wtorek, 29 marca 2016

Jak zarobić naprawdę duże pieniądze na giełdzie?

Dla mniej cierpliwych czytelników zaznaczę już na wstępie, że nie przeczytacie w dzisiejszym tekście prostej odpowiedzi na zadane w tytule pytanie. Raczej będę tej odpowiedzi poszukiwał, przedstawiając moje rozważania w powyższej kwestii. Mając siedem lat doświadczenia na rynkach finansowych udało mi się już pewne rzeczy osiągnąć, ale wciąż nie jestem zawodowym inwestorem. Warto więc poszukać rozwiązania tej zagwostki, nawet jeśli dotychczas udaje nam się pokonywać rynek.

Jak zaznaczyłem, inwestuję już prawie od siedmiu lat i mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z wyników moich działań, zarówno na polu kasowym, jak i na rynku opcji. Na tym ostatnim stopa zwrotu z minionych siedmiu miesięcy, przekracza poziom 18%, a więc jest całkiem przyzwoicie.

W takiej sytuacji pojawia się pytanie, czy kontynuować dotychczasowe strategie inwestycyjne, licząc na utrzymanie się stóp zwrotu w dłuższym terminie, czy też spróbować popracować nad czymś nowym, bardziej ryzykownym?

Jak inwestujemy?


Przypomnijcie sobie wszystkie inwestycyjne zasady, które są nam wpajane od początku przygody z giełdą. Ograniczać ryzyko, dywersyfikować, stawiać stop lossy, nie przesadzać z dźwignią finansową etc. To wszystko są bardzo dobre rady, gdyż ich zastosowanie pozwala nam na utrzymanie się na powierzchni przez pierwsze miesiące obecności na giełdzie. Co więcej, wielu początkujących traci pieniądze nawet mimo znajomości najważniejszych inwestycyjnych prawideł. Jeśli ktoś skutecznie łączy ograniczanie ryzyka z pomysłowym poruszaniem się na rynku, jest w stanie osiągać zadowalającą stopę zwrotu.

Pod tym ostatnim terminem rozumiem średnioroczne zyski na poziomie 10%, które są w mojej ocenie bardzo zadowalające. Nie tylko pokonujemy w ten sposób produkty depozytowe czy obligacje, ale również jesteśmy najczęściej lepsi od giełdowych średnich.



Czy te 10% to dużo? Z jednej strony jest to fenomenalny rezultat, który udaje się osiągnąć zaledwie niewielkiej części z tych, którzy zaczynają przygodę z rynkami finansowymi. Oczywiście wynik ten powinien być utrzymywany przez dłuższy czas, gdyż trudno jest przypisać wielkie zasługi "dzieciom hossy", czyli inwestorom którzy weszli na rynek w sprzyjającym momencie i popłynęli razem z szeroką tendencją. Jeśli więc macie podobną stopę zwrotu, serdecznie gratuluję! Z pewnością finansowa emerytura, odległa o jakieś 30 lat, będzie dostatnia.

Z drugiej jednak strony, czym jest 10 procent rocznie, w stosunku do naszych oczekiwań i marzeń? Posiadając kapitał początkowy w wysokości 20 tys. zł i inwestując go z roczną stopą zwrotu na poziomie 10%, po 30 latach otrzymamy zaledwie 350 tys. zł. Uwzględniając podatek, wynik ten będzie jeszcze słabszy. Oczywiście, przechodząc na emeryturę dobrze będzie mieć takie właśnie zabezpieczenie. Ale inwestowanie w ten sposób w żadnym stopniu nie przyczyni się do wzrostu naszej bieżącej zamożności. Chyba że zdecydujemy się wcześniej wypłacić zgromadzone przez nas środki. Tym sposobem zniweczymy jednak nasze emerytalne inwestycje.

Z tego też względu bardzo aktualna pozostaje postawiona przeze mnie rok temu teza, że na giełdzie nie zostaniemy milionerami.


Jak dorobić się dużych pieniędzy na giełdzie?


Oczywiście są inwestorzy, który uzyskują bardzo wysokie stopy zwrotu. Chcielibyśmy do nich dołączyć, więc przede wszystkim należy zastanowić się, co powinniśmy zmienić w naszym podejściu aby osiągnąć sukces. Z pewnością na jednym z etapów będziemy musieli poważnie osłabić wszystkie reguły bezpieczeństwa, które wpajane są inwestorom od samego początku.

Załóżmy, że chodzi ogólnie o finansowy sukces w życiu. Młodzieży mówi się, aby kończyła szkoły i walczyła o lepszą pracę. W ten sposób zdecydowana większość społeczeństwa utrzymuje siebie i bliskich - pracując. Ale osiągane przez nas wynagrodzenia należą raczej do przeciętnych, a wysoko wynagradzana elita jest stosunkowo nieliczna. Duże majątki gromadzą często przedsiębiorcy. Nie mam na myśli glazurnika, który posiada własną firmę, ale pracę i tak wykonuje osobiście, ale właścicieli biznesów. Osoby, które posiadają pomysł i realizując go dochodzą do dużych pieniędzy. To są właśnie nasi super inwestorzy. Na pewnym etapie poszli inną drogą niż ogół, dzięki czemu mogą konsumować owoce podjętych przez siebie decyzji.

W inwestowaniu można niekiedy mieć szczęście. Pod wpływem jakiejś analizy można kupić pakiet akcji za wszystkie lub większość posiadanych środków, a następnie, za sprawą różnych rynkowych zdarzeń, pomnożyć wartość tych pieniędzy. Co zrobiliśmy? Pogwałciliśmy zasadę dywersyfikacji i ograniczania ryzyka. Poszczęściło nam się, ale jednak było to efektem błędu, przynajmniej w rozumieniu ogólnych inwestycyjnych zasad.

Inny przykład? Otwarcie pozycji na bardzo dużej dźwigni finansowej i silny ruch w naszą stronę. W ten sposób również możemy uzyskać wysoką stopę zwrotu, jednak po pierwsze było to jednorazowe zagranie, a po drugie, ruch w przeciwnym kierunku mógłby zmasakrować nasz portfel. Takie strzały nie są sposobem na zarobienie dużych pieniędzy na giełdzie. A co nim jest?


Jak zarobić duże pieniądze na giełdzie?


Przypomnę tylko, że jeszcze tych bardzo dużych pieniędzy na giełdzie nie zarobiłem, a poniższe uwagi obrazują jedynie kierunek mojego myślenia.

Przede wszystkim, całość musi opierać się na strategii. Nawet branie na siebie wyższego niż zwykle ryzyka, nie może oznaczać przypadkowego dokonywania transakcji na zasadzie "wszystko albo nic". Zbyt wysokie jest prawdopodobieństwo, że poniesiemy stratę, aby ryzykować w ten sposób. Dlatego też bez odpowiednio dopracowanej strategii, nie mamy co liczyć na wysokie zyski.

Druga, najważniejsza chyba kwestia, związana jest z braniem na siebie ryzyka. Trzeba ryzykować! Unikanie ryzyka dobre jest w sytuacji, gdy chcemy co najwyżej zreplikować indeks. Jeśli mamy osiągnąć prawdziwie wysokie stopy zwrotu, musimy się w tym zakresie przełamać. Duże zyski nie biorą się z unikania ryzyka, ale z zarządzania tym właśnie ryzykiem. Pisałem o tym rok temu, w 29 numerze Equity Magazine.

Może się to odbywać w różny sposób, ale najczęściej przyjmuje postać wykorzystywania dźwigni finansowej, aby obracać większym, mimo że pożyczonym, kapitałem. W ten sposób jesteśmy w stanie, o ile strategia inwestycyjna jest prawidłowa, powiększać stan portfela w stosunkowo szybkim tempie.

To właśnie zarządzanie ryzykiem jest kluczem w grze o najwyższą stawkę. Jeśli jesteśmy w tym dobrzy, z pewnością efekty przebiją rynkowe średnie. Spójrzmy z tej perspektywy na rynek forex, którego wielu inwestorów się boi. A przecież jest to rynek bardzo szerokich możliwości, wynikających z możliwego do zastosowania lewara. Sukces odniosą na nim ci gracze, którzy będą potrafili umiejętnie zarządzać wziętym na siebie ryzykiem.

Jako przykład może posłużyć mój portfel opcyjny, którym stosuję strategię opartą na wystawianiu opcji. W drugiej połowie marca bardzo niewiele brakowało, abym otarł się o margin call i musiał zamknąć część pozycji lub też dopłacić środki do rachunku. Można więc powiedzieć, że miejscami gram pod korek. Otwieram pozycje kilkukrotnie przewyższające wartość portfela i koncentruję się na zarządzaniu tym ryzykiem. Jak wspomniałem wcześniej, portfel w ostatnich siedmiu miesiącach zarobił ponad 18% i sądzę, że roczna stopa zwrotu ma szansę być jeszcze wyższa. Nawet mimo tego, że w styczniu trafiło mi się obsunięcie przekraczające 16% wartości posiadanych środków. Ten przykład pokazuje, że dźwignia finansowa to z jednej strony duże zyski, ale z drugiej, ryzyko pokaźnych strat.

Innym przykładem niech będzie moja ostatnia transakcja na certyfikatach opartych o cenę ropy brent, o której pisałem w styczniu. W ciągu dwóch miesięcy na pozycji tej zarobiłem 65% i w zeszłym tygodniu zdecydowałem się ją w końcu zamknąć. Wykorzystałem dźwignię finansową i właśnie dzięki temu wynik jest tak dobry. Oczywiście gdyby rynek poszedł w przeciwnym kierunku, sytuacja nie wyglądałaby tak ciekawie.

Mimo wykorzystania lewara, nie podwoiłem portfela. Moja pozycja opiewała na ok. 15% dostępnych środków, a więc dzięki tej jednej transakcji portfel wzrósł o ok. 10%. Nieźle, jak na jeden raz, a przecież wykorzystałem tylko część środków.


Duże zyski w długim terminie


Jestem właśnie na etapie tworzenia podwalin strategii, która być może przeniesie moje inwestycje na kolejny poziom. Strategia opiera się na wykorzystywaniu rzadkich, ale bardzo silnych ruchów cenowych, w połączeniu z dużą dźwignią finansową. Opracowywane przeze mnie podejście będzie wykorzystywało określone nieefektywności rynkowe, aby zajmować duże pozycje zakładające powrót do historycznych średnich. Dokładnie, jak w książce Big Short, gdzie niektórzy opisywani inwestorzy osiągali zyski wielokrotnie większe od wartości zaryzykowanych środków.

Jeśli chcielibyście, abym podzielił się z Wami tym podejściem, a być może również zaprosił do współpracy przy strategii, aby wspólnie osiągnąć lepszy efekt, dajcie znać w komentarzach.

Podsumowanie


Zarabianie dużych pieniędzy na giełdzie nie jest łatwe. Jednak są przykłady inwestorów, którym się to udaje. Podobnie jak w życiu, sądzę że kluczem jest pójście własną drogą, zamiast podążania ścieżkami wytyczonymi przez innych.

Warto również podkreślić, że nie musi to oznaczać rezygnacji z dotychczas stosowanego podejścia. Dzięki temu będziemy ciągle realizowali strategię dającą nam dobre rezultaty, przy jednoczesnym otwarciu się na zupełnie nowy styl inwestowania.

11 komentarzy:

  1. Ja bardzo chętnie obserwowałbym Twój portfel opcyjny. Kto miałby coś takiego stworzyć, jak nie Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również włącznie z pomocą, choć to akurat mocno będzie zależało kiedy z tym byś ruszył.

    Bardzo, ale to bardzo podoba mi się kierunek w którym zmierzasz. Mam tutaj na myśli jakość i tematykę wpisów. Trochę jakby wstąpiła w Ciebie nowa energia ;)

    Aby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podczytuje bloga od dłuższego czasu i jestem mocno zainteresowana i zaciekawiona Twoimi wpisami oraz spostrzeżeniami. Również przyłączam się do grona obserwatorów :)) Dodam od siebie, życzę dużej porcji cierpliwości i świeżego poglądu bowiem tego nigdy dość ;)

      Usuń
  3. Witam, chciabym zapytac gdzie lub za pomoca jakiej aplikacji moge przeanalizowac spolki notowane na GPW pod katem C/Z, C/WK. Czy istnieje takie miejsce w sieci/aplikacja ktora agreguje tego typu dane? Z gory dziekuje za odpowiedz. Roman.

    OdpowiedzUsuń
  4. 65% to wyśmienity wynik, masz jakieś podobne typy na najblizszy kwartal?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nie mam typów, bo na jeden sygnał się spóźniłem :)

      Usuń
  5. Hej,
    ja jestem zainteresowany informacjami na temat twojej strategii.
    Zawodowo specjalizuję się w tworzeniu oprogramowania obliczeniowej mechaniki płynów (Computational Fluid Dynamics) i od pewnego czasu zastanawiam sie nad możliwością stworzenia strategii opartej na analogii pomiędzy rynkami a układami fizycznymi, lub prostszych, opartych na statystyce. Czy ktoś jest zainteresowany tym tematem / wie że jest w Polsce jakaś grupa zajmująca się takimi zagadnieniami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjmij reke z nocnika

      Usuń
    2. Ja niestety zupełnie nie jestem w tym temacie, więc wiele pomóc nie potrafię.

      Usuń