poniedziałek, 18 lutego 2013

Recenzja - Vitaly N. Katsenelson - Jak zarabiać na rynku, który zmierza donikąd

Czy rynek znajduje się aktualnie w trendzie bocznym? Co do tego oczywiście zawsze można się spierać, ale jeśli spojrzeć w perspektywie szerokiego obrazka, faktycznie w ostatnich latach nie udało się ustanowić historycznych maksimów. Może jest to mniej widoczne z perspektywy naszego rodzimego WIGu, ale patrząc na SP500 trudno się nie zgodzić, że rynek od półtorej dekady znajduje się w trendzie horyzontalnym.

Właśnie o takiej sytuacji pisze Vitaly Katsenelson, którego książka ukazała się w ostatnich dniach nakładem Wydawnictwa Linia. Ostatnimi czasy postanowiłem się nieco doszkolić w zakresie analizy fundamentalnej i z perspektywy osoby początkującej w AF, ta pozycja może stanowić bardzo dobry pierwszy krok na tej drodze. 

Przede wszystkim jest przystępna. Nie stawia praktycznie żadnych barier wejścia w zakresie posiadanej wiedzy. Ponadto, czyta się ją bardzo łatwo - ja sam uporałem się z lekturą w dwa lub trzy popołudnia. A po trzecie, całość wyłożona jest w bardzo interesujący sposób, dzięki czemu nie odnosi się wrażenia obcowania z jakąś poważną pracą naukową.

A o czym jest ta książka? Autor stawia tezę, iż w czasie ruchu bocznego inwestorzy mogą mieć problem z osiąganiem zyskowności. Dotyczy to również inwestorów koncentrujących się na strategii "kup i trzymaj", gdyż długotrwałe posiadanie akcji wcale nie musi prowadzić do osiągania wyższej niż rynek zyskowności, a niekiedy wręcz przeciwnie, może powodować zaniżanie naszych wyników. Rozwiązaniem jest strategia "kup i sprzedaj", czyli wyszukiwanie spółek spełniających odpowiednie kryteria, a następnie sprzedawanie ich, gdy potencjał wzrostowy zacznie zdradzać oznaki wyczerpania. W końcu nie o to przecież chodzi, aby siedzieć na akcjach przez całą bessę, prawda?

Katsenelson omawia wiele czynników, które mogą wpływać na jakość spółki znajdującej się w polu naszego zainteresowania. Wiedząc, jak je interpretować, a także posiadając niezbędne informacje na temat zarządu, otoczenia spółki, a także branży, w jakiej działa, jesteśmy w stanie odsiać podmioty nierokujące wielkiej nadziei od tych, którymi faktycznie warto jest się zainteresować.

Muszę powiedzieć, że na mnie, jako techniku, książka wywarła bardzo pozytywne wrażenie. Przeczytałem ją z przyjemnością i nie wykluczam, że część z zawartych w niej wskazać zastosuję do swojego portfela IKE, gdzie gromadzę spółki z nastawieniem na nieco dłuższy termin. 

I na koniec pewna refleksja. Od razu po przeczytaniu tej książki zakładałem, że odstawię ją na półkę i zapewne na jednorazowej lekturze się zakończy. Ale kiedy teraz kartkowałem ją raz jeszcze na potrzeby niniejszej recenzji, doszedłem do wniosku, że jednak w najbliższym czasie do niej wrócę. Trochę dlatego, że pewne kwestie chciałbym przeczytać ponownie i może trochę lepiej zrozumieć. Myślę, że wiele osób zainteresowanych analizą fundamentalną może odnieść podobne wrażenie, czego Wam oczywiście życzę.

Więcej moich recenzji znajdziecie na specjalnie do tego zbudowanej podstronie. Warto również zajrzeć do strony programu partnerskiego.

2 komentarze:

  1. Czytanie tej książki postawiłem sobie kiedyś za cel, ale kiedy dostałem "Zwykłe akcje, niezwykłe zyski", to poszła w zapomnienie i nadal jej nie przeczytałem:-)
    Na początek drogi inwestowania w wartość polecam właśnie pozycję wymienioną wyżej i oczywiście "Inteligentnego Inwestora"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy w moim przypadku jest to początek drogi inwestowania w wartość, ale w każdym razie lektura ciekawa :)

      Usuń