niedziela, 10 kwietnia 2011

Co słychać na rynku akcji

Dosyć dawno już nie zajmowałem się na blogu analizą głównego warszawskiego indeksu, czyli wig20. I dziś też się tym wprost nie zajmę, gdyż skupię się na analizie kontraktów terminowych na ten indeks, które są w chwili obecnej znacznie dla mnie ważniejsze. Niemniej z grubsza wyjdzie oczywiście na to samo.
Na załączonym obrazku widzimy kontrakt, który po zejściu do mniej więcej do połowy obszaru konsolidacji, wybił się górą w kierunku dotychczasowego trendu i już prawie od miesiąca cieszymy się wzrostami.

O ile w trendzie wzrostowym ciężko jest prognozować wierzchołki czy też granice wzrostów, to myślę, że właśnie nadchodzi kilkudniowa korekta. Dlaczego? Po pierwsze dlatego, że wzrosty trwają już dość długo i najwyższy czas zejść na nieco niższe poziomy. Również oscylator stochastyczny pokazuje przecięcie się kresek w obszarze wykupienia, ale do niego przywiązuję raczej niewielką wagę, gdyż wyszliśmy już z prostokąta, a jak wiadomo, w trendzie tego typu wskaźniki nie sprawują się za dobrze. Poza tym tyle dni wzrostów musiało wynieść ten wskaźnik powyżej 80.

Główną przesłanką do wieszczenia spadków jest kształt indeksu S&P 500, na którym już od kilku dni dało się obserwować słabnący impet wzrostowy oraz formującą się konsolidację. Oto wykres w skali godzinowej zaczerpnięty z serwisu FreeStockCharts.com:
Mimo, iż przez ostatnie kilka dni nie przeszkadzało nam zatrzymanie wzrostów w USA, sądzę że tym razem będziemy uczestniczyli w przynajmniej tygodniowym ruchu spadkowym. A skoro mamy trend wzrostowy, mamy korektę, nie pozostaje nam nic innego, niż poszukać najbliższego wsparcia i zaczaić się tam z jakimiś taktycznymi działaniami.

Jeśli wrócimy do pierwszego wykresu zauważymy, iż wyrysowałem dwie niebieskie kreski na poziomie 2800 oraz 2820. Jest to w mojej ocenie najbardziej oczywiste wsparcie oraz punkt, gdzie popyt powinien się uaktywnić ze zdwojoną siłą. Jeśli rynek tam dotrze, będzie to dobra okazja do podjęcia ważnych decyzji w kontekście kontynuacji wzrostów.

Muszę tu podkreślić, że mój osąd może nie być do końca obiektywny, gdyż kilkukrotnie przekształciłem swoją strategię opcyjną i w chwili obecnej ma ona formę short call 2800 z punktem zyskowności w okolicach 2960 pkt, a co za tym idzie wzrosty są dla mnie szczególnie niekorzystne, a wręcz bardzo kosztowne. Potrzebuję korekty, żeby po raz kolejny dokonać operacji na 2-3 opcjach, w tym dokupić zabezpieczenie wariantu wzrostowego. Jeśli to się uda, strategia powinna w całości przenieść się powyżej poziom zera, co pozwoli mi z dużo większym spokojem oglądać rynek i dokonywać kolejnych modyfikacji.

Tak więc czekamy na korektę, a w dłuższym terminie byczo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz