Elder jest psychiatrą. I jak na takiego przystało, 1/3 książki poświęcił psychologii inwestowania. Wywody czasami dość rozwlekłe, lecz warto je przeczytać, gdyż zawarł tam rzeczy ważne, z których często nie zdajemy sobie sprawy. Opisuje zarówno uwarunkowania jednostki, jak i zachowania tłumu. Wspomina o zagrożeniach, które z ukrycia "okradają" nas z zysków (np. slippage).
W dalszej części autor omawia podstawy AT (choć nieco mniej dokładnie niż Murphy) takie jak budowa świecy, definicja trendu czy luki cenowe. Nieco dalej przedstawia poszczególne wskaźniki oraz oscylatory. Co bardzo cenię w tej części to podpunkty "zasady gry", gdzie Elder opisuje, jak można (bo przecież sposobów jest mnóstwo) wykorzystywać poszczególne elementy do zarabiania.
Kolejna część zawiera dość interesujące wskaźniki i systemy opracowane przez samego autora. "Elder-ray", "force index" czy też "tripple screen" to interesujące propozycje, z którymi warto się zapoznać.
Pod koniec książki znajdziemy rozdział, od którego zaczynać się powinna każda książka o giełdzie, mianowicie "zarządzanie ryzykiem". I choć Elder Ameryki nie odkrywa to dość składnie opisuje zagrożenia związane z brakiem dyscypliny przy inwestycjach oraz podstawowe sposoby zapobiegania bankructwu.
Podsumowując, książka wartościowa, choć momentami nieco przegadana. Jednak czas poświęcony na jej przeczytanie nie będzie czasem zmarnowanym.
W dalszej części autor omawia podstawy AT (choć nieco mniej dokładnie niż Murphy) takie jak budowa świecy, definicja trendu czy luki cenowe. Nieco dalej przedstawia poszczególne wskaźniki oraz oscylatory. Co bardzo cenię w tej części to podpunkty "zasady gry", gdzie Elder opisuje, jak można (bo przecież sposobów jest mnóstwo) wykorzystywać poszczególne elementy do zarabiania.
Kolejna część zawiera dość interesujące wskaźniki i systemy opracowane przez samego autora. "Elder-ray", "force index" czy też "tripple screen" to interesujące propozycje, z którymi warto się zapoznać.
Pod koniec książki znajdziemy rozdział, od którego zaczynać się powinna każda książka o giełdzie, mianowicie "zarządzanie ryzykiem". I choć Elder Ameryki nie odkrywa to dość składnie opisuje zagrożenia związane z brakiem dyscypliny przy inwestycjach oraz podstawowe sposoby zapobiegania bankructwu.
Podsumowując, książka wartościowa, choć momentami nieco przegadana. Jednak czas poświęcony na jej przeczytanie nie będzie czasem zmarnowanym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz