W komentarzu pod poprzednim wpisem pojawiła się uwaga, że być może na spółce EFH mamy do czynienia z formacją RGR. Postanowiłem spojrzeć na wykres jeszcze raz, ale właśnie pod kątem głowy i ramion.
Faktycznie, wygląda to jak RGR. Mamy oba ramiona, głowę oraz nawet linię szyi, na której zatrzymały się marcowe wzrosty. Zasięgu prognozował nie będę, zakładam w ciemno, że będzie to rzeczone 58 groszy. I teraz kilka słów komentarza.
Po pierwsze, RGR jest formacją odwrócenia trendu. Zatem układ, który mamy na wykresie powinien się raczej znajdować na szczycie, po długim okresie wzrostów, a tu, gdzie jesteśmy teraz pasowałoby bardziej odwrócone RGR, jako formacja powrotu do zwyżek. Więc po pierwsze, nie jest spełniony podstawowy warunek logiczny przemawiający za RGR, czyli niezdolność cen do wyznaczenia kolejnego wyższego wierzchołka.
Jeśli jednak założymy, że układ głowy i ramion miał miejsce, spróbujmy się zastanowić, co dalej. Ceny przełamały linię szyi mniej więcej 10 lutego, po czym dotarły do wsparcia w okolicach 1 zł, od którego się odbiły. Następnie cofnęły się w górę, ale ruch zatrzymał się na przedłużeniu linii szyi, co spowodowało ponowny spadek w rejony wsparcia. Teoria, o ile dobrze pamiętam, zakłada zamykanie długich pozycji (oraz ewentualne otwieranie krótkich) w chwili przebicia szyi formacji, lub też podczas cofnięcia po wybiciu. Zatem niejako w tym momencie formacja jest już za nami, kto miał sprzedać, sprzedał, kto miał wchodzić na krótko, również to zrobił (wirtualnie). Więc ewentualne RGR to już historia, a należy skupić uwagę na tym, co jest przed nami.
A najważniejszym zagadnieniem do rozważenia w tej chwili jest właśnie wsparcie, o którym pisałem poprzednio. Nie dość, że jest to bardzo silny poziom techniczny, to jeszcze zatrzymał spadki po wyjściu z RGR, co dodatkowo podkreśla jego znaczenie. Oczywiście można wywodzić, że jak była formacja głowy i ramion, to teraz czekają nas spadki. Ale nie zazdroszczę osobie, która w takich sytuacjach liczy oczekiwany zasięg, zajmuje krótką pozycję, po czym zadowolona z siebie kładzie zlecenie kasujące zyski i zapomina o spółce, gdyż już wszystko jest ustalone. Otwarte transakcje należy śledzić nieustannie (zwłaszcza, jeśli nie stosuje się systemu mechanicznego), gdyż rynek może nam w każdej chwili wywinąć jakiś numer. Stąd też kluczowa rola omawianego wsparcia.
Oczywiście to tylko moje zdanie na ten temat. Nie jest przecież wykluczone, że ceny przebiją bez problemów poziom 1 zł i dotrą w okolice 58 groszy. Trading to gra prawdopodobieństw, a ja mimo wszystko obstawiam odbicie. Co więcej, postawiłem na to pieniądze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz