środa, 28 kwietnia 2010

Podwójne "auć"

Niestety, w karierze każdego tradera są sytuacje, kiedy rynek idzie nie po jego myśli. Dziś przytrafiło się to mi. Miałem zamiar opisać prowadzenie pozycji na dwóch spółkach, które posiadałem w portfelu, a okazało się że ostatnie zawirowania odpaliły mi oba stopy. Pokażę, jak wyglądała sytuacja oraz zobaczymy, czy da się wyciągnąć jakieś wnioski.

Erbud


Postanowiłem zająć pozycję, gdy ceny zbliżą się do dolnego ramienia trójkąta. Stało się to 16 kwietnia po cenie 49.80 za akcję. Stopa początkowego ustawiłem na poziomie 48.50 licząc, że ceny nie dotrą do tego poziomu podczas odbijania się od wsparcia. Planowałem kasować zyski w okolicach górnego ramienia trójkąta, czyli po cenie 54.50. Pierwsze ustawienie stopa wyznacza niebieska strzałka. Ceny po chwilowej penetracji dolnego ramienia ruszyły stopniowo w górę, więc przedwczoraj, przy zamknięciu na cenie 53.00 postanowiłem przesunąć stopa w okolice breakeven point. Ustawiłem zlecenie stop loss, czyli limit (49.99) oraz PKC gdy limit zostanie strzelony. Operację tę wyznacza druga niebieska strzałka. Sądziłem, że co jak co, ale ceny nie powinny ruszyć się aż tak bardzo przeciwko mojej pozycji. Niestety, dziś jednym strzałem spółka pokonała ponad 5,5% w dół aktywując moje zlecenie. Z racji tego, że było to PKC, udało mi się idealnie złapać dołek (49.70) i moją transakcją wyznaczyłem dzisiejsze minimum. Raczej nie takie łapanie dołków nam się marzy...

PGE


Pozycję na spółce zająłem zgodnie z setupem zaprezentowanym przeze mnie tutaj. Wszedłem drugiego dnia po napisaniu tego wpisu po cenie 22.05 (czerwona strzałka), stop loss na poziomie 21.45. Sesja zamknęła się pomyślnie, podobnie kolejna. Uznałem, że warto już ruszyć nieco stopa, gdyż jest mało prawdopodobne, aby tak spokojna spółka nagle pokonała 2,5 ATR(15), czyli 2,5 krotną średnią zmienność z ostatnich 15 dni. Zatem podciągnąłem stopa na poziom 21.70, a więc nieco wyżej niż ten, który wyznaczał nam wsparcie (druga niebieska strzałka). Niestety rynek znów negatywnie przyjął moje plany i wyleciałem po cenie 21.70. Tym razem zastosowałem zlecenie stop limit, czyli limit aktywacji oraz limit ceny, gdyż uznałem, że spółka nie jest na tyle "szybka" żeby przeskoczyć moje zlecenie. Tutaj nie udało mi się "złapać" dołka, ktoś go wyznaczył 5 groszy niżej :)

Wnioski

Ostatecznie na Erbudzie straciłem 0,2% + prowizja, na PGE 1,6% + prowizja.

Co do Erbudu jestem w sumie zadowolony z postawionego stopa. Czekał on właśnie na taką okazję, bardzo gwałtowny skok ceny. Spółka miewa takie przeloty, gdzie jedno lub kilka zleceń bujają kursem dość znacznie, więc specjalnie ustawiłem stop loss (aktywacja +PKC). Kosztowało mnie to 0,6%, taka jest różnica między limitem aktywacji a ceną wykonania zlecenia. Zatem stop wyleciał, ale gdybym miał stawiać go ponownie to pewnie byłby w tym samym miejscu.

Na PGE natomiast jestem nieco mniej zadowolony, gdyż sądzę, że stopa mogłem jeszcze zostawić na poziomie startowym. Dystans 2,5 ATR na tak spokojnej spółce wydaje się wystarczający, lecz praktyka pokazała, że było inaczej. Ewentualnie można było stopa ustawić tak, żeby dopuszczał pewną penetrację wsparcia, czyli np. 21.55. Ale to sprawy groszowe.

Tutaj też można dostrzec przewagę systemów mechanicznych. Jeśli mamy działający system to nie musimy każdorazowo się zastanawiać, czy stopy były w dobrym miejscu. Przewaga nad rynkiem gwarantowana przez system daje nam spokój, gdyż wiemy, że statystyka jest po naszej stronie, niezależnie od kwestii, czy ten lub tamten stop nam wystrzeli.

Plany

Fakt, że wylecieliśmy na stopie nie przekreśla dalszego tradingu na tych spółkach. Wsparcie wytrzymało, uformował się setup otwarcia pozycji w myśl formacji 2BB (oraz w zasadzie odtworzył się poprzedni układ), więc ustawiamy kolejne zlecenie wejścia na cenie tym razem 22,03, co daje nam trzy tiki luzu na potwierdzenie ruchu w górę. Stop znów w tym samym miejscu, czyli 21.45. Gra zaczyna się od początku :)

7 komentarzy:

  1. eh ten erbud, wyleciałem na nim tak samo w połowie marca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak z ciekawości, jak ustalasz stop loss? Procentowo? Czy w zależności od zmienności? Czy jeszcze inaczej?

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie na ten temat wpis lub dwa w niedalekiej przyszłości, ale bardzo skrótowo powiem.

    Stopy początkowe w przypadku gry pod formacje stawiam w takim miejscu, gdzie uznam, że mój setup został zanegowany. Zatem jeśli gram pod odbicie od wsparcia (w tym przypadku) to stopa stawiam w miejscu, gdzie uznaję, iż wsparcie zostało przełamane i odbicie nie nastąpi. Oczywiście przy ustawianiu stopa biorę pod uwagę zmienność, gdyż przy bardziej dynamicznych spółkach dopuszczam nieco głębszą penetrację.

    OdpowiedzUsuń
  4. BTW, właśnie zobaczyłem, że Erbud wyciął mi nieładny psikus i osiągnął dziś mój profit target. No cóż, bywa :/

    OdpowiedzUsuń
  5. czyli nie zdążyłeś wsiąść do pociągu ;) się zastanawiałem, jak zobaczyłem dzisiejszą świecę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie próbowałem. Fakt, że nie było mnie dziś przy notowaniach, ale z drugiej strony taki zjazd uznałem za negację dojścia w rejony oporu na 54.50.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co od Erbuda, pozwolę wtrącić swoje 3 grosze. Jak słusznie określił to autor bloga kilka(naście) wpisów dalej, ten typ wykresu to "sieczka." Niska płynność waloru determinuje długie cienie świeczek, jak i znaczną ich rozpiętość. Wg mnie przy tym typie akcji, wywalenie tak ciasnego stopa jest kwestią było kwestią czasu. Pozdrawiam i życzę wielu sukcesów:)

    Cieniu

    OdpowiedzUsuń