Obniżka w Saxo Bank - nawet 0,12% za handel na GPW i 1 dolar minimalnej prowizji na USA

środa, 28 listopada 2012

Recenzja - Ashraf Laidi - Międzyrynkowa analiza kursów walutowych

Książka wpadła mi w ręce w zasadzie przypadkiem, przy okazji zakupu innej pozycji, ale to właśnie od niej postanowiłem zacząć lekturę. Muszę przyznać, że pierwsze zderzenie z tekstem wywarło na mnie spore wrażenie. Masa danych, statystyk, relacji między różnymi klasami aktywów to zupełnie coś innego niż bajanie o giełdzie i rynkach, jakie czasami się spotyka.

Ale od początku. Książka, jak sam tytuł wskazuje, koncentruje się na relacjach, którymi rządzą się różne pary walutowe. Dodatkowo, całość wzbogacona jest o akcje, ropę, dolara oraz rynki obligacji. W efekcie otrzymujemy szeroką analizę międzynarodowego rynku finansowego, która ukazuje w pełni bogactwo powiązań pomiędzy różnymi klasami aktywów oraz ewolucję tychże powiązań w czasie.

Myślę, że pozytywną stroną książki jest właśnie ukazanie przeszłych zależności oraz czynników, które wpływały na występowanie lub wygasanie poszczególnych korelacji. Dzięki temu czytelnik ma możliwość przybliżenia sobie tak istotnych wydarzeń, jak kryzys naftowy, czy też odejście od parytetu złota, z szerokim opisem czynników ekonomicznych i politycznych, które się na te wydarzenia złożyły. Nie brak jest również bardziej współczesnych przykładów, jak bańka internetowa, czy też bessa na dolarze w połowie pierwszej dekady XXI wieku.

Książka czytana z perspektywy osoby mniej zorientowanej w zależnościach między poszczególnymi klasami aktywów może z początku sprawiać pewne problemy. Ułożenie sobie w głowie wpływu osłabiającego się dolara na obligacje i przychody państw OPEC lub zmiany stóp procentowych na siłę waluty wymaga chwili zastanowienia, a jest to niezbędne dla sprawnego przemieszczania się po dalszych rozdziałach. Dlatego też warto jest na początku się nie spieszyć i upewniać na bieżąco, że ma się opanowaną całość materiału z przeczytanych rozdziałów.

Nie da się ukryć, co wielokrotnie wychodzi podczas czytania, że materia ujmowana jest z perspektywy Stanów Zjednoczonych. Dotyczy to tak samej roli tego mocarstwa w kształtowaniu i oddziaływaniu na poszczególne rynki, jak i analizy rynków przez amerykańskiego inwestora. Z drugiej jednak strony, nie wydaje się to być wielkim problemem. Przecież każdy z nas ma świadomość roli odgrywanej przez USA w światowych przepływach kapitału, a więc jest to stosunkowo łatwe do przyjęcia.

Wydaje mi się, że książka ta jest szczególnie przydatna dla inwestorów zainteresowanych międzynarodowymi rynkami walutowymi i towarowymi. Może nie z perspektywy krótkoterminowego tradingu, ale bardziej z perspektywy ruchów rynków w średniej i dłuższej perspektywie. Z drugiej strony znajomość powiązań globalnych może być dobrym wyznacznikiem koniunktury ekonomicznej oraz nastrojów na rynkach akcji. Ponadto, w czasach, gdy zalecana jest dywersyfikacja oszczędności, a nawet za pośrednictwem IKE można uzyskać ekspozycję na towary, warto jest wiedzieć, co w trawie piszczy.

Z pewnością nie będą to zmarnowane pieniądze.

Jeśli chcecie dowiedzieć się o tej książce, rzućcie okiem do mojego programu partnerskiego. A więcej moich recenzji znajdziecie na specjalnie temu poświęconej stronie internetowej.

12 komentarzy:

  1. Ile kosztuje ta książka?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile wydawnictwo Ci zapłaciło za reklamę ?
    Ohydne..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjaśnijmy sobie pewne sprawy.

      Nic nie dostałem za reklamę, mam jedynie program partnerski. W związku z tym faktycznie moje przychody z tego źródła powiązane są z wygenerowaną sprzedażą.

      Czym innym jednak jest zysk, a czym innym niezależność blogerska i dobre imię, które sobie cenię. Dlatego też nigdy nie robię wpisów "reklamowych", co w tym wypadku sprowadzałoby się do promowania książki, która mi się nie podobała. Z podobnych względów odmawiam na prośby promowania niektórych produktów w formie wpisów.

      Jak przejrzysz historię bloga to zobaczysz, że recenzji już trochę napisałem i zamierzam pisać kolejne z książek, które przeczytałem i które uważam za wartościowe.

      Zarzucanie mi, że robię to ze względu na kasę jest zwykłym hejterstwem, nie popartym żadnymi faktami. Przyjmij to proszę do wiadomości.

      Usuń
    2. @ Anonimowy
      Ohydne to jest tworzenie równlogłej rzeczywistości
      (pomiajjac juz fakt, ze nie masz odwagi sie podpisac) mozna by zapytac, a Tobie kto płaci, za to, zeby pisać ohydne?


      PS. Przez lata jako dziennikarz finansowy dostawalem lub kupowalem (wiekszosc) ksiazek, ktore pozniej recenzowalem. Ba do dzis recenzuje ksiazki, choc teoretycznie jestem wydawcą i konkurencją.
      Ale tez mamy promocyjne egzemplarze, które rozsylamy do wartosciowych (naszym zdaniem) blogerów, dziennikarzy itp. Bez zobowiązań, jedynie w nadziei na recenzję (nawet jesli mialaby byc krytyczna)

      pozdrawiam

      Usuń
    3. a czym sie rozni recenzja od reklamy ? bo moim zdaniem to wciaz jest reklama choc widzialem ochydniejsze ;]

      Usuń
  3. A gdyby nawet to co ? pieniądze śmierdzą ? o czym pisze autor o hodowli tulipanów ?

    OdpowiedzUsuń
  4. mózgi takich tępaków raczej nie przyjmują wiadomości z zewnątrz oni żyją w swoim własnym świecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniejsza o takie posty, książka faktycznie jest dobra. dostałem ją jako uczestnik konkursu bossafx. Bardzo dobrze napisana, polecam

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka wydaje się warta zakupu, w szczególności interesuje mnie inwestowanie w złoto. Chciałbym pogłębić swoja wiedze na ten temat. Rynek kruszcow zdaje sie byc obecnie cenny, wahania cen pewnie sa mniejsze nic na rynku walutowym, to i zysk bezpieczniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka jest naprawdę bardzo ciekawa. Mimo iż kosztowała mnie kilkaset złotych (udział w BossaFX zakończony stratą), to nie żałuję. Oprócz rzeczy, o których pisze autor bloga, dla mnie najważniejsze było pokazanie, że kryzysy, hossy i bessy były zawsze, były często i będą często.
    Już nie martwię się tym, że przegapiłem 3000-pipsowy ruch na jakiejś parze czy akcjach, po prostu wiem, że okazje będą zawsze i nie ma co się spinać i żałować czegokolwiek. To dla mnie najważniejsza korzyść, oprócz oczywiście tych wszystkich informacji o wzajemnych powiązaniach rynków.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja otrzymałem książkę za otwarcie rachunku inwestycyjnego w City Index podczas ich szkolenia. Autor jest ich analitykiem i w ten sposób promowali szkolenie, które Ashraf Laidi ma poprowadzić w Polsce w tym miesiącu. Książka bardzo ciekawa, bardzo dużo odwołań do przeszłości i poszukiwania analogii w obecnej sytuacji na rynku. Jak wiadomo na giełdzie historia bardzo lubi się powtarzać (cała analiza techniczna oparta na na takim założeniu), jednak książka skupia się bardziej na kwestiach fundamentalnych, a nie AT. Na pewno książka godna polecenia dla tych, których interesują rynki surowcowe i rynek Forex.

    OdpowiedzUsuń