Gromadzenie oszczędności emerytalnych ma swoich zwolenników i przeciwników. Jest też, zdecydowanie przeważająca, grupa osób, które wcale nie interesują się tym zagadnieniem. Zapewne kiedyś będą tego bardzo żałowały.
Praktycznie od początku mojego blogowania staram się zachęcać czytelników do samodzielnego troszczenia się o swoją finansową przyszłość. Minęło kilka lat i moje spojrzenie na tę sprawę nie zmieniło się niemal wcale. Prawda jest smutna i bolesna: jeśli sami nie zadbacie swoją o finansową przyszłość, nikt inny tego nie zrobi.
Emerytura nie jest tak odległa, jak się wydaje
Większości z nas do emerytury pozostało jeszcze wiele lat, nic zatem dziwnego, że jawi nam się nieco abstrakcyjnie. Dla nas myślenie o tak odległej przyszłości nie wydaje się szczególnie ważne, zwłaszcza że, jak mawia moja znajoma, być może wcale jej nie dożyjemy. Niemniej sytuacja ekonomiczna, w jakiej znajdują się dzisiejsi emeryci, jak również niedawne wydarzenia związane z OFE pokazują, że liczenie na opiekę państwa może być w tej sytuacji sporą naiwnością. Chyba że zadowala nas perspektywa życia na bardzo niskim poziomie.
Oszczędzanie jest dobrym nawykiem i powinniśmy go w sobie wykształcić niezależnie od aktualnych zarobków i kosztów utrzymania. Dobry budżet domowy to taki, w którym przynajmniej 10% przychodów jest odkładane na niepewną przyszłość. Być może dzisiejsza sytuacja jest na tyle zadowalająca, że nie wydaje nam się to istotne, ale w mojej pracy niemal codziennie spotykam się z osobami, które popadły w znaczny niedostatek, mimo że jeszcze kilka lat temu obracały setkami tysięcy złotych.
W perspektywie emerytalnej, czynnikiem który odgrywa bardzo istotną rolę jest czas. Mając przed sobą kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, życia jesteśmy w stanie zgromadzić całkiem pokaźny kapitał, który kiedyś można będzie spożytkować wedle własnego uznania. A jeśli los będzie łaskawy i do końca życia nie będziemy musieli sięgać po zgromadzone oszczędności, być może nasze wnuki otrzymają od nas prezent, pozwalający na lepszy start w dorosłe życie. Warto spojrzeć na zagadnienie również z tej perspektywy.
Polski system emerytalny składa się z trzech filarów, z których dwa są obowiązkowe (ZUS i OFE), a trzeci dobrowolny. Wydawać by się mogło, że potrójne zabezpieczenie naszej emerytury jest wystarczające i zapewnia stabilny finansowy fundament. Jednak trzeźwa ocena systemu, zwłaszcza w kontekście ostatnich kilku lat, nie wróży niczego dobrego.
Przeprowadzona w 2013 roku reforma OFE pokazała, że nasza przyszłość finansowa, w zakresie I i II filaru nie zależy od nas, ani od tego, ile w tym systemie odłożymy. Zwłaszcza ostatni wyrok Trybunału Konstytucyjnego potwierdza tezę, że środki zgromadzone w dwóch pierwszych filarach są w wysokim stopniu podporządkowane bieżącej kondycji budżetu państwa. Może się więc za kilkadziesiąt lat okazać, że pilne potrzeby finansowe znacząco wpłynęły na treść obietnicy, którą w dniu dzisiejszym otrzymujemy od ustawodawcy.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z trzecim filarem, który powstał w celu zachęcenia obywateli do samodzielnego oszczędzania na emeryturę. Służą temu preferencje podatkowe, o których więcej przeczytacie w dalszych częściach tego cyklu. Emeryt posiadający środki finansowe zgromadzone we własnym zakresie jest bardzo pożądany, gdyż napędza koniunkturę wyższą konsumpcją, korzysta z życia nie popadając w samotność oraz stać go na troskę o własne zdrowie, co przekłada się na ulgę dla systemu ochrony zdrowia. Państwo ma więc żywotny interes w tym, żebyśmy na stare lata nie cierpieli niedostatku.
Oferowane nam korzyści są na tyle atrakcyjne, że warto z nich skorzystać i otworzyć sobie zarówno konto IKE, jak i IKZE, do czego nie pierwszy raz Was namawiam. Dzięki temu będziecie w stanie budować zaplecze finansowe na przyszłość, jednocześnie odnosząc korzyści już dzisiaj, dzięki pomniejszeniu podatku dochodowego konta IKZE.
Czy trzeci filar jest bezpieczny?
Zadając sobie to pytanie mamy na myśli ewentualne zakusy rządzących, którzy być może za jakiś czas będą chcieli sięgnąć po zgromadzone na naszych kontach oszczędności. W komentarzach pod poprzednim tekstem pokazaliście, że jest to dla Was bardzo ważna kwestia.
Już prawie dwa lata temu pisałem o tym zagadnieniu i nadal uważam, że nasze środki są i będą bezpieczne. Przemawia o tym szereg argumentów, zarówno prawnych, jak i praktycznych. W tym akapicie poruszę je tylko częściowo, gdyż tematyka wymaga bardzo obszernej analizy.
Po pierwsze, oszczędzanie w tym filarze jest dobrowolne, a wpłacamy tam nasze prywatne środki. Tym samym państwo nie tylko nie może po nie sięgnąć, ale również nie czerpie z nich żadnych dodatkowych korzyści (np. dywidend). Są to ciągle nasze pieniądze, które możemy w każdej chwili wypłacić i wydać na co tylko będziemy chcieli. W rezultacie III filar jest tylko formą obietnicy, danej przez państwo obywatelom, zgodnie z którą obywatele oszczędzają, a państwo zachęca ich do tego ulgami podatkowymi.
W efekcie powyższego, jakakolwiek próba zagarnięcia tych środków byłaby tożsama z nacjonalizacją lub kradzieżą. Ryzyko, że z wpłaconych tam oszczędności część zostanie zabrana jest zbliżone do ryzyka wywłaszczenia z nieruchomości lub zaboru pieniędzy z rachunku bankowego.
Załóżmy jednak, że państwo zechce nam odebrać ulgi podatkowe wiążące się z trzecim filarem. W tej sytuacji każda zmiana obowiązywałaby od określonego momentu w przyszłości, gdyż prawo nie może działać wstecz. Oznacza to, że brak preferencji podatkowych dotyczyłby jedynie nowych środków, podczas gdy dotychczasowe moglibyśmy wypłacić na starych zasadach. Nie wydaje mi się więc, żeby ryzyko utraty ulgi było istotne.
Gdyby nawet taka ewentualność się pojawiła, pamiętajmy o jednej rzeczy. Konta IKE i IKZE dają nam preferencje w porównaniu do zwykłych produktów tego typu, otwieranych bez ochrony podatkowej. Czyli jeśli zdecydujemy się oszczędzać w III filarze, jedynym ryzykiem jest dla nas przejście na "zwykłe" warunki. Nie jest możliwe żadne pogorszenie preferencji podatkowych do poziomu niższego od powszechnie obowiązujący w świecie bankowości i inwestycji. Możemy więc tylko zyskać, niezależnie od tego, czy ochrona podatkowa kiedyś zniknie, czy też nie.
Partnerem cyklu Inwestycja w emeryturę jest Skarbiec TFI, oferujący Program Emerytalny, łączący w sobie zalety inwestowania za pośrednictwem funduszy z ochroną podatkową, jaką dają konta IKE i IKZE. W poszczególnych artykułach będę prezentował korzyści związane z tą formą inwestowania, jak również zwrócę uwagę na wiążące się z tym ryzyka. Co więcej, zdecydowaliśmy z narzeczoną, że otworzymy dla niej rachunek korzystając z Programu Emerytalnego i do końca roku zasilimy go kilkoma wpłatami, jednocześnie prezentując na blogu zarówno skład portfela, jak i jego wyniki.
Czy fundusze emerytalne są dobrym rozwiązaniem pod kątem emerytury?
Czytając bloga giełdowego możecie być trochę zdziwieni, że skorzystaliśmy z oferty funduszy inwestycyjnych, a nie rachunku maklerskiego. Należy pamiętać, co już zaznaczałem, że Program Emerytalny został otwarty dla mojej narzeczonej, która nie ma doświadczenia w świecie inwestycji. Dlatego też zdecydowaliśmy się na zdywersyfikowanie ryzyka, żeby uniezależnić oszczędności od błędów, które mogę popełniać jako inwestor.
Fundusze inwestycyjne, o czym pisałem już pół roku temu, mogą stanowić interesującą alternatywę dla rynków, zwłaszcza dla osób preferujących niższe ryzyko. Są one dużymi portfelami instrumentów finansowych, dzięki czemu nie jest konieczne wybieranie poszczególnych spółek, ale można korzystać z trendów panujących na szerokim rynku.
Oczywiście fundusze pobierają opłatę za zarządzanie, która, zależnie od polityki inwestycyjnej funduszu, wynosi do 4% w skali roku. Niewątpliwie wpływa to na uzyskiwane stopy zwrotu. Trzeba jednak pamiętać, że mamy możliwość przenoszenia środków pomiędzy subfunduszami, dzięki czemu w czasie hossy można alokować oszczędności w fundusze akcji, podczas gdy okresy gorszej koniunktury przeczekiwać w funduszach rynku pieniężnego, posiadających o wiele niższe koszty. Odpowiednio dobierając skład portfela jesteśmy w stanie uzyskiwać zadowalające stopy zwrotu.
Portfel emerytalny narzeczonej
W ramach konta emerytalnego narzeczona, za moją radą, alokuje środki w pierwszej kolejności na rachunku IKZE. W kolejnym wpisie opowiem trochę więcej o procesie rejestracji konta przez Internet. W przypadku wyczerpania limitu wpłat w danym roku, kolejne wpływy będą rejestrowane na IKE, a jeśli i ten limit uda się przekroczyć, pieniądze będą trafiały do Programu Systematycznego Oszczędzania. Na chwilę obecną nie grozi nam trzecia opcja, gdyż raczej nie wpłacimy więcej niż kilka tysięcy złotych rocznie. Wkrótce wyjaśnię, jak wybrać kolejność wpłaty środków oraz pokażę, jak można decydować o składzie portfela.
Jak widzicie powyżej, dokonaliśmy pierwszej wpłaty w kwocie 1000 zł. Została ona podzielona w sposób następujący:
- Skarbiec Spółek Wzrostowych - 40%
- Skarbiec Akcja - 20%
- Skarbiec Kasa - 40%
Widzicie więc, że 60% rachunku ulokowane zostało na rynku akcji, podczas gdy 40% w bezpieczne papiery skarbowe. Skarbiec Spółek Wzrostowych inwestuje w akcje krajowych i zagranicznych spółek z dużym potencjałem wzrostu, a Skarbiec Akcja stawia w 91% na spółki z GPW. Można więc powiedzieć, że o ile pierwszy z zarządzających stawia na selekcję, o tyle drugi bardziej na ekspozycję na nasz rynek akcji. Trzeci z funduszy, Skarbiec Kasa inwestuje w instrumenty rynku pieniężnego i jest raczej zabezpieczeniem dla całości portfela.
Skład portfela odzwierciedla nasze nastawienie do aktualnej sytuacji rynkowej. Trzeba jednak pamiętać, że jest to strategia długoterminowa, a co za tym idzie, okresowe straty nie będą niczym dziwnym. Dlatego też jestem spokojny o uzyskiwane rezultaty. Za kilka tygodni zapewne trafi do portfela kolejna wpłata, o czym zostaniecie przeze mnie zawiadomieni. Jeśli nie chcecie tego przegapić, zapiszcie się na newsletter.
Podsumowanie
Nikt nie zatroszczy się o przyszłość lepiej niż my sami. Trzeba pamiętać, że oszczędności zgromadzone dzisiaj będą wpływały na całe nasze dalsze życie. Jeśli chcemy w pełni korzystać z życia nie musząc się zamartwiać pustym kontem w banku, należy zacząć robić to już teraz. Zbliżająca się końcówka roku jest do tego bardzo dobrą okazją.
Dacie radę wykorzystać przynajmniej limit na IKZE? To tylko 4 750,80 zł, które dzieli Was od lepszego jutra.
to jest tak nudne ze wolałbym obejrzeć o tym vloga na youtube. czym się rożni IKE od IKZE. co to jest III filar? pierwszy filar to ZUS, drugi filar to OFE, a trzeci filar to IKE i IKZE?
OdpowiedzUsuńFinanse osobiste nie musza być ciekawe. Zapytaj dzisiejszych emerytów, czy gdyby mogli kiedyś o tym pomyśleć, to czy by narzekali, że nudne :)
UsuńI - ZUS
II - OFE
III - IKE, IKZE, PPE (pracownicze programy emerytalne).
O tym ,czym jest IKE i IKZE, dowiesz się w dalszej części cyklu. Warto zapisać się na newsletter :)
Cóż, prawda jest taka, że dopóki wartość aktywów finansowych netto jest ujemna (a to dotyczy zdecydowanej większości Polaków załadowanych w kredyty mieszkaniowe), oszczędzanie na emeryturę jest nieefektywne (lepsze jest wcześniejsze spłacanie kredytu, dopóki RRSO > zysk który jesteśmy w stanie wyciągnąć z inwestycji)
OdpowiedzUsuńBardzo celna uwaga. A jakie jest teraz przeciętne RRSO na kredycie hipotecznym?
UsuńW 2015 około 4-4,5%
UsuńNo to teraz często udaje się na giełdzie zarobić więcej. Ale masz rację, że podstawa to spłata zadłużenia.
UsuńTrzeba jeszcze pamiętać, że nie każdy kredyt można dowolnie nadpłacać. Niekiedy wiążą się z tym dodatkowe opłaty, które wpływają na opłacalność takiej operacji.
Myśle,ze NN Investment jest lepsze od Skarbca i tańsze.Ale może sie myle.Co otym sądzisz?
OdpowiedzUsuńNie zawsze bezpośredni wynik jednego TFI ma wpływ na osiągane przez nas rezultaty. Ja preferuję dynamiczne przenoszenie środków pomiędzy funduszami, więc większe znaczenie mają umiejętności niż stopa zwrotu z danego funduszu.
UsuńRadek jak już polecasz te fundusze to przedstaw ich wiarygodność to znaczy np przez 3 lata ile te fundusze zarobiły dla swoich klientów.
OdpowiedzUsuńTutaj jedynie odeślę do odpowiedzi na poprzedni komentarz.
UsuńDo wszystkich komentujących: fundusze inwestycyjne w Polsce to złodziejstwo z uwagi na horrendalnie wysokie opłaty i Radek na pewno o tym wie, dlatego sam w nie nie inwestuje. W tym artykule Radek poleca fundusze Skarbca, bo Skarbiec jest partnerem cyklu i Radek będzie coś z tego miał, więc ja bym się wstrzymał z kupowaniem jednostek. Jednocześnie Radek robi tak wspaniałą robotę dla inwestorów indywidualnych w Polsce, że niech sobie zarobi, należy mu się, a wszystkim innym polecam nie drążenie tematu i raczej sugerowanie się w inwestycjach portfelem SCT, a nie tym artykułem. :)
OdpowiedzUsuńNo to tu Kolego nie trafiłeś :) Skarbiec jest partnerem cyklu, ale, jak piszę, narzeczona posiada założony Program Emerytalny. Screeny są autentyczne, z naszego rachunku. Mógłbym nawet podać numery rejestru, ale chyba nie o to chodzi :)
UsuńA odnośnie inwestowania w TFI, posiadam również założone konto funduszowe, gdzie od jakiegoś już czasu systematycznie dopłacam i buduję kapitał. Podobnie, jak mam rachunek opcyjny oraz portfel w 90% pokrywający się z portfelem SCT.
Dlatego jeśli mówię, że w coś inwestuję to inwestuję. Nie upadłem jeszcze na głowę, żeby oszukiwać moich czytelników :)
Nie no, nie wymagam żadnych numerów rejestru, bez przesady. Jeśli naprawdę inwestujesz w polskie TFI, to jestem zdziwiony, choć jeśli robisz to za drobne, jak na screenach, to nie ma to większego znaczenia.
UsuńMoim zdaniem inwestowanie w polskie TFI ma wiele wspólnego z inwestowaniem przeciwko trendowi. Inwestowanie wbrew trendowi porównałbym do płynięcia pod prąd w rzece, a inwestowanie w TFI porównałbym do udziału w biegu z dobrowolnie założonym ciężkim plecakiem. I w jednym i w drugim ciężko odnieść sukces. Mimo wszystko pozostaję sceptyczny wobec faktu, że taki wyjadacz giełdowy jak Ty nie jest tego świadomy. ;)
Albo może i jesteś, tylko ciężko Ci to przyznać w kontekście tego artykułu. Nieważne, dla mnie spoko. Robisz super robotę i należy Ci się, a z samego blogowania o giełdzie ciężko zarobić, czego najlepszym przykładem jest APP, który kiedyś miał świetny blog o giełdzie i niewiele z niego miał, a teraz ma blog o lokatach, na zarobki z którego pewnie nie narzeka.
Ciekawa i na pewno przydatna wskazówka. Przy dzisiejszej sytuacji z wiekiem emerytalnym, OFE lepiej faktycznie samemu zadbać o swoje przyszłe zabezpieczenie finansowe.
OdpowiedzUsuń