Myślałem, że już nie będę wprowadzał poprawek do tej strategii, zwłaszcza że udało się ją w całości przenieść w strefę zyskowności, ale jednak postanowiłem zaingerować. W zasadzie spodziewałem się takiego scenariusza, który się właśnie realizuje, czyli odbicia od oporu i spadków. Pokazywał to chociażby oscylator stochastyczny, do którego mam spore zaufanie w ruchach bocznych. Tak więc spadamy.
Jak może pamiętacie, moja strategia osiągała najwyższą zyskowność przy wartości indeksu 2800 pkt. Obecnie kierujemy się w stronę poziomu 2700 pkt, a tam będzie już tylko minimalny zysk. Decyzję podejmowałem w okolicach 2750, więc jeszcze na poziomie ok 500 zł zysku. Patrząc na rynek stwierdziłem, że jest duże ryzyko, że będziemy kontynuować ruch spadkowy, więc postanowiłem jakoś przeciwdziałać utracie zysków.
Pierwszym krokiem, który rozważałem, było sprzedanie całej strategii po aktualnych cenach dla opcji. Dzięki temu byłbym zupełnie poza rynkiem z możliwością spokojnego przyglądania się rozwojowi zdarzeń. Ze względu na małą płynność, byłaby to jednak kosztowna operacja. Postanowiłem więc zrobić coś innego, a mianowicie sprzedać jeden kontrakt na indeks. Dzięki zajętej w ten sposób krótkiej pozycji, straty na poprzedniej strategii będą rekompensowane przez zyski z kontraktu.
Niestety (lub stety) kontrakt nie obejmuje tylko przedziału 2700-2800, ale również wszystko, co jest powyżej oraz wszystko, co jest poniżej tych wartości. Zmienia to więc krzywą mojej całej strategii. Dla dnia wygaśnięcia, prezentuje się ona następująco:
W przedziale 2700-2800 kontrakt i stara strategia zabezpieczają moje zyski na poziomie ok 500 zł. Poniżej 2700 będę uzyskiwał umiarkowane zyski, natomiast powyżej 2800 będę wystawiony na tracenie kasy, a przejście poniżej poziomu zero dokona się wraz z minięciem poziomu 2825 pkt.
Myślę, że powyższy wykres dość dobrze oddaje zmianę mojego nastawienia na nieco niedźwiedzie. O ile w chwili ustawiania strategii musiałem założyć pewien scenariusz na stan rynku za trzy tygodnie, teraz czas ten skrócił się tylko od tygodnia. A w świetle obecnych wydarzeń stwierdzam, że swing spadkowy powinien być kontynuowany przez najbliższe kilka dni. Stąd wprowadzona poprawka.
Z drugiej strony można ten ruch rozpatrywać oddzielnie. Zakładamy, że moja poprzednia strategia została taka sama, a ja tylko spekuluję kontraktem na spadki. Zamykam kontrakt, kasuję zysk i ciągle mam to samo, co miałem wcześniej. Tyle, że takie podejście znacznie utrudnia analizowanie sytuacji, w szczególności krzywej kapitału.
Na koniec chciałbym jeszcze podkreślić zaletę strategii opcyjnych, którą jest jest duża możliwość modyfikacji, w zależności od naszych wizji ruchów rynku. Jeśli w miarę zbliżania się do terminu wygaśnięcia stwierdzimy, że rynek może się jednak zachować inaczej od tego, czego spodziewaliśmy się na początku, możemy wprowadzić poprawki i utrzymać zyski lub nawet je powiększyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz