środa, 28 października 2015

Humanista testuje #4 - ING Makler Mobile

Pod poprzednim tekstem dotyczącym moich preferencji odnośnie rachunku maklerskiego pojawiły się komentarze odnośnie inwestowania za pośrednictwem aplikacji mobilnej. W dniu dzisiejszym rozwijam ten temat, gdyż biorę na warsztat aplikację ING Securities, funkcjonującą pod nazwą ING Makler Mobile.

Jeśli chcecie przeczytać poprzednie teksty z cyklu Humanista testuje, znajdziecie je pod poniższymi linkami:

Czego oczekuję od aplikacji mobilnej?


Czasy się zmieniają i zmienia się również sposób inwestowania. Kiedyś trzeba było chodzić do domów maklerskich, później zlecenia składano telefonicznie, a ja jako inwestor rozpocząłem funkcjonowanie w czasach, kiedy wszystko załatwia się przez internet. Aplikacje mobilne wydają się kolejnym wielkim krokiem i zmianą, której następowanie mamy możliwość obserwować z miesiąca na miesiąc. 

Niestety nie znalazłem statystyk dotyczących udziału zleceń składanych z telefonu do ogólnej puli zleceń pochodzących od inwestorów indywidualnych. Statystyk mogłyby dostarczyć dane pochodzące z domów maklerskich lub też ogólna ankieta prowadzona wśród inwestorów. Z pewnością jednak udział apek mobilnych rośnie.

Sam od kilku miesięcy handluję prawie wyłącznie za pośrednictwem aplikacji mobilnych. Jak wiecie, pracuję ciągle na etacie i przywiązywanie się do przeglądarki internetowej ograniczałoby moje pole manewru do zleceń składanych po sesji lub w ostatnich jej minutach. A dzięki nowym technologiom, mam możliwość działania praktycznie o dowolnej porze. 

Można więc powiedzieć, że mam już pewne doświadczenie związane z tą formą inwestowania i wyrobiłem sobie określone preferencje co do funkcji, których bym od aplikacji oczekiwał.

Przede wszystkim jest to możliwość szybkiego złożenia zlecenia. Obsługa smartfona nie jest jeszcze tak prosta, jak poruszanie się myszką po pulpicie komputera, a co za tym idzie, interfejs powinien być tak ułożony, aby trzeba było wykonać minimalną ilość czynności w celu złożenia zlecenia. Przekłada się to w praktyce na ilość kroków, które trzeba wykonać, aby zlecenie utworzyć, zaakceptować i wysłać na rynek. 

Na ten aspekt składają się drobiazgi, jak chociażby automatyczne pobranie ceny z arkusza, zamiast konieczności samodzielnego jej wpisania. Są to również strzałki pozwalające modyfikować cenę, bez potrzeby używania klawiatury. Jeśli sprzedajemy instrumenty z portfela, do zlecenia automatycznie powinna się zassać liczba posiadanych papierów i cena rynkowa z arkusza. Takie właśnie drobiazgi decydują o tym, czy jesteśmy w stanie szybko zareagować na zmieniającą się sytuację.




Druga rzecz to funkcjonalność aplikacji rozumiana jako możliwość sprawnego poruszania się pomiędzy poszczególnymi ekranami. Przejrzysty układ poszczególnych ekranów, intuicyjne przechodzenie pomiędzy nimi oraz tematyczne pogrupowanie podobnych funkcji to rzeczy niezmiernie ważne, przynajmniej z mojego punktu widzenia.

Następna kwestia to możliwość personalizacji przeglądanych walorów. Każdy chyba chce mieć możliwość zapisania listy instrumentów, a następnie powracania do niej w celu sprawdzenia notowań. I mam tu na myśli nie tylko podglądanie zawartości portfela, ale również spółek nie wchodzących w jego skład, ale będących w obszarze naszego zainteresowania.

Ostatnia sprawa to możliwość sprawnego przełączania się pomiędzy rachunkami, jeśli mamy ich kilka u jednego brokera. I to niezależnie od faktu, czy są to podobne sobie rachunki, czy też rachunki innego typu np. rachunek zwykły, IKE, zagranica. Konieczność wylogowywania się i ponownego logowania z użyciem innych danych byłaby katastrofą.

Myślę, że każdy z czasem wyrobi sobie własne preferencje. Trzeba zaznaczyć, że większość aplikacji mobilnych posiada podstawowe funkcjonalności, umożliwiające zawieranie transakcji. Jednak to właśnie detale i drobiazgi decydują o tym, jaki obraz wyłania się z praktycznego użytkowania.



Sprawdź ofertę ING Securities


Partnerem dzisiejszego wpisu jest Dom Maklerski ING, który oferuje klientom nowe konto maklerskie. Ten rachunek inwestycyjny uzyskał pierwsze miejsce w rankingu sporządzonym przez portal Comperia. 

Jakie możliwości oferowane są inwestorom?
  • brak opłat za prowadzenie konta,
  • prowizja na poziomie nawet 0,19% (min. 3 zł),
  • dwa warianty oferty, w zależności od planowanej aktywności na rynku,
  • zlecenia z odroczonym terminem płatności (OTP),
  • dostęp do rynków zagranicznych,
  • aplikację mobilną, 
  • dostęp do serwisów informacyjnych,
  • materiały edukacyjne.
Dom maklerski ING od lat pośredniczy w realizacji inwestorów i zdążył sobie w tym czasie wyrobić pozycję na rynku. Dzięki pracy analityków oferuje wsparcie edukacyjne, a dzięki analizie potrzeb klientów, oferuje narzędzia potrzebne przy codziennym funkcjonowaniu na giełdzie. Jeśli poszukujecie rachunku maklerskiego, jest to oferta, którą warto rozważyć.

Szczegóły dotyczące konta maklerskiego w DM ING znajdziecie pod tym linkiem.

Chcę również zaznaczyć, że wybór partnera dzisiejszego wpisu w żadnym stopniu nie wpływa na moją ocenę testowanej aplikacji. Jest ona niezależna i w całości oparta na moim doświadczeniu i odczuciach z korzystania.

Test ING Makler Mobile


Konstrukcja ING Makler Mobile jest bardzo przejrzysta, a przy tym przyjazna inwestorom. Menu znajduje się w dolnej części ekranu, gdzie możemy przełączać się pomiędzy poszczególnymi sekcjami odpowiedzialnymi za przegląd stanu portfela, składanie zleceń etc. Dzięki temu możemy wybrać interesującą nas sekcję, a następnie wejść w jej bardziej szczegółowe funkcje.

Zakładka Portfel

W zakładce tej mamy do dyspozycji trzy ekrany podrzędne. Na pierwszym z nich widzimy stan finansów naszego rachunku. Składa się na niego różne wartości, w tym ogólna wartość portfela, środki w papierach wartościowych, gotówka, w tym gotówka wolna do inwestycji i gotówka zablokowana pod depozyt oraz złożone zlecenia. Drugi ekran prezentuje nam zawartość portfela, w tym liczbę papierów i aktualną wartość posiadanego pakietu. Trzeci ekran również pokazuje posiadane papiery, ale prezentuje je w ujęciu zysku i straty, które na nich posiadamy. Wszystkie trzy ekrany widzicie poniżej.























Oprócz tego mamy również do dyspozycji możliwość skorzystania z widoku poziomego znajdujących się w portfelu walorów. Dzięki temu uzyskujemy podgląd do dodatkowych danych, dotyczących naszej pozycji, jak chociażby kwotowy zysk i stratę, które odnotowujemy.





Zakładka Zlecenia

Do dyspozycji mamy tutaj tylko jeden ekran, zawierający listę zleceń, które są aktywne. Po kliknięciu w zlecenie otrzymujemy podgląd jego szczegółów oraz możliwość zmiany parametrów lub anulowanie złożonej dyspozycji. Nie ma tu niczego więcej, ale w sumie niczego też innego nie potrzeba.


Zakładka Transakcje

Jak się domyślacie, jest to lista dokonanych przez nas transakcji. Oferuje ona możliwość przeglądania zrealizowanych zleceń, jak również poszukiwania transakcji według kryterium nazwy waloru oraz według zakresu czasowego. Także i tutaj nie ma niczego szczególnego - wszystko na miejscu i tam, gdzie powinno być.


Zakładka Notowania

W zakładce tej możemy podglądać notowania interesujących nas walorów. Domyślnie mamy ustawione kilka ekranów, takich jak indeksy zbiorczo oraz spółki podzielone pomiędzy poszczególne indeksy. Jest też zakładka z listą najważniejszych instrumentów pochodnych.

Mamy do wyboru dwa widoki: kafelki (zawierające oferty bid/ask) oraz listę. Każdy będzie mógł więc dostosować prezentowane dane do własnych preferencji.

Aplikacja oferuje też możliwość dodania własnego ekranu zawierającego interesujące nas walory. Oprócz tego możemy zarządzać listą ekranów poprzez decydowanie, co ma być wyświetlane, oraz który z ekranów będzie ustawiony jako wyświetlany domyślnie.

Kliknięcie któregokolwiek waloru na ekranie, o ile nie jest indeksem, przenosi nas do menu składania zlecenia.




Co ważne w notowaniach uzyskujemy również możliwość oglądania poziomego widoku, który prezentuje nam dodatkowe informacje na temat analizowanych walorów, w postaci najważniejszych danych sesyjnych.




Zakładka Statystyki

Nie będzie odkryciem, jeśli powiem, że zawiera ona główne statystyki rynkowe, również z podziałem na najważniejsze grupy walorów.


Ogólna ocena aplikacji ING Makler Mobile

Korzystałem już z różnych aplikacji mobilnych. Są na rynku propozycje posiadające więcej funkcji, ale powoduje to większe zagmatwanie procesu korzystania z apki. Testowana aplikacja cechuje się prostotą i intuicyjnością. Nie musimy uczyć się jej godzinami, gdyż praktycznie od pierwszego razu wiemy, co znajdziemy w którym miejscu. Ta przejrzystość ma swoje atuty, bo potrzeba zaledwie trzech kliknięć, aby przejść do składania zlecenia na posiadane przez siebie w portfelu papiery. Ta szybkość może niekiedy przesądzić o poziomie zysków lub strat.

Dobra aplikacja powinna być również wyposażona w możliwość analizowania wykresów interesujących nas walorów. Podobnie w ING Makler Mobile jesteśmy w stanie nie tylko obejrzeć wykres danej spółki w kilku różnych zakresach czasowych, ale aplikacja pozwala też przeprowadzić podstawową analizę techniczną, korzystając z kilku głównych narzędzi. Do wszystkich tych opcji dostajemy się po kliknięciu nazwy spółki, zawierającej miniaturkę wykresu.



Podsumowując


Testowana aplikacja jest oszczędna, ale przez to lekka i łatwa w korzystaniu. Z pewnością zadowoleni będą z niej inwestorzy szukający prostego modułu do składania zleceń i pilnowania, czy sprawy idą w dobrym kierunku. Osoby wymagające zaawansowanego kombajnu oferującego analizę pod wieloma kątami będą musiały wesprzeć się jakimiś dodatkowymi programami. Niemniej całość oceniam bardzo dobrze. Do niespodzianek z pewnością zaliczam moduł do AT, zawierający podstawowe wskaźniki.

A jakie są Wasze wrażenia? Macie, korzystacie? Aplikacja zawiera wersję demo i można ją pobrać z tego miejsca (na system Android).

Testowane na Samsung Galaxy S3 Neo, Android 4.4.2, wersja aplikacji 1.0.4

4 komentarze:

  1. Oceniłeś lepiej niż aplikację od bzwbk więc chyba otworzę konto tutaj

    OdpowiedzUsuń
  2. Minął rok od wpisu, ale ja dopiero zacząłem się "bawić" na giełdzie. Konto Maklerskie ING wybrałem tylko dlatego że też mam tu główne konto bankowe. Moduł maklerski w przeglądarce nie zachwyca, ale aplikacja na telefon rzeczywiście jest lekka i ma to co powinna mieć do szybkich transakcji. Niestety zauważyłem jeden błąd, błąd wyświetlania albo błąd rozumowania z mojej strony.
    Gdy robię transakcję, którąś z kolei, środki do dyspozycji nie odzwierciedlają rzeczywistych środków dostępnych do inwestowania. Jeżeli w operacji wcześniej sprzedałem instrumenty i chcę od razu zakupić nową pozycję, to w oknie transakcji nie pojawia się całkowita kwota dostępna ale tylko ta przed transakcją sprzedaży. Muszę dodawać na szybko czy starczy mi na transakcję. Błąd wynika pewnie z wyświetlania kwoty dostępnej do wypłaty, zamiast dostępnej do inwestowania, bo blokady nie mają tu wpływu,bo dzieje się tak nawet jak nie mam żadnych innych zleceń ani depozytów pod kontrakty.
    Druga sprawa, brakuje mi prostego wbudowanego przeliczania kwoty na liczbę akcji, bo muszę zewnętrznym kalkulatorem przeliczać ile to instrumentów mogę kupić za dostępną sumę (wolą podawać kwotowo i niech mi przeliczy lub poda ile maksymalnie mogę zakupić za dostępne "rzeczywiste" środki).
    A i dziś odkryłem też małego "buga" z wyświetlaniem zysku/strat w zakładce Portfel,orientacja pozioma. Gdy mam krótką pozycję na coś założoną(w moim przypadku na PKO), wyświetla ją na minusie (bo jest to operacja sprzedaży certyfikatu), ale również profit zostaje przemnożony razy -1 i jest wyświetlana strata zamiast zysku. Ale wystarczy przejechać palcem na dół listy i wrócić na ETFke i już kwota z czerwonego zmienia się na zielone. :) Mały chochlik.
    Ogólnie aplikacja mocna przydatna na certyfikatach turbo i kontraktach, jak ktoś gra na krótkich terminach i nie może być non stop przy komputerze lub gdy wyłączą internet, a trzeba pilnować zysku. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może różnica w kwocie dostępnej wynika z faktu, że środki z transakcji rozliczane są na zasadzie D+2. Nie wiem, trzeba by było się skontaktować z ING i dać im znać, że masz jakieś uwagi.

      Ja sam nawet siedząc przy komputerze sięgam po aplikację mobilną, żeby dokonać transakcji. Paradoks, ale tak jest :)

      Usuń
  3. Tak też uczynię. Zainspirowałeś mnie do złożenia uwagi do aplikacji, może poprawią i uwzględnią moje uwagi. :)
    Co do inwestowania przy kompie, to raczej siedzę przy NotowaniaMax4 i jak coś mnie tknie, to zlecenie przez stronę lub telefon. Niestety brakuje bezpośredniego modułu zleceń dla ING przez NOM4. Ale powoli będę przechodził na długoterminowe pozycje, bo wydajność w pracy spada :) Ale jak przeczytałem twoje wpisy o korekcie, to nie wiem czy jednak nie pójść na jakieś krótkie pozycje na indeksy i długie na surowce. Ostatnio srebro otworzyli na turbo.

    OdpowiedzUsuń