niedziela, 20 lipca 2014

Recenzja - Tomasz Prusek - K.I.S.S. - by Kamil Gemra

K.I.S.S. - czyli o wilczycy z Książęcej


Książka Tomasza Pruska pod tytułem K.I.S.S. to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów warszawskiego parkietu. Ci mniej zorientowani nie mają się co zrażać, książka jest napisana takim językiem, że nawet kompletni laicy mogą po nią sięgnąć.

Akcja K.I.S.S. toczy się wokół grupki młodych przyjaciół, którzy zarządzają funduszami inwestycyjnymi w Polsce. Samodzielnie niewiele znaczą na rynku, jednak łącząc siły są w stanie wiele namieszać na parkiecie. Główna bohaterka Olga Kirch to utalentowana zarządzająca, która nie godzi się na krzywdy wyrządzane akcjonariuszom mniejszościowym. Jej dewiza to zarabianie dla uczestników swojego funduszu, ale przy zachowaniu właściwych reguł prawnych i moralnych. Akcja książki przeplatana jest również z wątkami zza Oceanu dotyczącymi początków światowego kryzysu. Przyznam, że podczas czytania byłem zdziwiony dlaczego autor wplótł ten wątek do książki i przez większość czasu uważałem to za błąd. Jednak na końcu okazuje się, że było to sprytne dodanie tła do całej powieści.

Olga Kirsch walczy ze złem. Porzuca pasywną rolę zarządzającego funduszem, bierze udział w Walnych Zgromadzeniach, sama wchodzi do rad nadzorczych spółek tak aby je restrukturyzować. Niestety wielokrotnie przez to narusza interesy lokalnego oligarchy Gossa i jego współpracowników. Ci postanawiają się zemścić. Oczerniają główną bohaterkę w mediach. Jak cała historia się kończy? Tego można dowiedzieć się czytając książkę.

Autor zastrzega, że wszystkie zdarzenia są przypadkowe, ale polscy inwestorzy bez problemu będą mogli znaleźć analogie, co bardzo uatrakcyjnia książkę i pewnie dla wielu zdradza kulisy inwestorów instytucjonalnych. Co ważne, widać że autor wie o czym pisze. Cała akcja ma bardzo autentyczny charakter, przy jednoczesnym prostym języku bez skomplikowanej terminologii.

Po przeczytaniu książki naszła mnie refleksja dotycząca ludzi zawodowo związanych z giełdą. Można bowiem porównać swoje postępowanie do bohaterów książki. Po zakończeniu lektury każdy może zadać sobie pytanie czy bliżej mu do Olgi Kirsch czy ciemniejszej strony rynku. Obserwując nasza giełdę od ładnych kilku lat wydaje mi się, że niestety więcej znalazłoby się osób, które swoim zachowaniem można zaliczyć do tej drugiej grupy.

K.I.S.S. to naprawdę świetna książka napisana przez kogoś kto potrafi pisać, a jednocześnie merytorycznie podołał tematyce. Gorąco polecam w czasie wakacyjnych urlopów zapoznanie się ze wspomnianą pozycją!

Kamil Gemra

2 komentarze:

  1. Ta książka też niedawno wpadła mi w ręce i po jej lekturze miałam niemal same dobre wrażenia. Co prawda pod koniec akcja nieco zbyt przybrała na szybkości i był przeskok za przeskokiem ze scenami, ale ogólnie nie przeszkadzało to w czytaniu :-) Fajnie, że w książce o giełdzie główną rolę odgrywa kobieta, według mnie to dość odważne posunięcie ze strony autora ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi również książka bardzo się spodobała. Szukam podobnych ale na razie bez sukcesów. Może mógłbyś coś polecić?

    OdpowiedzUsuń