wszystkich naszych 3 indeksach trend spadkowy? dołki są niżej

    OdpowiedzUsuń
  3. Pytanie - Jak w takim razie podłączać się to już trwającego trendu?
    Odpowiedz - Otym mówią zasady średnich kroczących które nam podpowiadaja w jakim momencie podłoczyć się do trendu wzrostowego lub spadkowego - proste jak cep

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to są zasady średnich kroczących? :)

      Usuń
    2. Dołączą się do pytania, jak rozumiesz to pojęcie?

      Usuń
  4. ja mam nadzieje ze Fed da popalić i zobaczymy 2200 na wig20 to byłby ideał do wchodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. System inwestycyjny oparty na średnich długoterminowych (wolnych) i krótkoterminowych (szybkich) wg nas jest skuteczny. Wzajemne położenie średnich i wykresu ceny oraz punkty ich przecięcia identyfikują trend, generują sygnały kupna i sprzedaży oraz wskazują na siłę popytu lub podaży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, trochę za mało szczegółów, żeby móc się co tego odnieść :)

      Usuń
  6. Zachęcam do poznania prawdziwych cykli rynkowych na http://xn--jak-gra-na-giedzie-rdc10j.netinvest.pl/

    OdpowiedzUsuń