Obniżka w Saxo Bank - nawet 0,12% za handel na GPW i 1 dolar minimalnej prowizji na USA

niedziela, 27 listopada 2011

Nie bądź taki "hop do przodu"...

... bo ci z tyłu zabraknie...

Do tytułu wrócę w drugiej części wpisu, a na razie postaram się odświeżyć trochę temat opcji, który, z racji wysokiej zmienności i wysokich premii, nieco się zakurzył na moim blogu. Powrót jest spowodowany korzystną sytuacją, która wytworzyła się na wykresie wig20 oraz przystępnego terminu do wygaśnięcia opcji. W obecnej chwili mam na myśli zastosowanie strategii, którą wspomniałem swojego czasu w dwóch nagraniach wideo:



Zakładając opisany tutaj scenariusz rynkowy, można by się było zastanowić nad kupnem opcji call 2300, której cena wynosi 27,70 pkt, a delta 0,25. Dzięki delcie na odpowiednim poziomie jesteśmy w stanie bardzo efektywnie wykorzystać ewentualny ruch wzrostowy. Zakładając, że do przyszłego poniedziałku indeks wzrósłby z obecnych 2163 pkt do 2250 pkt, nasza opcja (przy tej samej zmienności), byłaby warta około 41 punktów. Budowanie ewentualnych poziomów docelowych w konkretnym czasie, pozostawiam Wam.

Można oczywiście kupić opcję call 2400, która jest znacznie tańsza (105 zł), ale z drugiej strony, ma ona o wiele niższą deltę, a co za tym idzie efekt wysokiej gammy będzie zdecydowanie słabszy - potrzebny będzie o wiele szybszy wzrost. 

Powyżej opisana strategia to nie wszystko, co można w obecnej sytuacji zrobić. Oprócz zagrania krótkoterminowego, czym powyższe niewątpliwie jest, można sobie nieco odświeżyć strategie opcyjne i zagrać w dłuższym terminie, czyli kupić opcje call, ale nie grudniowe, a marcowe. Są one co prawda zdecydowanie droższe, ale z drugiej strony dają o wiele większe możliwości przekształcania ich w rozbudowane strategie.

Załóżmy kupno w poniedziałek z rana marcowej opcji call 2400, która w piątek na zamknięciu notowana była w cenie 65 pkt, czyli 650 zł. Skoro rajd świętego Mikołaja ma się spełnić, możemy śmiało założyć, że w poniedziałek 2 stycznia 2012 indeks z obecnych 2163 punktów powędruje właśnie w okolice 2400. Nasza opcja byłaby wtedy warta 134,40 pkt, czyli podwoiłaby swoją wartość, nawet mimo upływu czasu. A mając już tak mocno "zarobioną" opcję oraz indeks na oporze technicznym, warto by było w jakiś sposób zabezpieczyć całość strategii. Ot, chociażby dla przykładu można sprzedać call 2500 budując spread byka. Sprzedając wtedy call 2500 za cenę 83,18 pkt, otrzymujemy formację w całości przeniesioną w poziom zyskowności, co oznacza, że żaden ze scenariuszy rynkowych nie jest w stanie wpędzić nas w straty.

Możliwych rozwiązań jest wiele, jak to zwykle bywa w przypadku opcji. Ale czas teraz odnieść się do tytułu dzisiejszego wpisu. Otóż tak wczoraj, jak i dzisiaj, opisuję różne przesłanki dla zagrania na wzrosty indeksu wig20. Można powiedzieć, iż z moich wpisów aż bije pewność, że rajd świętego Mikołaja jest pewny na 100% i że pod koniec grudnia będziemy oglądali poziomy rzędu 2400 punktów. Pewność ta może zostać przełożona na działania na parkiecie. Oprócz kupna indeksu, można dodatkowo spróbować zrealizować strategię gry pod wygasanie opcji (kupno call 2300 do sprzedaży po lepszej cenie) oraz spróbować postawić pierwszą nogę strategii długoterminowej (kupno call 2400 do przekształcenia). 

W efekcie tych działań, budujemy coraz większą pozycję dla tylko jednego scenariusza rynkowego. Kupujemy coraz więcej i więcej tylko dlatego, że oczekujemy wzrostów. Eksponujemy się tym samym na duże straty w sytuacji, gdyby indeks poszedł mocno w dół po jakichś fatalnych zapowiedziach ze strony polityków, lub z jakichkolwiek innych powodów. Wraz z rosnącą pewnością siebie, inwestorzy są w stanie położyć na szali o wiele więcej niż zrobiliby to normalnie. W razie niepomyślnego rozwoju zdarzeń, straty mogą pochłonąć zadziwiająco dużą część naszego portfela.

Dlatego też nawet w sytuacji, gdy jesteśmy na 90% pewni, że rynek pójdzie w naszą stronę, warto jest mieć plan awaryjny. Czasem jest to ustawiony stop loss, czasem zabezpieczenie w postaci zlecenia sprzedaży kontraktu terminowego nieco poniżej obecnych cen, a niekiedy po prostu zmniejszenie stawki poprzez rezygnację z części pozycji (np. opcji). Owszem, zmniejszy to nasze zyski w razie sukcesu, ale też ochroni kapitał w obliczu porażki. A w końcu podczas gry na giełdzie, to ochrona kapitału powinna stać na pierwszym miejscu.

Pamiętajcie o tym, żeby któregoś razu, z tyłu Wam nie zabrakło :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz