Tym razem padło na platynę pallad. Nie będę już opisywał, czym jest ten metal, jakie ma zastosowanie w przemyśle etc. Pokażę krótko, jak zagrałem na jego cenie.
Pierwsza sytuacja, w skali dziennej. Dynamiczny swing w górę napotkał na opór techniczny. Rozmiary swingu, a także wyczerpanie oscylatora wskazują, że jest już odpowiednio dojrzały, aby spróbować większej korekty.
Na skali H4 widzimy zmianę układu wierzchołków, czyli niewybicie się ceny na nowe maksima, za to przebicie ostatniego dołka. Krótka pozycja otwarta nieco powyżej przełamanego wsparcia, przy wykorzystaniu chwilowego odreagowania. Stop loss powyżej wierzchołka, dopuszcza możliwość niewielkiego podejścia ceny w górę.
Przedstawiony powyżej tok myślenia dość dokładnie oddaje moje podejście do prób łapania swingów. Wyczerpanie ruchu, poziom techniczny, poszukiwanie setupu na mniejszej skali czasowej i w końcu zajęcie pozycji. Co z tego wyjdzie, czas pokaże.
"Kolejny egzotyczny metal
OdpowiedzUsuńTym razem padło na platynę."
a wykres ukazuje PALLAD a to jest calkiem inny pierwiastek..
Pozdrawiam.
J.
Poprawione, dzięki za zwrócenie uwagi. Oczywiście od początku miałem na myśli pallad :)
OdpowiedzUsuń