wtorek, 8 lipca 2014

Nadszedł czas na miesiąc wzrostów?

Sytuacja na indeksie Wig20 układa się aktualnie w taki sposób, że aż grzechem byłoby o niej nie napisać, gdyż bardzo lubię tego typu wykresy. Nasz główny indeks giełdowy wydaje się być w okolicach punktu skrajnego, co w mojej ocenie zapowiada początek sierpnia w zielonych barwach.

Złożyło się na to szereg czynników, na które zwracam w swoich inwestycjach uwagę. Po pierwsze, indeks znalazł się w dolnym ograniczeniu bocznego kanału, którego ograniczenia wydaje się od pewnego czasu z mniejszą lub większą dokładnością respektować.


Wsparcie na poziomie 2375 pkt może nie jest szczególnie okrągłym poziomem, ale w przeszłości te okolice cenowe zatrzymywały rynek. Niezależenie od precyzji wyznaczenia górnej granicy kanału, z pewnością można stwierdzić, że jesteśmy blisko jego dolnych barier, co może sugerować kupno.

Druga sprawa to fakt, że sytuację oceniam jako dojrzałą do odwrócenia. Ocena ta jest oczywiście niejasna dla większości czytelników, ale już podpowiadam, że składają się na nią dwa czynniki: ruch cenowy oraz czas od poprzedniego wierzchołka.

Po pierwsze zauważmy, że rynek zaliczył dość znaczną korektę cenową, spadając o ok. 130 punktów. Jest to ruch zawierający się w stosunkowo stabilnym i wąskim kanale. Po takim spadku, który może sam w sobie spektakularny nie jest, ale odnosząc go do panującej ostatnio płynności, jest znaczny, należy oczekiwać jakiegoś odreagowania. Trafiające się wsparcie stanowi do tego dobrą okazję. Tyle cena.

A teraz czas. Bardzo lubię ten komponent inwestowania i trudno jest go pomijać, gdyż przecież każdy wykres jest funkcją zachowania ceny w czasie. Już jakiś czas temu zauważyłem, że na indeksie Wig20 wierzchołki wypadają mniej więcej w regularnych odstępach. Również i teraz czas pokazuje, że odwrócenie ruchu cenowego wydaje się prawdopodobne.


Analizując odstępy pomiędzy wierzchołkami z ostatnich kilku miesięcy nie jest trudno zauważyć pewnej prawidłowości (która ujawnia się również na starszych danych), że jeden swing cenowy (rozumiany jako ruch między dwoma ekstremami cenowymi w skali kilku tygodni) trwa zazwyczaj kilkanaście sesji. Trudno jest powiedzieć ilu dokładnie świec potrzebujemy, gdyż do tego niezbędne jest wnikliwe przeanalizowanie danych z kilkunastu lat. 

Moje dotychczasowe testy i doświadczenia pokazują, że jest to kilkanaście sesji. Zazwyczaj robię tak, że jeśli ruch cenowy liczy sobie już 15 sesji, zaczynam zwracać baczną uwagę na rynek, gdyż każda kolejna sesja w kierunku dotychczasowego swingu cenowego podnosi prawdopodobieństwo rychłego odwrócenia. W rezultacie najczęściej wychodzi ok. 15-18 świec. W tym właśnie momencie się aktualnie znajdujemy, gdyż ekstremum cenowe, wydaje się, że mamy za sobą.

Narzędziem, które w bardzo fajny sposób pozwala połączyć cenę i czas, jest oscylator stochastyczny. Bierze on dane z wybranego zakresu świec (czas) a następnie pokazuje, jak na przestrzeni tego zakresu plasuje się ostatnie zamknięcie (cena). Dlatego własnie to za jego pomocą można ustalić wiele ciekawych momentów na rynku. Więcej o oscylatorze stochastycznym dowiecie się z nagrania sprzed kilku miesięcy.


Czy rynek faktycznie pójdzie w górę? Oczywiście zależy to od wielu czynników, w tym i od zachowania zagranicznych giełd, które są dość wysoko, więc korekta nie będzie w ich przypadku czymś szczególnie dziwnym. Niemniej sądząc wyłącznie po naszym parkiecie, stawiam scenariusz wzrostowy na najbliższe kilka tygodni.

A jakie jest zdanie moich czytelników?

12 komentarzy:

  1. Sądząc po zachowaniu USD/PLN szykują się wzrosty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie wygląda to tak jak by miały być wzrosty, a co będzie czas oczywiście pokaże.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno timing wybrałeś dobry, dzisiaj mam nadzieje, będą testowane minima z 3 lipca i jeśli się utrzymają powinno być tak jak piszesz. Ja mam nadzieje, że trent powróci do kanału spadkowego (może OFE w tym pomoże) WIG 30.

    OdpowiedzUsuń
  4. Technicznie pokazuje to nam wzrosty ale nie możemy niestety zapomnieć o danych makro.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie wzrosty? haha. Technicy od siedmiu boleści.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy komentarz:
    Anonimowy: wzrost

    Siódmy komentarz:
    Anonimowy: Jakie wzrosty? haha. Technicy od siedmiu boleści

    :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dla mnie spadek - całkiem potężny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zerknij na zachowanie oscylatora na przełomie 2013/14, w podobnej sytuacja jak teraz znajdował sie dopiero w połowie ruchu spadkowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. bedzie spadek i to mocny - tzw szybka bessa

    OdpowiedzUsuń
  10. Uważam ze będzie wzrost.

    OdpowiedzUsuń