Obniżka w Saxo Bank - nawet 0,12% za handel na GPW i 1 dolar minimalnej prowizji na USA

środa, 30 stycznia 2019

Sescom - giełdowa perełka poza zasięgiem wzroku inwestorów

Sescom jest spółką ciekawą pod wieloma względami. Posiada bardzo interesujący model biznesowy, dynamicznie się rozwija i poprawia wyniki, a do tego jest atrakcyjnie wyceniana. Jej problemem jest to, że akcje spółki są mało płynne, a z tego powodu znajduje się ona poza zasięgiem wzroku inwestorów.

Wyobraź sobie, że wchodzisz w galerii handlowej do sklepu CCC, Reserved lub Rossmann. Oprócz towaru na półkach widzisz również regały, oświetlenie, kasy, podwieszone sufity i terakotę na podłodze. Myślisz, że są to przypadkowe elementy zamontowane przez pierwszą lepszą ekipę remontową? Nie. Cały układ sklepu, jego projekt, wykonanie i wyposażenie są efektem odgórnie zaplanowanych działań realizowanych w podobny sposób w każdym sklepie danej sieci handlowej. Do tego dochodzi bieżące zarządzanie systemami elektrycznymi, energetycznymi, oświetleniowymi i informatycznymi sklepu, utrzymanie i rozwijanie infrastruktury IT oraz optymalizowanie wszystkich procesów, aby były tańsze, bardziej efektywne i lepiej odpowiadały wymogom nowoczesnej placówki handlowej. Działalność taka nosi miano facility management i nią właśnie zajmuje się giełdowa spółka Sescom.

Dlaczego jeszcze nigdy nie słyszałeś o tej spółce? Głównie dlatego, że średniosesyjny obrót jej papierami wynosi przeciętnie 85 akcji (ok. 2000 zł), akcje w wolnym obrocie mają wartość zaledwie 5 mln zł, a wykres nie wygląda zachęcająco.


Dlaczego chcesz dowiedzieć się więcej o tej spółce? Dlatego, że jej przychody, zysk operacyjny i zysk netto rosną średniorocznie o 35%, a obecnie spółka jest wyceniana na poziomie C/Z=5,70.

Spółka Sescom notowana jest na głównym rynku GPW i jej wykres przebiegałem wzrokiem wielokrotnie, jednak nie przyciągnął on mojego wzroku. Nie jest to nic dziwnego, gdyż na pierwszy rzut oka widać, że walorowi brakuje płynności, a jest to istotnym czynnikiem ryzyka przy funkcjonowaniu na rynku kapitałowym.


Tym, co pozwoliło mi jednak wyłowić tę spółkę jako potencjalnie ciekawą okazję inwestycyjną są jej wyniki finansowe, model biznesowy oraz perspektywy na przyszłość. Wpadła mi w oko podczas poszukiwania inwestycyjnych perełek, który to proces opisałem szczegółowo w jednym z poprzednich tekstów.


Poniżej zamieszczę krótką analizę spółki w rozbiciu na główne oceniane przeze mnie aspekty. Zaznaczam, że opracowanie to ma charakter pobieżny i nie należy się nim sugerować przy zawieraniu jakichkolwiek transakcji na giełdzie.

Biznes


Spółka prowadzi swoją działalność głównie w Polsce, aczkolwiek posiada siedem spółek zależnych i jedną stowarzyszoną, z których większość rozproszona jest po różnych krajach Europy. Działalność prowadzona na rynku polskim odpowiada za ok. 80% przychodów. Pozostałe przychody generowane są głównie w państwach Europy Zachodniej, aczkolwiek spółka rozważa również ekspansję na rynki azjatyckie. Klientami na rynku polskim są znane i znaczące marki handlowe. Łączna liczba klientów spółki przekracza 150 podmiotów, a spółka realizowała dotychczas prace w ponad 38 000 placówek handlowych i usługowych.

źródło: strona internetowa spółki

Rynek usług facility management jest dość rozproszony, ale spółka stara się integrować wiele obszarów funkcjonowania placówek handlowych i łączyć je w jedną siatkę usług. Temu ma służyć np. pozyskiwanie certyfikatów serwisowych na poszczególne typy urządzeń. Dzięki temu nie trzeba korzystać z usług obcych, a marża zostaje w spółce. 

Ciekawym wątkiem są perspektywy na przyszłość dotyczące branży retail. Wskazuje się, że kolejnym dużym krokiem może być digitalizacja placówek handlowych, montaż kiosków internetowych oraz coraz większe łączenie tradycyjnego handlu z handlem internetowym. Z pewnością będą tu potrzebne kompetencje integratorskie z dziedziny IT, co może być sporą szansą dla spółki.

źródło: Facebook XIMI Vogue Poland
Spółka chwali się m.in. wsparciem marki XIMI Vogue w wejściu na polski rynek. Pierwszy sklep tej marki, zaprojektowany i wykonany właśnie przez Sescom, otwarty został w 2018 roku w Galerii Wileńskiej w Warszawie. Na potrzeby niniejszego artykułu wybrałem się tam wczoraj na wycieczkę i sam sklep wygląda nowocześnie i ciekawie. Jakichś szczególnie unikalnych rozwiązań nie dostrzegłem, ale też i się nie spodziewałem.

Zarząd Sescom liczy na współpracę z tą siecią handlową przy okazji otwierania kolejnych placówek. Jest to o tyle istotne, że również przy ekspansji zagranicznej, Sescom zamierza się opierać o współpracę z dotychczasowymi partnerami, wchodzącymi na nowe rynki.

Z ciekawostek warto wspomnieć o kilku rzeczach. 


Po pierwsze, spółka ma przesunięty rok obrotowy, który rozpoczyna się 1 października, a kończy 30 września. Już jutro, 31 stycznia, poznamy wyniki finansowe za IV kwartał roku obrotowego 2017/2018, który zakończył się 30 września. Będzie to więc publikacja raportu rocznego, do którego z pewnością warto zajrzeć.

Po drugie, spółka toczy spór z CUBE.ITG. S.A. w przedmiocie płatności za zorganizowaną część przedsiębiorstwa, którą nabyło Sescom. Z zapewnień zarządu wynika, że szanse na niekorzystne rozstrzygnięcie są znikome, aczkolwiek trzeba mieć to na uwadze. Wartość potencjalnego zobowiązania wynosi 1,265 mln zł.

Po trzecie, spółka prowadzi obecnie proces nabywania firmy zajmującej się wynajmem i serwisowaniem wózków widłowych. Zdaniem zarządu akwizycja ta może przyczynić się do poszerzenia portfolio usług świadczonych przez spółkę i stanowić otwarcie na nowe branże, jak logistyka i gospodarka magazynowa.

Jakby wózków widłowych było mało, spółka, wspólnie z Politechniką Gdańską, prowadzi prace nad zespołem kotła parowego zasilanego wodorem. Temat dziwny, ale bliżej go nie zgłębiałem i trudno jest mi ocenić, czy faktycznie przełoży się to na wyniki, czy stanowi tylko drogie hobby kogoś z zarządu.

Ostatnią rzeczą jest tworzenie platformy Sescom Business Intelligence, która ma być krokiem w przyszłość i rozwiązaniem pozwalającym świadczyć usługi na jeszcze wyższym poziomie.

Rachunek zysków i strat


źródło: biznesradar.pl
W obszarze RZiS widzimy wiele pozytywnych tendencji. Stabilnie rosną przychody, co z pewnością cieszy. Szczególnie wyróżnia się tu wpływ ostatniego kwartału, kiedy to zysk na wszystkich analizowanych poziomach okazał się być najwyższy od lat. Wyłączając wpływ ostatniego kwartału i przyjmując zysk netto na poziomie poprzedniego roku otrzymujemy C/Z na poziomie 8,09, czyli również całkiem atrakcyjny.

Bilans


źródło: biznesradar.pl
Oceniając strukturę bilansu dostrzeżemy kilka pozytywów. Suma bilansowa rośnie stabilnie z roku na rok. Po stronie aktywów dominują aktywa obrotowe, głównie należności krótkoterminowe. W aktywach trwałych rzuca się w oczy istotna pozycja wartości niematerialnych i prawnych, z czego 8,5 mln stanowi wartość firmy, będąca skutkiem wcześniejszych akwizycji.

Po stronie pasywów widzimy przewagę kapitału własnego nad zobowiązaniami, w strukturze samych zobowiązań dominują zobowiązania z tytułu dostaw i usług. Nie jest to nic dziwnego, gdyż koszty usług obcych stanowią zdecydowaną większość struktury kosztów.

Cieszy również dość niskie zadłużenie (1,1 mln), zwłaszcza w relacji do gotówki znajdującej się w kasie firmy (4 mln).

Przepływy pieniężne


źródło: biznesradar.pl
Po stronie przepływów również wszystko wygląda prawidłowo. Działalność operacyjna regularnie generuje gotówkę. Skala tego strumienia byłaby większa, ale w związku z dość szybkim rozwojem pieniądze te przekierowywane są na zwiększenie salda zapasów oraz należności krókoterminowych. W przyszłości konwersja zysków na gotówkę powinna być nieco lepsza.

Przepływy inwestycyjne to głównie płatności za rzeczowe aktywa trwałe, natomiast po stronie przepływów finansowych obserwujemy systematyczne spłacanie kredytów i pożyczek, jak również rat leasingu finansowego.

Analizę wskaźnikową już odpuszczę, gdyż każdy, kto jest zainteresowany spółką bez problemu przeprowadzi ją samodzielnie. Wspomnę jedynie, że po świetnym III kwartale wszystkie wskaźniki rentowności poszły w górę.

Sytuacja rynkowa spółki Sescom


Spółka wyceniana jest obecnie na poziomie C/Z=5,70, a po cofnięciu się o jeden kwartał, żeby wyeliminować ponadprzeciętnie dobry wynik za IIIq2017/2018 otrzymamy C/Z=8,09. C/WK kształtuje się na poziomie 1,56, czyli również dość dobrze. Mimo, ze kurs znajduje się ciągle powyżej dołka z sierpnia 2018 to pod względem wskaźnika C/Z spółka jest niemal tak samo tania.

Od strony technicznej trzeba wyraźnie powiedzieć, że spółka jest mało płynna i z tego tytułu obrywa po uszach dyskontem. Trudno jest zająć pozycję, a zapewne jeszcze trudniej będzie z tej pozycji wyjść. Podczas sesji jest obecny animator oferujący pakiety o wartości ok. 10 000 zł, ale nie każdemu będzie odpowiadała szerokość spreadu.

Podsumowanie


Na Sescom można patrzeć z różnych perspektyw. Z pewnością jest to spółka rzadko zauważana przez szerokie grono inwestorów. Ostatnio było o niej głośno w połowie 2018 roku, kiedy to przechodziła z New Connect na rynek główny GPW. Po tym przejściu ukazała się bardzo ciekawa rekomendacja wydana przez Dom Analiz SII, wskazująca cenę docelową na poziomie 55,97 zł, czyli od dzisiejszego kursu potencjał wzrostu wynosi ponad 120%. Polecam zapoznanie się z treścią rekomendacji, gdyż jest ona ciekawym źródłem informacji o spółce.

Sescom jest spółką o interesującym modelu biznesowym, realizującą działalność, z której raczej nie zdajemy sobie sprawy wchodząc do sklepu po zakupy. Jednak liczba 38 000 realizacji z pewnością robi wrażenie.

Czynnikiem, który warto podkreślić jest z pewnością struktura akcjonariatu, gdzie free float wynosi mniej niż 10%, co przekłada się na pakiet o wartości ok. 5 mln zł. Przy tak niewielkim kapitale w obrocie nic dziwnego, że płynność jest ograniczona. 

Spółka przechodząc w 2018 roku z New Connect na GPW nie dokonywała podwyższenia kapitału zakładowego. Jednak akcjonariusze upoważnili zarząd, aby po uzyskaniu zgody rady nadzorczej zadecydował o emisji do 1 mln. akcji (przy obecnym kapitale 2,1 mln). Uprawnienie to jest ważne do marca 2021r. i przy ewentualnej inwestycji w akcje tej spółki należy mieć na względzie możliwe rozwodnienie kapitału.

Ja sam zdecydowałem się kupić niewielki pakiecik akcji. Głównym czynnikiem wzrostu, który chciałbym obserwować jest poprawa wyników operacyjnych w III kwartale. Wyniki wzrosły skokowo i jestem ciekaw, czy dane za kolejny kwartał pokażą kontynuację tej tendencji. Raport roczny ukaże się jutro, więc już niebawem otrzymamy odpowiedź na to pytanie. Jeżeli dane będą przynajmniej porównywalne z ostatnimi, można postawić tezę, że spółka wchodzi na ścieżkę wzrostu, co czyni aktualną wycenę dość atrakcyjną.

Nie należy jednak zapominać o ryzykach, których w niniejszym tekście szeroko nie omówiłem. Zaliczam do nich rosnące koszty pracy, zwłaszcza w branży wymagającej wysokich kompetencji, oraz niepewność związaną z przyszłą koniunkturą gospodarczą oraz strukturą handlu detalicznego. Być może okaże się, że galerie handlowe zaczną zwijać żagle, co powstrzyma dynamikę wzrostu przychodów.

Sescom jest przykładem ciekawej spółki, która nie została jeszcze dostrzeżona przez rynek. Warto wyjść poza najpopularniejsze walory, żeby znaleźć nowe okazje inwestycyjne.


10 komentarzy:

  1. Poproszę o więcej tak merytorycznych artykułów dotyczących ciekawych spółek giełdowych

    OdpowiedzUsuń
  2. Za mała płynność. Wchodzić by trzeba było kilkanaście dni. Po wejściu można zostać tu na wieki a jakby sie (odpukać) coś zlego podziało to Ameno. Wycodząc sie nie zarobi.
    No chyba, że ktoś zechce bardzo ale to bardzo mały pakiecik.

    OdpowiedzUsuń
  3. A co myślisz o Synektiku?? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nic nie myślę, musiałbym trochę poczytać o spółce :) No chyba że chodzi o ocenę wykresu :)

      Usuń
  4. Kochany Panie Autorze Bloga. Być może brak Panu wyobraźni, ale publikując takie wpisy, musi zdawać Pan sobie sprawę, że realnie naraża Pan wielu ludzi na stratę być może swoich życiowych oszczędności. Jest wiele osób przekonanych o tym, że dzięki giełdzie mogą szybko stać się milionerami, ale nie mając pojęcia o inwestowania próbują tego dokonać przez małpowanie np. Pana zagrań. Ja wiem, że Pana wpisy na tutejszym blogu "nie są rekomendacją w rozumieniu przepisów blablablabla" i każdy będzie sam sobie winien, gdy wrzuci swoje pieniądze do kominka, ale to niech Pan pisze chociaż o spółkach, które generują na giełdzie obroty choćby rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych dziennie, bo jeśli na poważnie zwraca Pan laikowi uwagę na spółkę mającą obroty rzędu DOSŁOWNIE KILKU ZŁOTYCH dziennie, to albo Pan jest niepoważny albo naprawdę z premedytacją szuka Pan jeleni, tylko nie wiem po co. Zapewniam, że znajdą się osoby, które po przeczytaniu tego wpisu z wypiekami na twarzy kupią za oszczędności swojego życia papiery tego "waloru" i oczywiście pożegnają się z tymi pieniędzmi. Proszę to przemyśleć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodząc z założenia, że ludzie są głupi i od razu pobiegną kupić to, o czym się napisze w pozytywnym kontekście, należałoby zaorać cały rynek reklamy i wszystkie treści, które odnoszą się do rynku akcyjnego.

      Nie przesadzajmy, serio. A jeżeli ktoś faktycznie, mimo kilkukrotnych ostrzeżeń w tekście, pobiegnie i od razu kupi akcje to nic mu nie pomoże. Jeżeli nie na tej spółce, straciłby pieniądze na innej.

      Usuń
    2. Ależ ja nie twierdzę, że należy cokolwiek zaorać, a nawet daleki jestem od postulowania, żeby zaorać tego bloga ;-) odwrotnie - sam chętnie sobie od czasu do czasu na niego wchodzę, bo lubię poczytać sobie o giełdzie nawet, jeśli z przedstawionymi treściami się nie zgadzam. Chodzi mi w tej chwili tylko o tę konkretną spółkę. Nie chce mi się wierzyć, żeby ktokolwiek, kto się tą giełdą interesuje, choćby miał najgorsze wyniki w historii ze wszystkich inwestorów, którzy kiedykolwiek kupili papiery jakiejkolwiek spółki nie zdawali sobie sprawy, że przy tak żałosnych obrotach, a właściwie ich braku, to choćby kurs akcji w tydzień urósł o 1 000 000%, to te tak naprawdę wirtualne pieniądze wsadzone w ten papier są nie do odzyskania... Chyba, że mówimy o kwotach rzędu właśnie kilkudziesięciu złotych, ale to wtedy po co robić analizę na 10. stron?

      Usuń
    3. Sprawdziłem przed chwilą w arkuszu i po obu stronach mamy zlecenia o wartości przynajmniej 5 tys. zł. Biorąc pod uwagę portfel, w którym mamy 10 spółek, mogą na tej spółce zajmować pozycję inwestorzy posiadający do 50k w portfelu, a więc zdecydowana większość na GPW.

      Faktycznie, płynność nie jest największa, ale nie jest też tak, że nie da się zająć pozycji ani jej zlikwidować. Płynność mierzona jest przecież możliwością kupna/sprzedaży akcji, a nie obrotami na spółce.

      Usuń
  5. I jak tam wypadł ten raport kwartalny? Sądząc po wykresie, wyniki nie powaliły? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyniki faktycznie mogłyby być nieco lepsze, ale nie zmienia to ogólnego obrazu spółki, która jest moim zdaniem niedoszacowana w relacji do prezentowanego potencjału.

      Wykresem radzę się trochę mniej sugerować, gdyż pojedyncze transakcje mogą go znacznie zaburzać. Jak to piszę jest +10% na sesji.

      Usuń