poniedziałek, 28 września 2015

Pięć moich rad dla początkujących blogerów

Treść dzisiejszego wpisu będzie stanowił mail, którego napisałem w piątek do mojej znajomej. Zamierza ona założyć bloga na pograniczu parentingowo-lifestyle'owym i poprosiła mnie o kilka porad odnośnie rozpoczęcia tego projektu. Aktualnie przebywa ona na urlopie macierzyńskim, więc jest na świeżo z tematem małego dziecka, jak również posiada trochę czasu, który może poświęcić na pisanie. Gdzieś w tle pojawia się temat zarobkowania na blogu, stąd mail pisany częściowo pod tym kątem.

Uznałem, że warto jest podzielić się treścią tego maila z moimi czytelnikami, gdyż zapewne kilkoro z Was planuje założenie własnego bloga lub też jest na początku tej drogi. Stąd też moje uwagi mogą być przydatne. Dowiecie się z niego również, jak ja podchodzę do blogowania, jak myślę o Was, jako moich czytelnikach. 

A więc zaczynamy...



Hej,


A więc kilka rzeczy od razu, żeby się ułożyły. Wybacz, jeśli będę protekcjonalny lub będę pisał o rzeczach, na które już teraz zwróciłaś uwagę, ale szkoda, żeby coś umknęło.

Blogowanie, jeśli ma być na serio i przynosić jakieś pieniądze, musi przypominać biznes. Czyli coś inwestujesz, żeby coś dostać. W tym wypadku jest to o tyle trudne, że są trzy podmioty: Ty - czytelnicy - reklamodawcy. Ci ostatni przyjdą sami, jeśli przyciągniesz czytelników.

Zasada jest taka, żeby od razu zaczynać na poważnie, bo późniejsze ulepszanie na siłę nie zawsze się udaje i wymaga czasu i pieniędzy. Dlatego proponuję w kilku aspektach korzystać z docelowych rozwiązań zamiast półśrodków.

Po pierwsze - tematyka. Parenting i lifestyle to jedne z najpopularniejszych i najbardziej nasyconych branż, jeśli chodzi o blogi (obok kulinarnych). Dlatego warto sięgać po szerokiego odbiorcę. Porad na temat dzieci szuka się najczęściej raz w życiu - przy pierwszym dziecku. Proponuję poruszać też inne tematy, żeby zapewnić sobie szerokiego odbiorcę.

Wiedząc, ze rynek jest nasycony, musisz się czymś wyróżnić. Pisać lub tworzyć tak, żeby przyciągnąć ludzi w sytuacji, gdzie muszą oni wybierać między kilkunastoma blogami o podobnej tematyce. Twój musi być inny, żeby się wybić. Warto wszystko przemyśleć już teraz, żeby na lata nie zamknąć się w jakiejś małej niszy. Przykładem otwarcia na nowo już nasyconej tematyki jest food emperor na YouTube, który też robi gotowanie ale w zupełnie inny sposób niż reszta.

Po drugie - profesjonalizm. Obecnie blogowanie jest zawodem. Dlatego są ludzie, którzy wkładają wiele pracy w to co robią i Twój blog nie może jakościowo odstawać od innych. No, powiedzmy że na początku trochę może, ale szybko stanie się to problemem. Dlatego blog musi być ładnie zaprojektowany, profesjonalnie wykonany, posiadający wszystkie social media podpięte, zrobione logo i grafiki. Bez tego user experience będziesz miała na niskim poziomie i ludzie odpłyną gdzieś indziej, nawet mimo ciekawych treści. 

Profesjonalizm to:

  • własny hosting i własna domena - bez półśrodków (polecam hosting w Zenbox, za ich pośrednictwem można też kupić domenę). Hosting: ok. 150 pln/rok, domena: kupno za 20 zł na rok, przedłużenie domeny: 80 zł/rok.
  • wordpress.org zamiast wordpress.com
  • dużo pracy w sferze projektowania, grafiki i UX (albo jesteś ninja i programowanie, grafikę i wszystko robisz sama, albo płacisz specjalistom - kwota 2-3 tys. zł). Na początek najlepiej skorzystać z gotowego szablonu (darmowy lub płatny do 100$) i stopniowo go rozwijać. Pomoc grafika przyda się na każdym etapie.
  • dużo pracy żeby poznać, jak co działa, jak świadomie zarządzać blogiem na różnych jego płaszczyznach.

Blogowanie to o tyle niewdzięczne zadanie, że musisz się na wszystkim znać. Tworzyć kontent, który się ludziom podoba, dbać o sprawy techniczne, graficzne, marketing, analityka, social media etc. Możesz korzystać z pomocy osób zaprzyjaźnionych, co znacząco oszczędza kasę, ale i tak są to tygodnie nauki, czym na serio jest blogowanie. Oczywiście najtrudniej jest na początku, kiedy trzeba wszystko skonfigurować, później już jakoś to leci i tylko usprawniasz różne rzeczy. Sęk w tym, że początek jest najważniejszy, bo decyduje o tym, czy ludzie będą napływali.

Po trzecie - koszty. Blog kosztuje. Czasem są to drobne koszty, domena, hosting, jakieś grafiki, jakieś motywy na bloga etc. W granicach 500 zł rocznie. Ale są też duże koszty, jak stała współpraca z grafikiem, web developerem etc. Wtedy są to tysiące. Później, jeśli pojawią się jakieś współprace, można myśleć o zakładaniu działalności gospodarczej, żeby koszty odliczać. Na początkowym etapie raczej nie jest to konieczne. Poza tym sama wiesz, na ile pozwoli Ci w tym zakresie sytuacja z pracodawcą.

Po czwarte i najważniejsze - ludzie. Blog to ludzie. Czytelnicy, których karmisz treściami i o których dbasz. To oni są najważniejszym aktywem, to oni trzymają bloga przy życiu i to po nich przychodzą reklamodawcy. Dlatego proponuję przez pierwszy rok zupełnie nie myśleć o zarabianiu pieniędzy. Na monetyzację przyjdzie czas później. Najpierw trzeba stworzyć miejsce, do którego przyjdą ludzie, gdzie będą spędzali czas, czytali, komentowali i polecali dalej. Przekłada się to na kilka ważnych aspektów:

  • ciekawe treści (to oczywiste), najlepiej unikalne pod względem stylu, podejścia, języka (celem odróżnienia się od innych),
  • regularność - wpisy najrzadziej raz w tygodniu, najlepiej 2x tygodniowo. Rzadsze pisanie sprawia, że aktywność ludzi jest zdecydowanie mniejsza i trudniej stworzyć jakąś społeczność,
  • kontakt z czytelnikami - odpowiadanie na maile, komentarze, pytania. To zajmuje cholernie dużo czasu, jeśli blog się rozkręca, a czasami pytania są trudne i wymagają dłuższej odpowiedzi.
  • social media - stworzenie kilku kanałów komunikacji, o które trzeba stale dbać i nieustannie karmić treściami, zdjęciami etc. Dużo zależy od tematyki bloga, np. u Ciebie lepiej sprawdzi się instagram niż twitter, u mnie jest odwrotnie.
Jeśli uda się stworzyć fajne miejsce, rozwój i wzrost ruchu może być niesamowity. Kilka dobrych udostępnień i podwajasz się z miesiąca na miesiąc. Ale przez pierwsze pół roku może być z tym różnie.

Po piąte - odpowiedzialność. Jeśli zamierzasz kreować się na ekspertkę w danej dziedzinie, musisz podchodzić z pełną odpowiedzialnością do treści, które piszesz i porad, których udzielasz. W przypadku parentingu mam na myśli głównie kwestie zdrowotne, dotyczące rozwoju i wychowania dziecka. Podążanie za poradami ciuchowymi nie ma wielkiego znaczenia, ale niesprawdzona wypowiedź zdrowotna może przynieść nieprzyjemne skutki dla jakiegoś malucha. Drugim aspektem jest tutaj budowanie wiarygodności. Jeśli ludzie będą Cię często punktowali w komentarzach za nieścisłości, stracisz wiarygodność.

Na razie myślę, że to tyle.

Nie podsyłam linków z technikaliami, przyjdzie jeszcze na nie czas. Tutaj polecam YouTube, mają rewelacyjną ilość treści dotyczących chociażby zakładania bloga, kupowania szablonów i podstawowej konfiguracji. Później niech Ci za przewodnika będzie wujek google. Szukając treści, natykasz się na inne i tak z czasem się rozwijasz.

W załączeniu przesyłam prezent ode mnie - książkę którą kupiłem z myślą o Tobie w trakcie pisania tego maila. Mam nadzieję, że Ci się przyda :)

Pozdrawiam i w razie czego pytaj śmiało.

Radek

Książka, którą podarowałem mojej znajomej to Zawód: bloger, Właśnie ją czytam i sądzę, że jest to idealna lektura dla osób, które myślą o rozpoczęciu blogowania.

A jakie są Wasze przemyślenia? Widzielibyście siebie w roli blogerów? Być może już nimi jesteście. W takiej sytuacji chętnie poznam Wasze zdanie i rady, których być może zapomniałem udzielić. Piszcie śmiało.

12 komentarzy:

  1. Dziękuję Radku za refleksje związane z prowadzeniem bloga, którego notabene obserwuję bodaj od 2010 roku. :) Ponad pół roku temu również postanowiłem, że zacznę się dzielić swoją wiedzą/doświadczeniem/zauroczeniem giełdą z innymi osobami w sieci. Tak jak wspomniałeś, najcięższe są początki.

    Jeżeli chodzi o kwestie techniczne to zapoznanie się ze środowiskiem pracy w WordPress-ie (dzięki niemu istnieje mój blog w obecnej formie) to kwestia maksymalnie tygodnia. Pomocne są tutorial-e na YT, a także fora support-owe przy edycji danego motywu. Można na nich znaleźć/uzyskać odpowiedź na każde pytanie. :)

    Największy dyskomfort odczuwałem jednak przy pisaniu pierwszych artykułów. Towarzyszyło mi wrażenie, że kieruję wypowiedź w próżnię i 'de facto' marnuję czas. Na szczęście byłem świadomy faktu, że to tylko subiektywne odczucie i działałem mimo niego. Wiedziałem, że z czasem będą się pojawiali kolejni czytelnicy na mojej stronie. Rzeczywiście tak się stało, lecz tak jak wszystko wymaga to cierpliwości. Istotną sprawą jest również pozycjonowanie Google, nie obejdzie się bez kilku plugin-ów - jak chociażby Google XML Sitemaps w przypadku WordPress-a. Chodzi o to, aby ‘dać się znaleźć’. :)

    Wszelkie social media z pewnością pozwolą stać się naszej stronie bardziej rozpoznawalną. Komentowanie – tak jak np. ja teraz ^^ - wpisów pokrewnych blogerów może również stanowić pewnego rodzaju reklamę swojego bloga. Podstawą sukcesu jest odpowiedzialność. Podpisuję się w tym wypadku obiema rękami. Do wszystkiego co puszczamy w eter powinniśmy się przykładać z najwyższą starannością.

    Każdego, kto się nad tym zastanawia, zachęcam do spróbowania. Uważam, że jest to świetny sposób na spędzanie wolnego czasu, ale nie tylko. Tworzenie nowych treści motywuje nas często do zaczerpnięcia informacji z zewnątrz. Rozwijamy się. Mamy możliwość poznania odmiennych refleksji, obserwowania i włączania się w ciekawe dyskusje (pod tym kątem, czego bardzo żałuję, kuleje mój blog). Satysfakcja, która z tego płynie jest największą nagrodą. Na koniec wspomnę, że po pewnym czasie zaczną pojawiać się propozycje współpracy ze strony reklamodawców. Warto zwrócić uwagę na to co się proponuje swoim czytelnikom.

    Pozdrawiam,
    Mihau! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odniosę się do tego co napisałeś ale w sensie ogólnym a nie przypadku twojej kumpeli.

    Tematyka – podstawa, lepiej jest pisać w kategoriach ogólnych np. finanse zamiast giełdy powoduje to zwiększenie ruchu i daje więcej możliwości. Niektórzy próbują łączyć swoją tematykę z lifestylem ale bardzo różnie się to kończy.

    Profesjonalizm – tu trafiłeś w samo sedno. Najlepszym przykładem jest mój blog, który przez to że jest na blogspocie wymaga przepisania całego kodu źródłowego od zera! Tylko dlatego że edycja szablonu jest cholernie trudna. Ot chciałem kafelki i 3 paski na blogspocie a będę miał ghosta w którym wszystko lepiej przemyślano a przy okazji jakoś go oprogramuje….

    regularność - wpisy najrzadziej raz w tygodniu, najlepiej 2x tygodniowo. Rzadsze pisanie sprawia, że aktywność ludzi jest zdecydowanie mniejsza i trudniej stworzyć jakąś społeczność,

    Tu bardzo dużo zależy od rodzaju treści którą publikujemy. Czasem może to być raz na miesiąc ale wyłącznie pod warunkiem że to co piszemy wywołuje prawdziwe WOW wśród czytelników i trafia w ich potrzeby. Bardzo dużo tu pomaga analityka ruchu blogowego i wypytywanie o błędy czytelników bloga kiedy już z nimi korespondujemy


    kontakt z czytelnikami - odpowiadanie na maile, komentarze, pytania. To zajmuje cholernie dużo czasu, jeśli blog się rozkręca, a czasami pytania są trudne i wymagają dłuższej odpowiedzi.
    Ale od tego nie da się uciec i tak naprawdę ten kontakt powoduje że to sami czytelnicy zaczynają ci tworzyć pozytywny PR niezbędny by trafić na wyżyny i poznać naprawdę ciekawych ludzi, część z nich potrafi nawet podsunąć kolejne posty ;-) Inna sprawa jest taka że ODPOWIEDZI MUSZĄ BYĆ SZYBKIE

    Jest też druga strona tego medalu i wraz ze wzrostem popularności ludzie zaczynają się zbytnio interesować twoim życiem prywatnym oraz komentować poczynania, nie dla wszystkich jest to przyjemne ale trzeba się do tego przyzwyczaić, cóż nie każdy ma ciekawe życie więc musi zyć życiem innych.

    social media – w zależności od tematyki, ja preferuję fora i grupy tematyczne oraz zaprzyjaźnione blogi bo tam się po prostu czuję najlepiej. Przeżyłem bez tweetera, youtube, fanpage na fb bo zwyczajnie nie widziałem sensu ich używania ani możliwości uzyskania przewagi dzięki nim. Dopiero teraz chcę używać webinarów i youtube’a bo w końcu mam po co.
    Odpowiedzialność – przypomina mi się sytuacja jak w jednym z moich publicznych raportów o NC wytypowałem spółkę z której później zaczęły wychodzić przekręty na wierzch. Efekt? Dostałem straszne baty pomimo, że na wstępie pisałem że się mogę mylić ;-) cóż zdarza się i tak, ważne że inne spółki dały zarobić……
    I dwa punkty ode mnie

    PLANOWANIE – Jak mawia Magda Gessler – trzeba myśleć jeśli nie chce się zapierdalać ciężko. W blogowaniu to kluczowa sprawa trzeba być spójnym, wiedzieć o czym się piszęi działać z wyprzedzeniem np. mając jakieś posty w zapasie na okresy kiedy się nie chce pisać ;-) , mieć pomysł na loyout bloga aby była w nim łatwa nawigacja itd. To wszystko trzeba zrobić zawczasu zanim spadnie na nas nawałnica.

    SZCZEROŚĆ – Tylko ona ona może nas ocalić. Trzeba być autetycznym w tym co się robi bo czytelnicy raz dwa to wykryją a trolle wyciągną najstarsze brudy na wierzch ;-) w efekcie trzeba pisać o tym na czym naprawdę się znamy i naprawdę to czujemy. Dodatkowo trzeba się przyznać do własnych błędów, czytelnicy to docenią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za polecenie zenbox.pl! Chciałbym tylko sprostować - zmieniły się ceny domen, rejestracja .pl to teraz 12,75 zł brutto a odnowienie 79,95 zł brutto - 5 gr różnicy w porównaniu do tego, co piszesz, ale w rejestracji już trochę więcej. ;) Bardzo lubimy blogerów, więc jeśli ktoś chciałby się do nas przenieść (nawet z blogspota), to zajmiemy się migracją za free.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mi zmigrujecie Humanistę, bo domenę i hosting już u Was mam wykupione :)

      Usuń
    2. Napiszesz na kontakt@zenbox.pl? Mnisi pomogą, ustalą termin migracji i przeniosą. :)

      Usuń
  4. Witaj Radku,

    Dzięki za ten wpis. Wraz ze swoją żoną prowadzimy od przeszło miesiąca swojego bloga. Twoje wskazówki będą bardzo przydatne. Razem z wypowiedziami w komentarzach stanowią swoiste know-how jeśli chodzi o blogowanie. Staramy się aby nasze wpisy były unikatowe i wnosiły coś nowego do świata blogosfery. Może któregoś dnia będziemy mogli pochwalić się kilkuletnim stażem :-) Jeszcze raz dzięki za porady. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny wpis, sam jestem początkującym blogerem i widzę, że nie jest to takie proste jakby sie mogło wydawać z zewnątrz, dlatego zgadzam się z chyba wszystkim co napisałeś! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie wtrącę swoje trzy grosze.

    Jeżeli zaczynasz przygodę z blogowaniem, w pierwszej kolejności powinieneś zadbać o własną domenę - tak aby Twoi czytelnicy mogli podążać za tobą (zmieniasz platformę blogową/hosting - czytelnicy nic na tym nie tracą). Sam zaś hosting nie jest oznaką tyle profesjonalizmu co - Twoją polisą własności treści (polecam lekturę regulaminów platform blogowych i np. facebooka)

    W chwili obecnej Facebook i Google promują tak naprawdę siebie i zaś Twoje treści traktują jak swoje. Przykładem niech będzie Wikipedia, w "zaszłych czasach" dużo częściej odwiedzana przez użytkowników - w chwili obecnej, jest niestety okradana z ruchu:

    http://antyweb.pl/google-zabija-wikipedie-skonczylo-sie-faworyzowanie-encyklopedii-w-wynikach-wyszukiwania/

    Blogowanie na platformach typu blogspot/facebook niestety może w przyszłości przynieść podobne starty dla dla twojego bloga, ponieważ dostawcy za pomocą wbudowanych narzędzi w platformę bez problemu opublikują treści Twojego bloga, bezpośrednio na swojej witrynie. Autor wpisu będzie musiał obejść się smakiem - przykład treści Wikipedii bezpośrednio na stronie Google:

    https://www.google.pl/search?client=safari&rls=en&q=mazowieckie&ie=UTF-8

    Dla szukającego super sprawa (rzuć okiem na prawą stronę ekranu i prezentowane treści dot. województwa), niestety wielu zaprzestanie na tym kroku zaś sam autor bloga nic na tym nie zyska.


    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za szereg przydatnych rad, większości z nich już do wielu lat staram się przestrzegać. Sam zaczynałem pisanie w internecie (wtedy jeszcze nie było blogów) gdzieś na przełomie roku 2000/2001 kiedy utworzyłem swój własny serwis a może bardziej pasowałoby vortal internetowy. Jednak jego tematyka była zbyt ogólna był mógł się gdziekolwiek wybić więc pomysł padł po zaledwie roku działąlności. Potem był serwis motoryzacyjny który tworzyłem dobre kilka lat, ale niestety sponsorzy się wykruszyli a z samych reklam Google i reklama z sieci afiliacyjnych wyżyć się nie dało więc postanowiłem przejść w kompletnie inną tematykę i tak działam sobie po dziś dzień.

    Obecnie jednak szukam czegoś dla swojej drugiej półowki bo wiem że chętnie zajęłaby się tworzeniem jakiegoś bloga (poza standardową pracą) ale kompletnie nie wie w jakim kierunku pójść.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trafne rady. Niby takie oczywiste- przecież każdy powinien o tym wiedzieć, ale patrząc na niektórych początkujących blogerów... a nawet i tych nie początkujących..takie rady im się przydadzą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy blog i fajne inspiracje!

    OdpowiedzUsuń