Osobiście sądzę, że jest to jedna z lepszych książek giełdowych, które zdarzyło mi się przeczytać. Może dlatego, że byłem (i wciąż trochę jestem) systemowcem, a do takich osób jest ona skierowana. Ale uważam, że każdy powinien się z nią wnikliwie zapoznać, przeczytanie jej dwa razy również nie zaszkodzi. W wersji anglojęzycznej występuje pod tytułem "Trade your way to financial freedom". Tłumaczowi gratulujemy.
Ale do rzeczy. Gracze rozpoczynający przygodę z giełdą poszukują Świętego Graala - idealnego sposobu na ciągłe zarabianie. Po jakimś czasie przekonują się, że Graal na giełdzie nie istnieje. Jednak dr Tharp (kolejny psycholog) trafnie przekonuje, że Graal jednak jest do osiągnięcia, lecz nie pod taką postacią, jakiej oczekujemy. Jest to zrozumienie pewnych rzeczy, odpowiednie "poukładanie" sobie w głowie. Wtedy mamy szansę na przetrwanie w giełdowym świecie. Pod tym względem ciężko przecenić tę pozycję, po prostu zmienia sposób patrzenia na rynek.
W dalszej części autor omawia podstawy tworzenia systemu. Jak zacząć, co w jakiej kolejności uwzględniać, jakich błędów się wystrzegać. I tu kolejna ważna rzecz, Tharp pokazuje, jak porównywać skuteczność dokonywanych transakcji. Wprowadza współczynnik "R", który pozwala nam na w miarę obiektywne ocenianie własnych działań.
Kolejny etap to bardzo ważne dla systemu: wejście, wyjście w celu ochrony kapitału, wyjście w celu realizacji zysków. Tharp podaje tu różne przykłady wejść i wyjść, omawia ich skuteczność oraz stara się wskazać, które będą najlepsze dla poszczególnych typów inwestowania.
I rzecz najważniejsza, kwintesencja książki - zarządzanie wielkością pozycji. Można cały początek pominąć, ale z tym rozdziałem należy się koniecznie zapoznać. Dlaczego? Dlatego, że w zależności od różnego zarządzania wielkością pozycji (dla tej samej strategii na tych samych sygnałach buy i sell) zyski wahały się od 32 tysięcy $ aż do 2,1 mln $. Różnica to tylko zarządzanie wielkością pozycji!! Zatem ten aspekt systemu może przesądzić o naszym być albo nie być.
Uważam, że jest to fantastyczna pozycja, nie można jej pominąć. Ale żeby nie było łatwo, są utrudnienia. Jeśli nie chcecie kupować książki, to krążący w sieci ebook jest mocno wybrakowany, ma poodwracane strony oraz jest częściowo rozmazany. Coś za coś :)
Wybaczcie nadużywanie pogrubienia, ale to powinno się rzucać w oczy.
Ale do rzeczy. Gracze rozpoczynający przygodę z giełdą poszukują Świętego Graala - idealnego sposobu na ciągłe zarabianie. Po jakimś czasie przekonują się, że Graal na giełdzie nie istnieje. Jednak dr Tharp (kolejny psycholog) trafnie przekonuje, że Graal jednak jest do osiągnięcia, lecz nie pod taką postacią, jakiej oczekujemy. Jest to zrozumienie pewnych rzeczy, odpowiednie "poukładanie" sobie w głowie. Wtedy mamy szansę na przetrwanie w giełdowym świecie. Pod tym względem ciężko przecenić tę pozycję, po prostu zmienia sposób patrzenia na rynek.
W dalszej części autor omawia podstawy tworzenia systemu. Jak zacząć, co w jakiej kolejności uwzględniać, jakich błędów się wystrzegać. I tu kolejna ważna rzecz, Tharp pokazuje, jak porównywać skuteczność dokonywanych transakcji. Wprowadza współczynnik "R", który pozwala nam na w miarę obiektywne ocenianie własnych działań.
Kolejny etap to bardzo ważne dla systemu: wejście, wyjście w celu ochrony kapitału, wyjście w celu realizacji zysków. Tharp podaje tu różne przykłady wejść i wyjść, omawia ich skuteczność oraz stara się wskazać, które będą najlepsze dla poszczególnych typów inwestowania.
I rzecz najważniejsza, kwintesencja książki - zarządzanie wielkością pozycji. Można cały początek pominąć, ale z tym rozdziałem należy się koniecznie zapoznać. Dlaczego? Dlatego, że w zależności od różnego zarządzania wielkością pozycji (dla tej samej strategii na tych samych sygnałach buy i sell) zyski wahały się od 32 tysięcy $ aż do 2,1 mln $. Różnica to tylko zarządzanie wielkością pozycji!! Zatem ten aspekt systemu może przesądzić o naszym być albo nie być.
Uważam, że jest to fantastyczna pozycja, nie można jej pominąć. Ale żeby nie było łatwo, są utrudnienia. Jeśli nie chcecie kupować książki, to krążący w sieci ebook jest mocno wybrakowany, ma poodwracane strony oraz jest częściowo rozmazany. Coś za coś :)
Wybaczcie nadużywanie pogrubienia, ale to powinno się rzucać w oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz