Obniżka w Saxo Bank - nawet 0,12% za handel na GPW i 1 dolar minimalnej prowizji na USA

niedziela, 25 lipca 2010

Archeologiczne odkrycie

Jako, że jest niedziela wieczór i planów żadnych nie mam, a z drugiej strony warto zrobić coś konstruktywnego przed poniedziałkową rutyną, postanowiłem przejrzeć trochę wykresów pod kątem ciekawych układów etc.

Okazało się, że niektóre z nich były pomazane kreskami służącymi za ilustrację setupu wejścia. Chciałbym pokazać dziś jeden z nich, który szczególnie mnie ubawił. Jako że był stosunkowo dokładnie opisany (czego na własne potrzeby nie robię), doszedłem do wniosku, że musiałem go gdzieś udostępnić w sieci. Przegrzebanie archiwum bloga niestety nie pomogło, więc sprawdziłem w drugim prawdopodobnym miejscu, czyli na wortalu Gra Giełdowa, gdzie swojego czasu bawiłem się we wrzucanie wykresów z komentarzem. Ta konkretna analiza dostępna jest pod tym adresem (post #22), ale mając świadomość, że nie wszyscy mają tam konta, wrzucam ją poniżej:

Tym razem spółka Emperia. Obserwuję ją już od kilku dni w oczekiwaniu, że wybije się ze stosunkowo wąskiego zakresu, w którym się poruszała. Dziś nastąpiło wybicie, lecz sesja jeszcze trwa, więc nie wiadomo, czy zamknięcie będzie wysokie.

Myślę, że obrazek powie wszystko. Dodam tylko, że ryzyko liczone po czerwonych liniach wynosi ok 4,6%, więc jest całkiem przyzwoite. Zyski zależą oczywiście od zachowania rynku i tego, jak będziemy przesuwali stopy.


Dziś, podczas przeglądania wykresów, trafiłem natomiast na taki obrazek:

I teraz kilka wniosków, które można na tej podstawie wysnuć:

Po pierwsze - zmieniłem kolor świec na wykresach :)

Po drugie - rynek zagrał idealnie.

Po trzecie - nie sądzę, aby ktoś zrealizował profit target II grając na podanych wyżej założeniach.

Widzimy wyraźnie, że pierwszy bounce zakończył się mocnym spadkiem i prawie odpalił stopa. Z tym, że nie wierzę, aby ktoś zostawił stopa na początkowym poziomie i nie podniósł go ani troszkę. A jak widzimy, takie podniesienie kładzie na łopatki cały setup.

Zatem sytuacja może i była zgodna z tym, co napisałem, ale rynek pokazał, że samo narysowanie to jedno, a zarobienie na tych kreskach to drugie. Wrzuciłem to w ramach ciekawostki, ale proponuję przyjrzeć się, jak ładnie zagrały poziomy techniczne opisane jako stop loss oraz profit target II.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz