Tym postem chciałbym zacząć cykl kilku wpisów na temat strategii opcyjnych. W zasadzie ciężko jest jasno stwierdzić, czym są strategie opcyjne i czym różnią się od innych konstrukcji budowanych z wykorzystaniem opcji. W moim nieco intuicyjnym rozumieniu, strategie opcyjne są to działania podejmowane głównie w oparciu o pewien założony przez nas scenariusz rynkowy, ale postrzegane poprzez profil wypłaty całej strategii. Dlatego też skoncentruję się na profilu wypłaty, jego budowie i przekształcaniu.
Czym zatem nie będę się zajmował? W dużej mierze będą to opcyjne techniki inwestycyjne bazujące na nieco innych aspektach niż profil wypłaty, jak choćby gra na wzrost zmienności lub też pod specyficzne zależności występujące na greckich współczynnikach, o czym pisałem np. tutaj. Oczywiście wiele z tych zagadnień jest ze sobą powiązanych. Niektórzy z graczy opcyjnych po ustawieniu strategii analizują ją dalej tylko za pomocą grek, ale to już inna bajka.
Ustawianie i modyfikowanie strategii opcyjnej przypomina niekiedy zabawę klockami. Mamy kilka rodzajów klocków, każdy w różnych kolorach i w zależności od tego, co chcemy zbudować, sięgamy po poszczególne z nich. W wariancie podstawowym mamy 6 rodzajów klocków:
- kupno opcji kupna (long call)
- sprzedaż opcji kupna (short call)
- kupno opcji sprzedaży (long put)
- sprzedaż opcji sprzedaży (short put)
- kupno kontraktu (long underlying)
- sprzedaż kontraktu (short underlying)
Wariant rozszerzony zawiera jeszcze pozycję długą w ETF-ie, którą można modulować ze względu na mniejsze jednostki możliwe do kupienia, lecz pominę go, aby nie zaciemniać obrazu.
Tak więc gdy mamy już sześć rodzajów klocków, warto przyjrzeć się ich kolorom. Opcje kupna notowane są w ilości 52 kolorów, podobnie opcje sprzedaży. Zważywszy na fakt, że zarówno na opcjach kupna, jak i na opcjach sprzedaży możemy zajmować pozycje długie, jak i krótkie, otrzymujemy 208 kolorów klocków. Dokładając 4 serie kontraktów, każdy do gry w dwie strony, finalnie mamy 216 klocków, z których można budować strategię. A żeby dodać jeszcze trochę smaczku do tego wszystkiego, warto wspomnieć, że ilość klocków nie musi być równa, dlatego też można używać ich w różnych proporcjach. Słaby jestem z matematyki, ale kalkulator permutacji już przy 13 klockach pokazuje ponad 6 miliardów możliwości, a wpisanie wartości 216 kończy się uroczym słowem "infinity" :) Tak więc jeśli spotkacie się ze stwierdzeniem, że opcje dają nieskończone możliwości, teraz już wiecie, że jest to prawda.
Oczywiście realia zmuszają nas do zejście na poziomy nieco bardziej zbliżone do ziemi. Przede wszystkim wiąże się to z bardzo ograniczoną płynnością na odleglejszych seriach. Obecnie na marcowych praktycznie nie ma ruchu, pojawiają się sporadyczne transakcje, na które ciężko się załapać. Dlatego też większość strategii wykorzystuje dwie najpłynniejsze serie, mimo wszystko dające cała masę możliwości.
Na razie to tyle tytułem lekkostrawnego wprowadzenia, w kolejnych wpisach pociągniemy temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz