Lubicie pokera? Jeśli tak, książka Browna będzie dla Was prawdziwą gratką. W miarę czytania zastanawiałem się, czy książka ta jest pozycją traktującą bardziej o pokerze, czy też bardziej o inwestowaniu. Po dotarciu do ostatniej strony muszę przyznać, że jednak bardziej o pokerze.
Podchodząc do lektury spodziewałem się książki pokazującej, jak statystyczne przewagi i umiejętności wyniesione z pokerowego świata mogą zostać wykorzystane w profesjonalnym tradingu na rynkach finansowych. I do pewnego stopnia faktycznie tak jest. Ale z pewnością nie jest to podręcznik do inwestowania. O czym więc jest ta książka?
Jest to pozycja ukazująca powiązanie ryzyka podejmowanego w grach hazardowych z ryzykiem panującym na rynkach finansowych. Akcentowane są zarówno podobieństwa pomiędzy tymi dwoma środowiskami, jak również różnice, które bywają niekiedy dość istotne. Autor, stosując liczne pokerowe analogie, zwraca uwagę czytelników, że warunki rynkowe stanowią nieustanną walkę pomiędzy różnymi czynnikami popytowymi i podażowymi, z dużą ilością ryzyka w tle.
To właśnie to ryzyko jest czynnikiem, który trudno jest oszacować. W niektórych sytuacjach dysponujemy ku temu odpowiednimi danymi, ale niekiedy jest to ryzyko bardzo trudne do kalkulacji. W pokerze bywa inaczej, gdyż tam ilość kart jest zawsze znana, a co za tym idzie, można oszacować prawdopodobieństwo wyciągnięcia interesującej nas karty. Sęk w tym, że należy jeszcze brać pod uwagę strategie realizowane przez innych graczy przy stole, który mogą postępować w sposób agresywny lub defensywny. Na rynkach finansowych nie widzimy innych graczy, tam jest tylko rynek.
W książce bardzo często spotykamy się z obalaniem mitów dotyczących rynków finansowych. Siedząc w tym od lat sądzimy, że określone zagadnienia nie mają przed nami tajemnic, a tymczasem jest zupełnie inaczej. Okazuje się, że w bardzo łatwy sposób można znaleźć celne analogie pomiędzy hazardem, a takimi instrumentami jak kontrakty terminowe, opcje, czy kontrakty na różnice kursowe. Stąd też potrzebujemy odpowiednich narzędzi, aby sobie z tym ryzykiem radzić. Wiedza jest pierwszym z nich.
Trudno jest mi jednoznacznie podsumować tę pozycję. Pokazuje wiele interesujących zjawisk świata finansów w sposób, z którego dotychczas nie spoglądałem. Niewątpliwie rzuca nieco światła na aktywność, którą każdego dnia realizujemy w naszych transakcjach. Z drugiej strony jest to książka pisana przez pasjonata pokera, a co za tym idzie, bardzo duża jej część poświęcona jest tej właśnie grze, w różnych jej wariantach. Sięgając po nią musicie szykować się na dużą porcję wiedzy dotyczącą zarówno szacowania ryzyka w kartach, jak i na rynkach finansowych.
Może do każdej recenzji będziesz dodawał ocenę 3/5 8/10?
OdpowiedzUsuńWolę ocenę opisową. Próba zaklasyfikowania książki w sztywne ramy nie zawsze się udaje i może być dla niektórych myląca.
UsuńRadku, czy sam grasz w pokera? Jesli tak, to w jakie odmiany, gdzie i jak często?
OdpowiedzUsuńNie, sam nie gram. Po lekturze tej książki mam ogólne pojęcie, jaka jest skala trudności :)
UsuńZapowiada się ciekawie. Muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuń