Po obejrzeniu powyższego wideo, zadałem sobie tytułowe pytanie: co by było, gdyby ludzie nie dążyli do zdobywania pieniędzy? Czy świat byłby wtedy cudownym miejscem do życia? Czy w końcu moglibyśmy żyć pełnią życia i spełniać marzenia?
Wyobraźmy sobie sytuację, w której pieniądze nie mają żadnej wartości. Nie motywują nas już one do działania, nie musimy wstawać rano do pracy i możemy leżeć do południa. Później jednak wstajemy i dochodzimy do wniosku, że przydałoby się jakieś śniadanie. Idziemy więc do piekarni po pieczywo, lecz tam zastajemy wiszące kłódki. O co chodzi? Okazuje się, że piekarz, skoro całe życie piekł nocami pieczywo, postanowił odespać zaległości. Nic to, jedziemy do supermarketu, ale tam zastajemy jedynie trzy osoby starszego personelu, które przyszły raczej z przyzwyczajenia niż innych względów. Pieczywo? Jest wczorajsze, bo dzisiejszego kierowca z nieznanych bliżej powodów nie dowiózł. Nic to, bierzemy z półek to, co zostało i wychodzimy bez płacenia, bo przecież nikomu nie zależy na pieniądzach. Po powrocie do domu okazuje się, że nie działa telewizja, a w Internecie wiszą wczorajsze nagłówki portali. O co kaman? Ach, no tak, dziennikarze postanowili cieszyć się życiem gdzie indziej niż w redakcji. Nie mija pół dnia, gdy odcinany jest prąd. Nie wiemy jeszcze, że miała miejsce awaria w elektrowni, gdyż jej załoga postanowiła nadrobić zaległości i spędzić czas z rodziną. Wieczorem ktoś z czystej złośliwości podpala nam samochód. Policjant przecież też człowiek...
Sądzę, że powyższy przykład dość dobrze pokazuje, jak wyglądałby świat, gdyby ludzie nie dążyli do posiadania dóbr, a zatem nie gonili za pieniędzmi. Piekarz nie wręcza nam z uśmiechem pachnącego bochenka z sympatii, ale dlatego, że otrzyma za niego błyszczącą pięciozłotówkę. Przecież wszyscy to znamy, nie muszę chyba wspominać klasyka, który o tym pisał.
Pieniądz zapewnia światu porządek. Sprawia, że każdy dla własnej korzyści staje się trybikiem w tej wielkiej maszynie, która pozwala nam wszystkim funkcjonować. Gdyby nie materialna motywacja, nie byłoby ludzi odpowiedzialnych za zaspokajanie naszych podstawowych potrzeb. Jednocześnie sami musielibyśmy się o to zatroszczyć, a to z kolei cofnęłoby nas do czasów prehistorycznych, gdy całe nasze życie koncentrowało się na poszukiwaniu pożywienia, zapewnianiu schronienia i prokreacji. Już pierwsza zima pokazałaby, jak pierwotne instynkty są w stanie wyjść z ludzi, gdy walczą oni o żywność, odzież, opał czy benzynę do samochodu. Pomyślcie sami, do czego bylibyście zdolni, mając w alternatywie śmierć najbliższych z głodu lub wyziębienia.
Zrobiło się nieco pesymistycznie, więc przyjmijmy jednak kilka założeń. Otóż jakimś cudem wszystko działa, półki sklepowe są pełne, a my, podobnie jak wszyscy inni ludzie, możemy oddać się przyjemnościom i cieszyć się życiem. Co robimy? Odsypianie zaległości zajmuje nam najwyżej trzy dni, bo więcej raczej się nie da. Później zaczynamy spełniać wszystkie te marzenia, na które wcześniej nie mieliśmy czasu lub pieniędzy. Okazuje się jednak, że wszystkie kurorty są przepełnione, gdyż nie byliśmy jedynymi, którzy wpadli na taki pomysł. Postanawiamy więc zmienić plany i jedziemy na działeczkę, żeby zaznać trochę ciszy. I zaznajemy... Jeden tydzień, drugi, trzeci... Po pewnym czasie stwierdzamy, że nie jesteśmy w stanie już wysiedzieć na miejscu i musimy coś ze sobą zrobić. A skoro nie musimy troszczyć się o pieniądze możliwości jest wiele...
Teraz trzeba zadać sobie pytanie, co robiliby ludzie, gdyby mieli cały czas tylko dla siebie. Zapewne część spędzałaby go na przyjemnościach, lecz znalazłby się odsetek, który podszedłby do sprawy inaczej. Oczywiście to margines, ale nadmiar wolnego czasu skłoniłby niektórych do łamania prawa. Bo skoro pracować nie trzeba to już prawie nic nie trzeba. Grzywny nie są żadnym straszakiem, a nadmiar energii musi jakoś zostać uwolniony. Podejrzewam, że po pewnym czasie pojawiłyby się akty wandalizmu i agresji. Nie dlatego, że ludzie są z gruntu źli, ale dlatego, że energii trzeba jakoś dać upust. Nadmiar czasu w skali wszystkich mieszkańców globu sprawiłby, że zapanowałby chaos trudny do opisania. Bo zamiast 80% ludności, która zachowuje się w sposób przewidywalny (chodzi do pracy i goni za pieniędzmi) mielibyśmy 100% ludzi, którzy robią, co chcą, bo pracować już nie muszą. A z tego nie powstanie żaden ład, wręcz przeciwnie...
Z tej perspektywy widać, że jednak dobrze jest, że pieniądz rządzi światem. A uwolnienie się od niego może przybierać jedynie wymiar jednostkowy, gdzie pojedynczy człowiek wyzwala się od pogoni za kapitałem, ale tylko w społeczeństwie, które dzięki żądzy pieniądza jest zorganizowane i przewidywalne...
Pieniądz nie wykształcił się z dnia na dzień więc jakiś powód jego istnienia i chęć dążenia do niego musi być - dzięki niemu można było robić co się lubi. Coś za coś, praca, która w jakiś sposób pomaga innym, za pieniądze dzięki którym można robić co się chce.
OdpowiedzUsuńBez takiego systemu to po prostu anarchia i chaos
Wiadomo, żaden system nie jest doskonały ...
Chyba autorowi udziela się data 21,12,2012 xD
OdpowiedzUsuń