Cennikowa rewolucja w Saxo Bank

W dniu dzisiejszym zaczyna obowiązywać nowy cennik prowizji w Saxo Banku. Zmiany są na tyle duże, że zdecydowanie warto przyjrzeć im się bliżej. Od teraz rachunek w Saxo Bank stanie się dla wielu osób podstawowym rachunkiem maklerskim, również do handlowania na GPW.

Z usług Saxo Banku korzystam od prawie dwóch lat. Kiedy w 2022 roku Rosja zaatakowała Ukrainę uznałem, że to najwyższy czas, aby zdywersyfikować swoje oszczędności i część z nich wyekspediować za granicę. Był to również moment, w którym rozpocząłem inwestowanie poza GPW.

W ostatnich latach inwestowanie globalne zyskiwało na popularności. "Pomagały" w tym głównie niskie stopy zwrotu, jakie osiągały indeksy z warszawskiego rynku, zachowując się przez ostatnie kilkanaście lat zdecydowanie słabiej niż indeksy zachodnie, z USA na czele. 

Jednak impulsem dla mnie okazał się dopiero wybuch konfliktu zbrojnego przy naszej wschodniej granicy. Uświadomiłem sobie, że cały swój majątek trzymam nie tylko w złotym, ale również w naszym kraju. Pojawiła się więc potrzeba dywersyfikacji geograficznej, aby w nagłej sytuacji nie być jednym z dziesiątek tysięcy inwestorów próbujących wypłacić środki od polskich brokerów.

I to właśnie przekonało mnie, aby poszukać brokera zagranicznego, podlegającego pod zagraniczny nadzór finansowy i przechowującego środki klientów w systemie finansowym jednego z państw Europy Zachodniej. Mój wybór padł na Saxo Bank i z tego wyboru jestem niezmiennie zadowolony. Dlatego tym bardziej cieszy mnie fakt, że wchodzi w życie nowa oferta cennikowa, która sprawi, że atrakcyjność Saxo Banku zdecydowanie rośnie.

Tekst dzisiejszy powstaje we współpracy z Saxo Bankiem. Linki znajdujące się w tekście są linkami partnerskimi. Jednocześnie całość dzisiejszego tekstu i wszystkie opinie w nim zawarte są wyłącznie mojego autorstwa. Jeżeli decydując się na skorzystanie z oferty Saxo Banku skorzystasz z mojego linku, będzie mi bardzo milo.

Noce stawki prowizji w Saxo Banku

Obniżeniu ulegają podstawowe prowizje maklerskie pobierane przez Saxo Bank i co ważne, dotyczy to również rachunków Classic, czyli najniższego poziomu rachunku. 

Jeżeli chcemy handlować na rynku amerykańskim, prowizja za transakcje akcjami wynosi tylko 0,08%, a minimalna wielkość prowizji to 1 dolar. Przy tak niskich prowizjach w zasadzie znika nam bariera w zakresie inwestowania w USA. Każdy bez najmniejszego problemu może kupić akcje spółek, które znamy nie tylko z codziennego życia, ale nawet pamiętamy z dzieciństwa. Czy jest to Disney, czy Caterpillar, czy nawet Warner Bros. Discovery Inc.

Tym, co powinno zwrócić uwagę krajowych inwestorów są prowizje dotyczące handlowania na giełdzie w Warszawie. One również zostały obniżone i dla rachunku Classic jest to zaledwie 0,12% przy minimalnej prowizji 10 zł. Dla rachunku Platinum jest to zaledwie 0,08%. 

Widać więc wyraźną różnicę w odniesieniu do oferty wielu krajowych domów maklerskich. Moje obecne prowizje w innym DM wynoszą 0,38% i 5 zł dla rynku akcji. Oznacza to, że już powyżej kwoty zlecenia 2600 zł, handlowanie z Saxo Bankiem staje się dużo bardziej atrakcyjne.

Myślę, że ostatni ruch cenowy sprawi, że Saxo Bank stanie się dla wielu krajowych inwestorów podstawowym rachunkiem maklerskim. Jak wynika z ostatniego Ogólnopolskiego Badania Inwestorów aż 75% naszych portfeli przekracza swoją wartością poziom 50 000 zł. Oznacza to, że minimalna wielkość prowizji coraz bardziej traci na znaczeniu z punkty widzenia inwestora indywidualnego, a znaczenia nabiera prowizja procentowa.

Dokładając do tego możliwość inwestowania z jednego miejsca na większości światowych rynków, również z wykorzystaniem ETFów, obligacji, kontraktów terminowych i opcji, rachunek w Saxo może z powodzeniem stać się naszym finansowym i inwestycyjnym centrum dowodzenia.

Niskie prowizje to nie wszystko

Nowe ceny to tylko najnowszy argument przemawiający na korzyść Saxo Banku. Ale jest ich więcej.

Z pewnością warto wspomnieć o zniesionej jakiś czas temu opłacie za brak aktywności. Jeżeli nie dokonujemy żadnych transakcji na naszym rachunku, nie czeka nas z tego powodu żadna sankcja. Jest to z pewnością dobra wiadomość dla inwestorów pasywnych, którzy budują swoją pozycję, np. na ETFach akumulujących dywidendę i wiozą ją tak sobie przez lata. Spodoba się to również osobom zasilającym rachunki raz w roku i dokonującym zakupów lub przetasowań w portfelu np. tylko w styczniu.

Dla osób, które utrzymują na rachunku większe sumy w gotówce, z pewnością sprawdzi się oprocentowanie wolnych środków pieniężnych. Dzięki temu kapitał pracuje dla nas również wtedy, kiedy nie jest zainwestowany w żadne konkretne aktywa. Co więcej, odraczamy dzięki temu terminy podatkowe, gdyż zamiast odprowadzać podatek w ciągu roku (jak to ma miejsce przy likwidowaniu lokat), podatek od odsetek płacimy dopiero przy rozliczeniu rocznym, czyli do końca kwietnia kolejnego roku.

Trzecia ciekawa zmiana to niskie opłaty za przewalutowanie, jeżeli np. dokonujemy wpłaty w złotych, a nasz rachunek prowadzimy w USD lub EUR i nie chcemy samodzielnie dokonywać przewalutowania. W nowym cenniku za przewalutowanie zapłacimy 0,25%, niezależnie od tego, z jakiego rodzaju rachunku korzystamy.

Korzyści z posiadania zagranicznego brokera

Jak wspomniałem, jednym z kluczowych elementów było dla mnie bezpieczeństwo środków rozumiane jako inwestowanie ich z innego miejsca na świecie niż Polska. W wypadku Saxo Banku jest to Dania, a dodatkowo nasze środki podlegają ochronie tamtejszego nadzoru bankowego do równowartości 100 tys. euro.

Ale obecnie tematyka wojenna nieco przycichła (co nie znaczy, że zagrożenie zniknęło), więc znaczenia nabierają inne aspekty, takie jak dostęp do światowych rynków oraz koszty tego dostępu. I tu właśnie oferta Saxo Banku się sprawdza, również z mojego punktu widzenia. 

Moim podstawowym polem działania na rynkach zagranicznych są ETFy. Mniej więcej po równo dzielę kapitał na ETF na indeks MSCI World (40%) i indeks Nasdaq100 (60%). Dzięki temu, że są to ETFy akumulujące i reinwestujące dywidendę, nie ponoszę kosztów reinwestycji oraz nie muszę się martwić podatkami tak długo, jak długo nie sprzedam posiadanych jednostek.

Ale coraz intensywniej myślę o szerszym skorzystaniu z dostępnych w Saxo Banku możliwości. Z pewnością w kręgu moich zainteresowań są opcje na akcje największych amerykańskich spółek. Zastanawiam się również nad REITami, które w ostatnim czasie są nieco niżej wyceniane. W przeciwieństwie do krajowych domów maklerskich, mam to wszystko w jednym panelu, bez konieczności dodatkowego kombinowania.

Sprawdź co nowego w Saxo Banku

Zachęcam Was do rzucenia okiem na nową ofertę Saxo Banku. Otwieranie konta jest proste i odbywa się bez wychodzenia z domu, a na początku każdego roku otrzymacie zestawienie transakcji za rok poprzedni ułatwiające rozliczenie się z urzędem skarbowym i wypełnienie odpowiednich dokumentów. A więc znikły już w zasadzie wszystkie bariery towarzyszące kiedyś korzystaniu z usług brokera zagranicznego.

Obecnie można zwyczajnie postawić na rozwiązanie tańsze i lepsze.

Jeżeli decydując się na skorzystanie z oferty Saxo Banku skorzystacie z mojego linku, będzie mi bardzo milo.