W komentarzu pod poprzednim wpisem padło pytanie, czy zdarza mi się odstępować od transakcji odwrócenia, gdyż w zachowaniu ceny jest "coś nie tak". Oczywiście odpowiedź jest twierdząca. Nie tylko mi się to zdarza, ale też jest to dylemat, który trzeba rozstrzygnąć, gdyż niekiedy kilka spółek daje podobne sygnały, a nasza koncepcja budowy portfela zakłada możliwość kupna tylko jednej lub dwóch. Wtedy trzeba dokonać selekcji w oparciu o dodatkowe kryteria. I tu zaczynają się schody.
Jestem technikiem raczej dyskrecjonalnym. Nie stosuję systemu opartego na ścisłych dyrektywach postępowania, ale raczej na bieżąco oceniam sytuację i podejmuję decyzję. Stąd też i trudność w przekazaniu tego innym. Na własny użytek mogę sobie stwierdzić, że wykres "mi się nie podoba", ale niestety czytelnicy bloga nie wyniosą z tego wielkich korzyści. Mimo wszystko spróbuję kilka rzeczy wymienić opierając się na przykładzie, gdzie intuicja w dużej mierze skłoniła mnie do otwarcia pozycji, mimo że wcześniej tego nie planowałem.
Zaprezentuję moją transakcję, którą zawarłem w piątek na forexie. Nie śledziłem rynku na bieżąco, gdyż zazwyczaj nie grywam na parze EUR/USD ograniczając się do USD/PLN celem zabezpieczenia certyfikatów na metale. Tym razem jednak zajrzałem na zakładkę "edka", dokonałem kilkuminutowej analizy i praktycznie od razu zająłem pozycję. Koncepcja formacji odwrócenia oceniana dyskrecjonalnie.
Dostrzegłem, że rynek jest na oporze, co już samo w sobie mogło sugerować zajęcie krótkiej pozycji. Jednak zdecydowałem się na nią jeszcze z innych względów, a mianowicie skłonił mnie do tego wygląd wykresu w skali H4 i H1:
Uznałem (i jest to najwłaściwsze określenie), że rynek wyraźnie traci impet wzrostowy. Wykres w ostatnich dniach coraz bardziej niemrawo piął się w górę, a w pewnym momencie zatrzymał się na oporze, którego nie mógł pokonać. W tej sytuacji go zastałem i dlatego postanowiłem otworzyć krótką pozycję.
Byłbym wobec Was nieuczciwy, gdybym twierdził, że to wszystko. Pierwsze przesłanki nadchodzącego odwrócenia dostrzegłem zupełnie gdzie indziej, a mianowicie na parze USD/PLN, którą obserwowałem z racji utrzymywanych tam pozycji. Instrument ten już nieco wcześniej zaczął się odwracać (jako stosunkowo odwrotnie skorelowany). Znacznik pokazuje, gdzie była ta para w chwili, gdy zaczynałem analizować eurodolara.
Tak więc widzicie, że niektóre transakcje są połączeniem technik zaczerpniętych z AT, obserwacji zachowania rynku (innych instrumentów) oraz intuicji. Nie chcę udawać, że ta moja intuicja jest lepsza od innych, ale zaczynam się powoli zgadzać z Grzegorzem Zalewskim, który podczas jednego ze szkoleń FERK wyraził pogląd, że intuicja początkującego nieco różni się od intuicji osoby mającej za sobą analizę tysięcy wykresów. Myślę, że po pewnym czasie widać poprawiające się rezultaty gry opartej na połączeniu AT oraz intuicji. Ale to tylko moje wrażenie.
Może w następnym wpisie odniosę się jeszcze do roli intuicji w (mojej) grze pod formację odwrócenia.
Topola... argumen typu "wykres mi się nie podoba" mnie przekonuje zupełnie...
OdpowiedzUsuńdobry analityk, który nie jedno już na wykresach widział podświadomie widzi wiele rzeczy... i nie musi poprzeć tego kreskami, zniesieniami, oporami, oscylatorami...
on to wszystko ma w oku... i rzut oka daje mu informację, że coś jest ciekawe lub nie...
pozdrawiam :D