Turbo Wyzwanie, czyli gra inwestycyjna związana z certyfikatami Turbo powraca na GPW. Po raz kolejny można będzie spróbować swoich sił w wykręcaniu stopy zwrotu i powalczyć o atrakcyjne nagrody. Zmienność na rynku dopisuje.
Myśląc o grze inwestycyjnej, w której celem jest uzyskanie w krótkim okresie atrakcyjnej stopy zwrotu w zasadzie nie można było sobie wymarzyć lepszych warunków niż te, które panują obecnie na naszej giełdzie. Skala niepewności dotycząca przyszłości, nie tylko gospodarczej, ale i geopolitycznej w naszym regionie jest tak wysoka, że każda napływająca informacja potrafi zachwiać rynkiem. A przecież na zmienności najlepiej się zarabia.
Świetnymi tego przykładami, żeby wymienić jedynie kilka są wydarzenia związane z atakami na gazociągi Nord Stream I i II. Wydarzenie, którego nikt się nie spodziewał, a które pokazało, jak wiele możliwych zwrotów akcji kryje się w przyszłości. A gdyby to był gazociąg Baltic Pipe?
Z krajowego podwórka mamy chociażby CD Projekt, który ogłosił aktualizację strategii grupy kapitałowej, odejście z zarządu Marcina Iwińskiego oraz skup akcji. I kolejne dni zapewne pokażą, czy feniks zacznie odradzać się z popiołów, czy trend spadkowy będzie kontynuowany.
Mówiąc krótko, czasy są bardzo zmienne i z pewnością tej zmienności na rynkach nie zabraknie. Dlatego tegoroczne Turbo Wyzwanie, mimo że organizowane co roku na jesieni, wypada niemal idealnie.
Turbo Wyzwanie to gra inwestycyjna, której celem jest promowanie inwestowania na warszawskim rynku, w szczególności z wykorzystaniem certyfikatów Turbo. Zarówno za obecnością certyfikatów na naszym rynku, za ich bieżącym emitowaniem i animowaniem, jak również za samym Turbo Wyzwaniem stoją spółki z grupy kapitałowej ING.
Wpis dzisiejszy powstaje w ramach współpracy z organizatorem Turbo Wyzwania i dostaję za niego wynagrodzenie. Nie zmienia to faktu, że organizowana od lat gra inwestycyjna jest moim zdaniem świetną okazją do wypróbowania certyfikatów Turbo, z których sam regularnie korzystam w codziennym inwestowaniu.
Zasady gry inwestycyjnej są proste. Aby wziąć udział w Turbo Wyzwaniu należy poprawnie zarejestrować się na stronie wydarzenia, czyli na grainwestycyjna.pl.
Gra podzielona została na dwie fazy. Faza testowa startuje w najbliższy poniedziałek, 10 października i potrwa do 16 października. W tym czasie powinniśmy zapoznać się z funkcjonowaniem platformy i złożyć pierwsze zlecenia, żeby oswoić się z rynkiem. Faza testowa nie jest liczona do rankingów, a portfele użytkowników zostaną po jej zakończeniu przywrócone do startowego poziomu 100 000 zł. Oczywiście inwestujemy wirtualnymi środkami.
Faza główna rozpocznie się 17 października i potrwa do 28 października, czyli dwa giełdowe tygodnie. W tym czasie wszystkie nasze transakcje będą miały wpływ na wartość portfela a zatem i na nasze miejsce w rankingu.
Zarejestrować można się do ostatniego dnia fazy głównej, ale oczywiście największy sens ma szybka rejestracja. Dzięki temu maksymalizujemy zarówno szanse na nagrody, jak i walor edukacyjny całego przedsięwzięcia, który moim zdaniem jest nawet ważniejszy.
Zasady gry i nagrody
W ramach Turbo Wyzwania możemy inwestować nasze środki w trzy rodzaje instrumentów. Pierwszym typem są certyfikaty Turbo. Mówimy tu zarówno o certyfikatach long, czyli do zarabiania na wzrostach, jak i certyfikatach short, do zarabiania na spadkach instrumentu bazowego.
Możemy również inwestować w akcje spółek, na które notowane są certyfikaty Turbo. Jak wiadomo są to największe i najpłynniejsze spółki z polskiej giełdy, głównie z indeksu Wig20, ale i wybrane spółki z giełd zagranicznych.
Po trzecie, możemy inwestować w ETFy na instrumenty bazowe dla certyfikatów Turbo. Mowa tu nie tylko o ETFie na indeks Wig20, ale o wszystkich instrumentach bazowych. Czyli indeksy zagraniczne, surowce, obligacje i pary walutowe.
Jak więc widać nie powinniśmy się nudzić, gdyż do wyboru mamy szeroką paletę różnych aktywów, na które możemy grać zarówno na wzrosty, jak i na spadki.
Organizatorzy przewidzieli jednak pewne obostrzenia. O ile możemy przeznaczyć 100% posiadanego kapitału na kupno akcji wybranych spółek lub na kupno ETFów, o tyle w certyfikaty Turbo możemy zainwestować maksymalnie 50 000 zł. Czyli nie połowę wartości rachunku, ale konkretną kwotę 50k.
Trudno odmówić sensu temu rozwiązaniu. Kto ma uzyskać dobrą stopę zwrotu spokojnie zrealizuje ją mieszcząc się w podanych parametrach. Dopuszczenie większej ekspozycji na certyfikaty Turbo, które przecież są instrumentami lewarowanymi, mogłoby wypaczyć wyniki konkursu. W końcu na pary walutowe dostępne są certyfikaty z dźwignią przekraczającą 30x. W przypadku jakiegoś nietypowego ruchu na tym rynku, całą czołówkę zajęliby ci gracze, którzy akurat mieli szczęście i "zrobili" wynik jedną przypadkową pozycją.
Czas w końcu wspomnieć o systemie nagród. W Turbo Wyzwaniu organizatorzy przewidzieli dwa systemy nagradzania. Pierwszy z nich to nagroda główna za uzyskanie najwyższej stopy zwrotu w całej dwutygodniowej fazie głównej rywalizacji. Czyli kto będzie najlepszy, zgarnia rower elektryczny KROSS.
Dodatkowo nagrodzonych zostanie po 40 osób, które uzyskają najlepszy wynik w ramach każdego tygodnia fazy głównej. Nagrody zaczynają się od roweru elektrycznego Ecobike, a kończą na elektronicznych kartach podarunkowych w kwocie 200 zł.
Czyli podsumowując, w pierwszym tygodniu fazy głównej nagrodzone zostaje 40 osób z najwyższą stopą zwrotu, w drugim tygodniu również 40 osób z najwyższą stopą zwrotu w tym tygodniu, a na koniec najlepsza osoba w całej rywalizacji zgarnia nagrodę główną.
Zawsze przy takich konkursach o tym wspominam, więc podkreślę i tym razem: przede wszystkim trzeba stawiać na walor edukacyjny Turbo Wyzwania, a dopiero w drugiej kolejności na nagrody. Nie chodzi o to, żeby głupio zdobyć nagrodę, ale żeby mądrze zbudować wiedzę, doświadczenie i umiejętności, a następnie przekuć to w długoterminowy sukces w realnym tradingu. Ale to wszyscy wiemy :)
W tegorocznym Turbo Wyzwaniu mam dla Was dodatkową niespodziankę. W ramach rywalizacji prowadzona będzie specjalna subklasyfikacja, w której można będzie śledzić posunięcia trzech uczestników: moje, Piotrka Cymcyka z DNA Rynków oraz Michała Palaczyka ze Squabera.
Zmierzymy się z chłopakami w walce o najlepszy wynik, ale jak zwykle będzie chodziło przede wszystkim o edukację i zabawę. Dlatego w trakcie trwania gry inwestycyjnej będziemy publikowali informacje o naszych wybranych posunięciach z krótkim komentarzem do zagrań. Wszystko to można będzie śledzić na naszych socialach, do których śledzenia już teraz zachęcam.
Co należy zrobić teraz?
Przede wszystkim zarejestrować się na stronie Turbo Wyzwania. Już w najbliższy poniedziałek wystartuje tam faza testowa, więc warto zaplanować i przećwiczyć swoje posunięcia.
Jeżeli jeszcze nie mieliście kontaktu z certyfikatami Turbo, jest kilka dni na ich bliższe poznanie. Można to zrobić przez lekturę materiałów na moim blogu, gdzie tłumaczę wszystko od podstaw, jak również na stronie ING Turbo, gdzie znajdziecie pełne kompendium informacji o certyfikatach i ich możliwym zastosowaniu.
Atakujemy temat, bo październik zapowiada się mega ciekawie!
W ciągu dwóch tygodni ja nieraz żadnej pozycji nie otwieram. Aby ten konkurs miał sens powinien trwać przynajmniej trzy miesiące.
OdpowiedzUsuńTo już zależy od tego, jaki masz styl inwestowania. Konkursy zazwyczaj są krótkoterminowe, bo zawsze znajdą się inwestorzy dla których dany czas jest zbyt krótki. Dla niektórych rok to mało :)
Usuń