W przypadku początkujących inwestorów chcących posługiwać się analizą techniczną, często formułowane jest ostrzeżenie, aby unikali podejmowania decyzji w oparciu o "wydaje mi się", gdyż oko początkującego zdecydowanie różni się od oceny i osądu gracza wykorzystującego AT, który ma już za sobą lata doświadczenia.
Często odzywają się do mnie gracze wirtualni lub realni, którzy proszą o rzut oka na wykres danej spółki. I niestety, w dużej części tych przypadków jest to spółka, której nigdy bym nie kupił, co wynika właśnie z wyglądu jej wykresu, jak również z moich preferencji z tym związanych.
Nie wiem, czy mogę już uznać siebie za technika, który "widzi", lecz chciałbym w niniejszym wpisie przedstawić kilka przykładowych wykresów, o których już na pierwszy rzut oka mogę powiedzieć, że obrazowanego przez nie waloru z pewnością bym nie kupił. Po prostu wykres mówi mi o spółce tyle, że nie muszę się zastanawiać nad formacjami i innymi zagadnieniami, po prostu nawet nie przeprowadzam dalszej analizy tej spółki.
Spółka COMP jest przykładem waloru o bardzo niskiej płynności. Odzwierciedla się to na wykresie w kształcie świec, nawet nie trzeba zerkać na wolumen. Długie cienie nie symbolizują tutaj układów wykorzystywanych w japońskiej analizie wykresów, ale stanowią jedynie odzwierciedlenie większych zleceń, które trafiły na brak płynności lub też pokazują szerokość spreadu w arkuszu. Kiedyś już miałem okazję wpakować się w mało płynną spółkę i od czasu, gdy mój stop loss spowodował spadek cen o ponad 4% staram się unikać takich walorów.
YAWAL z kolei pokazuje znaczenie wykresu w szerszej perspektywie niż miesiąc lub dwa. Wiele osób byłoby skłonnych zainwestować w tę spółkę w oparciu o analizę typu "tyle spadało to teraz będzie rosło. Odbicie to potwierdza". Faktycznie, 8% wzrostów w czasie ostatniej sesji może robić wrażenie, lecz należy to skonfrontować z historią notowań, a ta pokazuje nam wielkie spadki w ciągu ostatniego roku. Dlatego też byłbym tu bardzo sceptyczny wobec zamiarów kupna tej spółki i raczej odczytałbym te wzrosty, jako "podskok zdechłego kota", po którym nastąpią dalsze spadki. Ten obraz wykresu przekreśla rozważanie kupna tych akcji.
TRITON to z kolei spółka, na której nic się nie dzieje. Niby wzrosła w pierwszym kwartale 2009 roku, ale poza tym nie uczestniczyła w trwającej obecnie hossie. Na propozycję kupna takiego waloru reaguję pytaniem "po co?". Licząc na wybicie, które może się zdarzyć, a może się nie zdarzyć? Tak długi ruch boczny sprawia, iż technicznie spółka wygląda bardzo nieciekawie. Tym bardziej, że nie jest to ruch swingowy między dwoma wyraźnymi poziomami technicznymi, lecz takie boczne nie-wiadomo-co.
Poljadło jest przykładem spółki, której się, delikatnie mówiąc, nie wiedzie. Dlatego też nie zajmuję się podmiotami, które spadają tak długo i tak znacznie. Ten kształt wykresu mówi mi, że walka z takim trendem po prostu się nie opłaca. Do tego koszyka można wrzucić również Bioton, czy Petrolinvest, choć ten ostatni wykres robi się interesujący (trójkąt). Na marginesie, dla początkujących techników, proponuję w ramach ćwiczenia sprawdzić, ile razy na Poljadle korekty wzrostowe kończyły się na oporach technicznych :)
Kolejną kategorią wykresów, do których staram się nie dotykać są tzw. grzanki, czyli spółki o dużych ruchach w ciągu sesji, często dynamicznie rosnące. Tutaj nie wynika to jakoś szczególnie z zasad AT, ale po prostu z moich preferencji i tolerancji dla ryzyka.
Powyżej przedstawiłem kilka moich "antypreferencji" w wyborze spółek, które poddaję analizie. Dzięki temu już na pierwszy rzut oka jestem w stanie odrzucić około połowy walorów i skupić się na poszukiwaniu formacji i układów cenowych, z którymi czuję się komfortowo. Czy to jest podejście "dojrzałego technika"... Trudno powiedzieć. To jest moje podejście, które się sprawdza. Więcej mi nie potrzeba :)
Przede wszystkim, to świetnie dobrałeś przykłady.
OdpowiedzUsuńAnaliza techniczna ma to do siebie... że można naciągać to co się widzi do tego co chce się zobaczyć.
AT jest bezlitosna... ona wyraźnie określa kiedy możemy liczyć na wzrosty, a kiedy na spadki ale AT trzeba stosować uczciwie i rzetelnie. To nie koncert życzeń.
Pozdrówki.