Na początku chciałbym przeprosić, że przez kilka dni nie publikowałem, ale dopadły mnie różne aktywności związane z ostatnią w życiu sesją egzaminacyjną. O ile oczywiście nie wybiorę się na jakieś podyplomowe, czego wykluczyć nie można. Niestety, nie mam w zwyczaju przygotowywania wpisów z wyprzedzeniem, gdyż chcę mieć zawsze otwarte pole do opisu bieżących wydarzeń, a wykres sprzed kilku dni to już nie to samo. Zwłaszcza, gdy chodzi o jakąś okazję do zawarcia transakcji. Mam nadzieję, że nie będziecie się szczególnie gniewali, że co jakiś czas zdarzy się kilka dni ciszy. A teraz do rzeczy.
Dzisiejszy wpis pokazuje, że czasem warto zaczekać trochę z jakimś tematem. Nie dość, że prezentowana spółka wpisuje się w opisywany w niniejszym cyklu sposób analizy wykresów (poszukiwanie "dużego" odwrócenia) to jeszcze jest szansa, że trafia się na niej zarobek w postaci krótkoterminowego strzału. Dodam tylko, że w przeciwieństwie do poprzedniego, zrealizowanego odwrócenia na BPH, zajmiemy się dziś czymś, co jest jeszcze w sferze możliwości.
Spółkę Kopex również obserwuję od kilku miesięcy, w tym od jakiegoś czasu jako posiadacz jej akcji. Znalazła się ona we wpisie, który zapoczątkował tę serię (tutaj), ale dla osób mających tę lekturę za sobą, podlinkuję jedynie tamtejszy wykres (tutaj). Wtedy nie zdecydowałem się na kupno, gdyż brak mi było ostatecznej korekty przed wybiciem. Niemniej obserwuję spółkę i tak oto wygląda ona w dniu dzisiejszym.
Widzimy kilkumiesięczny układ spadkowy, który w końcowej fazie zaczyna się stabilizować. Myślę, że nie potrzeba specjalnej wyobraźni, żeby dostrzec tam szansę na mega-spodek, który znajduje się właśnie w swojej najniższej fazie. Oczywiście są to tylko wyobrażenia osoby, która kupiła i liczy na hossę, więc nie dajmy się zwieść :) Przykłady porażki takiego układu pokażę w dwóch kolejnych wpisach tego cyklu, na razie cieszmy oczy potencjalnymi zyskami.
Zanim zanieczyszczę wykres bardziej sugestywnymi kreskami, chcę jeszcze zwrócić Waszą uwagę na układ lokalnych szczytów i dołków. Wyraźnie widać, iż trzy ostatnie wierzchołki znajdują się w stosunkowo niewielkiej od siebie odległości. Podobnie ostatnie dołki plasują się mniej więcej w podobnym obszarze. Pokazuje to, iż rynek zaprzestał na jakiś czas ruchu w dół. Choć co prawda już nie spadamy, to ciągle jeszcze nie rośniemy, więc jeśli patrzymy na ten układ z optymizmem, to powinien być on co najmniej umiarkowany.
Powyższy wykres pokazuje stosunkowo wyraźnie zarysowane poziomy wsparcia i oporu. O ile jeszcze w lipcu rynek poruszał się nieco wyżej (zarówno swing low, jak i swing high), to późniejsze jego poczynania już respektują te obszary. Przyznam szczerze, iż spodziewałem się przebicia górnej kreski (stanowiącej punkt podparcia formacji) już w listopadzie. Byłaby to idealna kontynuacja ruchu trwającego od początku września. Mimo tego, konsolidacja trwa dalej.
W chwili obecnej mamy do czynienia z możliwością formowania się wyższego swing low, co pokazuje szansę tydzień lub dwa ładnego ruchu w górę, w kierunku przebicia kreski. Oczywiście to tylko gdybania, więc nie podpalajcie się za bardzo składając zlecenia na otwarcie, gdyż luka o kilka % w górę byłaby bardzo podejrzana :)
Może niewidoczna, ale na początku grudnia przyczaiła się zielona strzałka oznaczająca moje wejście na pozycję. Setup jest prosty. Założenie, że tendencja spadkowa przyhamowała, zajęcie długiej pozycji w okolicach silnego wsparcia. Zlecenie wskoczyło, gdy rynek ruszył w górę, a stop loss ciągle stoi w najbardziej oczywistym miejscu, czyli pod wsparciem.
Oddaje to dokładnie moją awersję do wielkiego ryzyka początkowego. Nawet chcąc złapać odwrócenie całkiem pokaźnego trendu, staram się zająć możliwie bezpieczną pozycję ze stop lossem nie przekraczającym strategicznej dla mnie granicy 10%. W razie wpadki tracę niewiele, a potencjał jest niezły, co daje bardzo solidną relację ryzyka do możliwego zysku.
Czy Kopex pójdzie w górę zgodnie z założeniami? Tego nie wiem. Widzę oczywiście szansę na wzrosty w ciągu kilku najbliższych sesji, jak również liczę na sukces w długiej perspektywie. Na razie stop stoi tam, gdzie stał, a rynek niech robi swoje.
P.S. Jeszcze nie miałem sygnałów i skarg, że naganiam na spółki, które posiadam w portfelu, ale z czasem z pewnością takowe głosy się pojawią. Postaram się do tego odnieść w którymś z najbliższych wpisów.
Pamiętajcie, że to Wy podejmujecie decyzje, a wszyscy analitycy i doradcy są omylni.
Pamiętajcie, że to Wy podejmujecie decyzje, a wszyscy analitycy i doradcy są omylni.
Czym się tak w ogóle martwisz??
OdpowiedzUsuńbrakiem skarg??
Jeśli nie masz skarg to można wnioskować że dobrze naganiasz i spółki które w pewnym sensie "polecasz" przynoszą zyski...
Więc oby tak dalej
Qube
Nie łudźmy się, zawsze znajdą się jacyś maruderzy :)
OdpowiedzUsuńZastrzeżenie jest - jeśli ktoś go nie rozumie, może oskarżać tylko siebie.