wtorek, 22 marca 2011

Upadłem na głowę

Jak pewnie wiecie moja poprzednia (i pierwsza w życiu) strategia opcyjna zrealizowała się z sukcesem szeleszczącym na ok. 400 zł. Skoro więc poprzednia seria opcji wygasła i zwolniła się kasa z depozytów, trzeba poszukać nowej okazji do zainwestowania środków.

Jeszcze kilka dni temu, podczas wymiany maili z jednym z czytelników bloga deklarowałem, że raczej nie będę podejmował gwałtownych ruchów, ale skupię się na budowaniu bezpiecznych strategii. Najpierw kupno opcji, dzięki czemu maksymalne ryzyko mam zdefiniowane do premii zapłaconej za opcję, a później ewentualnie budowanie z tego jakiegoś spreadu. 

Jednak 2-3 dni temu wpadłem na pomysł strategii, która byłaby mniej więcej adekwatna do obecnej sytuacji na rynku. I to właśnie słowo adekwatna jest tu najważniejsze, gdyż strategia ta nie jest ani super bezpieczna, ani super korzystna. Ponadto niesie za sobą ryzyko nieograniczonej straty, czyli jest taka możliwość, że rynek ruszając się w określony sposób może mnie nieźle sponiewierać. Niemniej stwierdziłem, że warto spróbować.

Jak widzimy na wykresie, indeks porusza się od jakiegoś czasu w stosunkowo wyraźnym ruchu bocznym czy też prostokącie. Dzięki temu mamy sposobność łapania wsparć i oporów, jak również można wykorzystywać całkiem sprawnie działający oscylator stochastyczny. Z drugiej jednak strony wiemy, że ruch boczny nie trwa wiecznie i kiedyś nastąpi wybicie. Co w takiej sytuacji zrobić? Jak zagrać?

Patrząc na powyższy układ wykresu postanowiłem przyjąć założenie, że jeszcze przez jakiś czas ceny będą się poruszały wewnątrz kanału, ewentualnie czasami testując jego ograniczenia. Jak długo? Oczywiście nie dłużej niż "ważność" obecnej serii opcji, czyli do 17 czerwca. Licząc od października, obecna konsolidacja trwa mniej więcej 6 miesięcy, więc zakładam, że potrwa jeszcze kolejne trzy.

Jest wiele strategii zakładających, że cena utrzyma się w zakresie, od niezabezpieczonych, jak short straddle i short strangle po zabezpieczone, jak iron butterfly czy iron condor. Ja postanowiłem zrobić coś pomiędzy nimi, czyli kondora z zabezpieczoną tylko jedną stroną, lub patrząc z drugiej strony - częściowo zabezpieczone strangle. Wystawiłem opcję put 2700, która stanowi lewą część body, wystawiona opcja call 2800 stanowi jego prawą część. Postanowiłem zabezpieczyć prawe ramię (wzrostowe) kupując opcję call 2900. Oto, jak to wygląda na obrazku względem instrumentu bazowego w dniu poprzedzającym wygasanie:
Niebieska kropkowana linia to profil wypłaty całej strategii, natomiast pojedyncze kolorowe oznaczają poszczególne opcje. Widzicie więc, że strategia przynosi największe zyski (około 1070 zł), jeśli w dniu wygasania wig20 znajdzie się w przedziale 2700-2800 pkt, czyli dokładnie tam, gdzie znajduje się obecnie. W miarę oddalania się od tego przedziału, zyskowność spada liniowo z tą różnicą, że z prawej strony opcja call 2900 zabezpiecza mi ryzyko, a z lewej zieje czeluść. I tak, powyżej poziomu 2900 zarobię jakieś 70 zł, natomiast spadki poniżej 2590 pkt będą nadal liniowe, przypominając krótką pozycję na kontrakcie terminowym.

Pierwszym pytaniem, w zasadzie oczywistym, jest dlaczego nie zabezpieczyć i wariantu spadkowego? Problem w tym, że kupowana opcja kosztuje, w tym wypadku nabycie put 2600 to jakieś 42pkt, więc wykres całej strategii opadnie o ponad 400 zł w dół, co nie tylko ograniczy możliwy zysk, ale również przesunie prawe ramię pod wodę. Z drugiej strony nie do zbicia jest argument, że lepiej jest stracić 400 zł niż o wiele więcej. No cóż, ukryć się nie da.

Teraz trochę o pieniądzach. Za sprzedane opcje kasę się dostaje, za kupione się płaci, więc przepływ na rachunku w chwili obecnej wygląda tak, że przybyło mi owe 1070 zł. Fajnie, lecz należy pamiętać, że część i tak zostałaby zablokowana pod depozyt, natomiast wobec faktu, iż strategia ma (teoretycznie) nieograniczone ryzyko, na depozyt poszła cała otrzymana premia i jeszcze dużo więcej. Obecnie jest to zablokowane prawie 3 tysiące. Co gorsza, w miarę przesuwania się w stronę spadków, wymogi depozytowe będą rosły, gdyż wzrośnie również ryzyko, że niezabezpieczona opcja put wygaśnie w cenie. O to na razie martwić się nie muszę, gdyż posiadam jeszcze trochę wolnych środków w zapasie.

Mając taką strategię na jakieś 60 sesji do wygaśnięcia, trzeba mieć przygotowane chociaż zarysy wyjścia awaryjnego oraz ewentualnego przekształcania strategii. Wariant spadków poniżej poziom 2590 przewiduję zabezpieczać kontraktem terminowym. Sama jego realizacja będzie oczywiście uzależniona od kontekstu, w szczególności od sytuacji na wykresie. 

Ponadto, mogę w każdej chwili sprzedać całą strategię, czy to z zyskiem, czy ze stratą. Moją przewagą jest to, że mam więcej opcji sprzedanych niż kupionych, oraz że  sprzedałem opcje bliskie strike'a, a co za tym idzie, mające najwyższą wartość czasową. Gdyby nie zmieniał się poziom indeksu oraz zmienność to wystawione opcje będą traciły na cenie, dzięki czemu możliwe będzie ich tańsze odkupienie. Odwrotnie działa to w przypadku kupionej opcji call, gdyż tam czas działa na moją niekorzyść. Ale wspomniana wyżej przewaga opcji sprzedanych sprawia, że theta całej strategii wynosi -0,62, czyli przy innych parametrach bez zmian, każdego dnia będę mógł zamknąć strategię o 6,20 zł korzystniej.  Ponadto, w miarę przybliżania się do dnia wygaśnięcia, theta będzie rosła. W tym wypadku potwierdza się porzekadło, że czas to pieniądz :)

Zaczęło się od wykresu, więc i na wykresie się zakończy. Postanowiłem nanieść moje kluczowe poziomy zyskowności (2590, 2700, 2800, 2900) na wykres kontraktu terminowego, żeby zobaczyć, jak wygląda sytuacja względem wykresu. Oto ona:
Obszar między czerwonymi liniami to przedział mojej zyskowności (pamiętając że od poziomu 2900 w górę i tak zarabiam 70 zł), a przedział między niebieskimi liniami to maksymalny zysk, czyli ponad 1070 zł. Myślę, że ten obraz najlepiej oddaje założenie tej strategii - utrzymanie się cen w ruchu bocznym. Nawet, jeśli naruszone zostaną granice kanału, nie będzie to oznaczało strat. Z drugiej strony, co jest niewątpliwą zaletą opcji, możliwe jest nawet wyjście z kanału, ale jeśli do dnia wygaśnięcia ceny powrócą między czerwone kreski, będzie zysk.

Na razie ciężko jest powiedzieć, czy będę trzymał wszystko do wygaśnięcia. Jak się domyślacie, najchętniej przeniósłbym się z obecnym stanem indeksu w przyszłość o 3 miesiące i zagarnął ten tysiąc, który teraz jest zablokowany pod depozyt. Czas pokaże.

--------------------

I jeszcze krótka uwaga techniczna. Może ostatnio nie bardzo to widać, ale nie zmieniłem profilu bloga na całkowicie opcyjny. Po prostu wychodzę z założenia, że opcje są jeszcze u nas na tyle egzotycznym instrumentem, że warto powiedzieć kilka słów na ich temat, w tym wytłumaczyć stosowane przeze mnie zagrania "na chłopski rozum". Jeśli uważacie, że jest to nudne/trudne, dajcie znać w komentarzach, przestanę się nimi zajmować na blogu.

4 komentarze:

  1. Jestem jak najbardziej "ZA" utrzymaniem tematyki opcji. Twoje opisy są jasne i klarowne i nie ograniczają się tylko do informacji o samej strategii, ale wręcz łopatologicznie wyjaśniasz zasady i możliwy przebieg strategii w czasie.

    Jako jeden z niewielu blogowiczów piszesz chyba najlepsze posty dotyczące inwestowania od tej praktycznej strony.

    Pozdro, tak trzymać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobvre są te wpisy o opcjach, nie przsestawaj :)

    Co więcej, jak tak piszesz, to i mnie kusi aby spróbowaćswoich sił na tym arcytrudnym rynku.

    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Napotkałem Twój blog zupełnie niedawno i z uwagą śledzę wszystkie wpisy na temat opcji. Bardzo cenne jest to, że dokładnie opisujesz modyfikacje strategii w zależności od bieżących zmian cen instrumentu bazowego. Dużo jest stron/artykułów o strategiach opcyjnych, ale o ich modyfikacjach w zależności od sytuacji rynkowej już niekoniecznie. Dlatego bardzo się cieszę, że zdecydowałeś się zaprowadzić tego bloga;). Kontynuuj tą dobrą pracę, którą zacząłeś, bo naprawdę nie ma skąd czerpać wiedzy na temat w/w modyfikacji, a Ty opisujesz to w sposób przystępny i zrozumiały.

    Very good job;))

    pozdrawiam i życzę sukcesów;)

    OdpowiedzUsuń
  4. @Szeca

    Mam w planach całkiem spory cykl na temat strategii opcyjnych, lecz na razie muszę trochę przewietrzyć bloga, bo stał się praktycznie w całości blogiem opcyjnym.

    Modyfikacje to fantastyczna sprawa, więc postaram się w miarę na bieżąco dzielić uwagami ze swojej strategii.

    OdpowiedzUsuń