Zdecydowałem się ponownie zainwestować w złoto. Transakcja została przeprowadzona na koncie IKZE, z wykorzystaniem certyfikatów strukturyzowanych, dzięki którym zabezpieczyłem również ryzyko walutowe. W dzisiejszym tekście zaprezentuję, jak dokonałem takiej operacji.
Czy to dobry moment na inwestycję w złoto? Nosiłem się z tym zamiarem od kilku tygodni, ale jakoś nie było czasu się za to zabrać. Na otwarcie pozycji zdecydowałem się jednak pod wpływem pozytywnych opinii ze strony analityków Światowej Rady Złota, przytoczonych przez Strefę Inwestorów.
Nie będę w tym momencie odnosił się do poszczególnych argumentów przemawiających za wzrostem ceny złotego kruszcu. Napiszę jedynie, dlaczego ja sam zdecydowałem się na tę inwestycję.
W pierwszej kolejności spojrzałem na wykres cenowy, który po spektakularnym 2011 roku, kiedy to cena przekraczała poziom 1900 USD za uncję, spadł w 2016 roku do ok. 1050 USD. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy mieliśmy jednak do czynienia z odbiciem, które być może okaże się pierwszym krokiem w kierunku zmiany trendu na wzrostowy.
Prezentowany wykres wyrażony jest w dolarach. Złoto wyceniane w amerykańskiej walucie jest tanie, ponieważ sam dolar jest drogi. Poniżej przedstawiłem wykres tzw. Dollar Index, czyli indeksu wskazującego siłę dolara do koszyka innych głównych walut. Jak widać, niewiele brakuje, aby dolar stał się najdroższy od 30 lat.
Dlatego właśnie zdecydowałem się zainwestować w złoto, ale w dolarach. Podchodzę do obecnej sytuacji trochę kontrariańsko i nie chcę, aby ewentualne osłabienie dolara wpłynęło na zmniejszenie się mojej stopy zwrotu z inwestycji w złoto.
Drugim argumentem przemawiającym za kupnem złota, oprócz kilkuletniego dołka oraz silnego dolara, jest moja ocena sytuacji geopolitycznej. W razie problemów Unii Europejskiej, czy to politycznych, czy ekonomicznych, oraz w razie końca hossy w USA to złoto powinno być aktywem, które będzie zyskiwało na wartości.
Uznałem, że w perspektywie kilku lat może to być dobry wybór.
Planowanie transakcji
Całą transakcję zrealizowałem na moim koncie IKZE, czyli koncie emerytalnym. Co prawda mam obawy o losy III filaru (Czy jest jeszcze sens wpłacać na IKE?), ale dopóki nie mamy konkretnego projektu ustawy, nadal prowadzę na tym rachunku działalność inwestycyjną.
Przede wszystkim wiedziałem, że chcę transakcję zrealizować z wykorzystaniem certyfikatów strukturyzowanych. Postawiłem na certyfikaty turbo emitowane przez holenderski oddział ING Banku. Po pierwsze dlatego, że zamierzałem skorzystać z dźwigni finansowej, po drugie dlatego, że przy tych certyfikatach, w przeciwieństwie do certyfikatów faktor, dźwignia, po zajęciu pozycji, jest stała. A po trzecie, że oprócz certyfikatów na wzrost ceny złota, mam również możliwość kupić certyfikat zabezpieczający kurs USD/PLN.
W pierwszej kolejności oceniłem, jak wielką pozycję na złocie chcę zająć oraz których certyfikatów zamierzam użyć. Zdecydowałem się na certyfikaty turbo long z barierą 990 USD. Jeżeli cena złota spadłaby poniżej tego poziomu, pozycja zostanie zamknięta.
Certyfikat ten kosztuje obecnie 103,60 zł za sztukę i oferuje dźwignię 4,8. Oznacza to, że kupując 20 takich certyfikatów otwieramy pozycję zbliżoną do wartości 10 000 zł, dokładnie 9 945 zł.
Teraz czas na zabezpieczenie tej pozycji. Do zabezpieczenia użyłem certyfikatów turbo short na USD/PLN z barierą 4,41 zł. Certyfikat kosztuje obecnie 41,93 zł i oferuje dźwignię 9,8. Do zabezpieczenia pozycji potrzeba 24 takich certyfikatów. Wartość zabezpieczenia osiągnie poziom 9 861 zł, a więc zbliżony do zabezpieczanej pozycji z dokładnością powyżej 99%.
Koszty
Dokonując takiej transakcji decydujemy się korzystać z dźwigni finansowej. W omawianym przypadku do otwarcia pozycji potrzebne było niecałe 2100 zł (dźwignia 4,8), a do jej zabezpieczenia kolejne 1000 zł. W efekcie wykorzystaliśmy 3100 zł dla uzyskania ekspozycji o łącznej wartości zbliżonej do 20 000 zł.
Korzystanie z pożyczonego kapitału kosztuje. W przypadku certyfikatów ING Turbo, koszty te składają się z dwóch wartości: aktualnie obowiązującego kosztu pożyczenia kapitału (stopa procentowa) oraz stałej marży ING wynoszącej 3,5%.
Dla certyfikatów na złoto było to 4,3% rocznie, natomiast dla certyfikatów na USD/PLN 3,0% rocznie, ponieważ przy pozycji krótkiej koszt kapitału jest ujemny. Oznacza to, że moja inwestycja w złoto, aby była opłacalna, musi przynieść powyżej 3,7% w skali roku.
W rzeczywistości wzrost musi być nieco mniejszy. Dokładne obliczenia przedstawiam w komentarzu pod pytaniem jednego z czytelników.
W rzeczywistości wzrost musi być nieco mniejszy. Dokładne obliczenia przedstawiam w komentarzu pod pytaniem jednego z czytelników.
Każdy inwestor ma swoje preferencje
Być może zastanawia Was, dlaczego zdecydowałem się pójść akurat tym tropem, mając dostępne inne możliwości zainwestowania w złoto.
Po pierwsze, zdecydowałem się na dźwignię finansową, ponieważ nie chciałem angażować większej części dostępnego kapitału. Wolę obracać tym na rynku i angażować te środki w inne transakcje, stąd też gotów jestem ponieść koszt pożyczenia pieniędzy w postaci certyfikatu. Gdybym nie chciał korzystać z dźwigni, mógłbym skorzystać z certyfikatu na złoto emitowanego przez Raiffeisen Centrobank.
Po drugie, całość transakcji chciałem zrealizować na moim koncie IKZE, dlatego też od razu odrzuciłem kupno złota fizycznego, czy też korzystanie z instrumentów pochodnych u brokera forex.
Jak wspomniałem wyżej, każdy inwestor ma swoje preferencje w tym zakresie.
Sposobów na inwestowanie jest wiele
W tym tekście chciałem Wam pokazać przykład prostej transakcji z zabezpieczeniem walutowym. Uznałem, że złoto ma większy potencjał w dolarach aniżeli w złotówkach, dlatego też zająłem również krótką pozycję na parze USD/PLN.
Ciekaw jestem Waszych pomysłów na taką inwestycję. Czy można to było zrobić lepiej? A może złoto nie jest obecnie ciekawym walorem do kupna?
Być może za rok lub dwa będzie okazja przeanalizować wynik zaprezentowanej transakcji.
Rewelacyjny wpis. Dzięki Radku.
OdpowiedzUsuńNie za blisko ten SL na USD/PLN? Moze się zamknąć ta pozycja a certyfikat na złoto zostanie.
OdpowiedzUsuńtakie średnie to zabezpieczenie, bo jak jednocześnie złoto pójdzie dół, a polski złoty osłabi (co nie jest takie rzadkie) to oba certyfikaty bedą przynosić straty.
OdpowiedzUsuńTutaj jest wariant albo albo. Mogę zainwestować w złoto w PLN i ryzykować, że jak się złoty umocni to poniosę straty, a mogę zainwestować w złoto w USD i ponosić ryzyko przy osłabieniu złotego.
UsuńPatrząc na długoterminowe średnie złoty jest już raczej słaby. Z kolei patrząc na długoterminowe średnie, dolar jest raczej mocny. Dlatego zabezpieczam się przed powrotem do średnich :)
Też nie rozumiem tego zabezpieczenia. Przecież złoto jest odwrotnie skorelowane z usd więc jak usd_i będzie rósł to złoto w dół i pln w dół więc nijak to nie zabezpiecza.
UsuńJak dla mnie oba zagrania mają sens i złoto w górę i usd/pln w dół ale moim zdaniem to są pozycje mocno "w tę samą stronę" a zabezpieczenie powinno być bardziej przeciwne. Tzn obydwa zagrania mają za duży zakres "wspólny" aby któreś nazywać zabezpieczeniem.
Zgadza się ... wszystko zadziała jeżeli dolar będzie się osłabiał, co przy nadal istniejącej rozbieżności ścieżek ustanawiania stop procentowych pomiędzy FEDem a resztą największych banków centralnych na świecie nadal nie wyklucza dalszych wzrostów dolara, a tym samym zawalenia się misternie zbudowanej piramidki pozytywnie skorelowanych pozycji granych na osłabienie USD.
UsuńDlatego nie jest to pozycja bezwarunkowa :) Aczkolwiek sądzę, że dalsze naciąganie struny będzie tylko potęgowało efekt naciągnięcia struny na dolarze.
UsuńA możesz udostępnić printscreena z konta z udokumentowaną inwestycją, czy tylko w "blogowym" portfelu to masz?
OdpowiedzUsuńCześć, fajny wpis, też od jakiegoś czasu korzystam z certyfikatów ING.
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie tylko kwestia kosztu finansowania. Certyfikat na złoto, o którym piszesz, ma rzeczywiście koszt finansowania na poziomie 4,3%. Skorzystałem z kalkulatora na ingturbo.pl zakładając, że kurs instrumentu bazowego nie ulegnie zmianie, a czas inwestycji to 365 dni. Wyszło mi, że wartość kontraktu po roku spadnie o 16,8%. I teraz pytanie, jak ma się to do wspomnianego kosztu finansowania?
Próbowałem sobie to wyjaśnić mnożąc koszt finansowania o wysokość dźwigni, ale według tego wartość kontraktu po roku powinna spaść o 4,8*4,3=20,64%.
No to policzmy to sobie na przykładzie.
UsuńCertyfikat turbo long na złoto z barierą 990. Obecnie złoto kosztuje 1202 USD, a poziom finansowania certyfikatu to 961,87 USD. Oznacza to, że angażujesz 240 USD własnego kapitału (cena instrumentu - poziom finansowania), a 961,87 USD jest Ci pożyczane przez ING. Dźwignia 5x.
Od kwoty 961,87 USD obliczamy 4,3% rocznie, co daje kwotę 41,36 USD, a 41,36/240 USD = 17,2%. (pewnie liczyłeś przy nieco innej cenie złota, stąd różnica pomiędzy 16,8% i 17,2%).
A zatem koszt finansowania w stosunku do wartości samego certyfikatu wynosi 17%, w stosunku do pożyczonego kapitału 4,3%, a w stosunku do wartości całej pozycji (kapitał pożyczony i własny) 3,45%.
I o te 3,45% musi wzrosnąć złoto, żeby wzrost kursu odrobił poniesione koszty.
W tym miejscu dostrzegłem, że podałem nieco za wysoką wartość w tekście, ale zaraz zrobię odwołanie do tego komentarza.
Radku, popraw mnie jeśli się mylę. Całą operację rozumiem tak:
OdpowiedzUsuńKupiłeś certyfikaty na złoto, ale obawiając się scenariusza, że dolar słabnie, a złoto zbyt dynamicznie nie drożeje, więc zabezpieczyłeś to krótką pozycją na USD/PLN?
Zabezpieczyłem dwa warianty:
Usuń- złoty się umacnia kosztem dolara (abstrahując od ceny złota)
- dolar się osłabia względem złotego (abstrahując od ceny złota).
Czyli de facto ten sam wariant, ale w dwóch scenariuszy. Nie chcę, żeby spadek kursu USD/PLN obniżył wartość mojej inwestycji w złoto.
To następne pytanie mi się nasuwa - czy umacniający się względem dolara złoty, przy stałej cenie złota i dolara, wpływa na wycenę certyfikatu?
UsuńZałóżmy, że masz złoto warte 1000 USD, czyli 4000 PLN. (USD/PLN = 4,00) Jeżeli kurs USD/PLN na skutek umocnienia złotówki spadnie z 4 zł do 3,50 zł, wartość Twojej inwestycji w złoto również spada do 3500 zł.
UsuńTaki właśnie wariant chcę wyeliminować.
Jaki zakładasz termin (w tekście napisałeś kilka lat)i ewentualny stop loss lub próg zaspokojenia? Bo rozumiem że jakiś masz. Podobnie rozumuje od początku stycznia, ale zewsząd słychać sygnały że złoto 1300, dolar na pysk, wojna, wojna,wojna...
UsuńRozumiem twoje zabezpieczenie walutowe.
Ale dolar chyba rzeczywiście jest odwrotnie skorelowany ze złotem, oczywiście nie 1:1, ale można zaryzykować stwierdzenie, gdy USA ma problemy, to złoto do góry idzie. Teraz jeszcze jest czynnik Chin do uwzględniania i GB.
Ale też kupiłem certyfikat na złoto, jakoś mnie przekonał twój wpis (trochę mocniej z lewarowany), ale zabezpieczenia walutowego nie robię, choć w teraźniejszym okresie granie na słabość dolara nie jest złą opcją, ale raczej krótkoterminowo. No chyba że Trump znowu coś wymyśli.
Zabezpieczenie spokojnie można założyć za jakiś czas, jeśli dolar odwróci swój kierunek. Problem tylko, jak wyczuć taki moment :) Dlatego ja zagrałem w ciemno, zakładając, że już dolar jest drogi. Niezależnie od tego, czy jeszcze pociągnie w górę.
UsuńOdnośnie mojego targetowego scenariusza, nie mam takowego. Będę się zastanawiał, jak się zrealizuje :)
A jakiś stoploss masz? Fakt, że masz dość dalekie bariery,szczególnie dla złota, ale stracenie 100% raczej nie zakładasz? Zrobiłem sobie symulacje na turboing.pl i dla długoterminowego planu inwestycji to się zupełnie nie opłaca. Co 8 dni dla złota poziom finansowania rośnie o 1$ i po roku inwestycji zysk zostanie zjedzony przez opłaty eminenta. Może coś źle rozumuje,ale skorzystałem z ich kalkulatora na stronie dla mojego akurat certyfikatu 09746, może dla twojego koszt finansowania jest niższy, bo i dźwignia trochę mniejsza. Ale będę musiał o to zapytać ich doradców, bo wygląda na to,że na emeryturę to się kompletnie nie nadaje, albo mają zasłony kalkulator na stronie do liczenia przyszłych zysków/strat. Niestety przez technologie moje lenistwo osiągnęło monstrualny wymiar. Kiedyś wyjął bym kartkę i ołówek i sam to sobie policzył ,dla kilku przeciwnych przypadków i poszukał funkcji interpolacji :-)
UsuńSprostowanie: Głównie chodzi mi o to że poziom finansowania rośnie(teoretycznie do nieskończoności) podnosząc równocześnie barierę,a maksima złota które pamiętam to jakieś 1700-1800, więc za kilka lat pozycja zamknie się na barierze, o ile złoto nie pokona swoich maksimów sprzed kilku lat.
UsuńA funkcja jest prosta przecież(Jakieś zaciemnienie miałem), mamy przecież stały koszt, w moim przypadku 4,2%.
Ale jak dziś spojrzałem na wykresy i dane fundamentalne, uwzględniając Trumpa, to pozycja już zamknie się z dobrym profitem jeszcze w tym roku :)
Jeszcze w grudniu był post o osłabiającym się złotym i jak na tym zarobić szczególnie z uwzględnieniem silnie umacniającego się złotego. Oczywiście było to prawie na górce wzrostów walut zagranicznych bo od tego czasu to złoty wyraźnie odrabia straty. Teraz po spadkach dolara zabezpieczanie się przed jego spadkiem i zakup złota kiedy miało ono spektakularny "run" z minimów grudniowych i obecnie znajduje się w bardzo silnej strefie oporów wyznaczonych na podstawie minimów z ubiegłego roku. Czyżby znowu post wyznaczał lokalne przesilenie na złocie? Obstawiam, że tak bo pewnie sam post zainspirowany był newsami z prasy finansowej jak to złoto rośnie. I faktycznie ktoś dobrze zauważył, że strategia z hedgowaniem działa tylko w przypadku osłabiającego się dolara, bo w przypadku jego umocnienia straty są podwójne z shortowania pary USD/PLN i ze strat na spadku złota pary XAUUSD odwrotnie skorelowanych z dolarem, także mi to raczej wygląda na przelewarowanie.
OdpowiedzUsuńNo cóż, zobaczymy. Przecież tym postem nie mówię "złoto będzie rosło", tylko że zagrałem na wzrost ceny złota. A czas pokaże :)
UsuńWdarł się błąd chodziło o "szczególnie z uwzględnieniem silnie umacniającego się dolara".
OdpowiedzUsuńNo proszę złoto po wpisie zaczyna mocno spadać ... już jesteśmy koło 1190$ i niedługo pewnie dalsze rozwinięcie korektu. Znowu mamy do czynienia z "buy the top" tak jak ostatnio z umacniającymi się walutami. Trzeba będzie grać kontrariańsko do Twoich wpisów.
OdpowiedzUsuńChiny mają nowy rok i zamiast kupować - świętują. :) Zresztą w perspektywie krótkoterminowej to spadnie nawet do 1180. To jeszcze nie tragedia. No chyba że zwyżki na DOW utrzymają się, to wtedy złoto będzie w odwrocie na dłużej.
Usuńznalazłem fajny blog poświęcony tylko certyfikatom strukturyzowanym wraz z konkretnym portfelem takich certyfikatów
OdpowiedzUsuńhttp://turboportfel.pl/