środa, 29 czerwca 2011

Strategia, czyli co?

Jak każda aktywność, również nasze posunięcia na giełdzie powinny być przemyślane. Szczególne znaczenie ma to w przypadku opcji, które musimy przez cały czas mieć pod kontrolą, gdyż chwila nieuwagi może doprowadzić do sytuacji, w której zrealizujemy coś zupełnie innego od naszych planów.

Strategia opcyjna jest zestawem opcji, które posiadamy. Zazwyczaj są to opcje wygasające w tym samym terminie, lecz niekiedy zdarzają się też odleglejsze wygasania. Jak to wszystko ogarnąć? Służy do tego profil wypłaty strategii, który możemy w dość prosty sposób zbudować w przeznaczonym do tego oprogramowaniu. Dzięki niemu wiemy, jak zmieni się nasz stan finansów w zależności od różnych czynników, choć najczęściej spotykaną zmienną jest wartość instrumentu bazowego.

Sam w portfelu posiadam wiele opcji kupionych i sprzedanych z serii wrześniowej i grudniowej. Cały czas mam dylemat, czy starać się je łączyć w jedną strategię, czy też trzymać je tak, jak są obecnie, czyli każda tworząca integralną podstrategię zbudowane pod określone scenariusze zachowania rynku. Niby są one oddzielne, ale w końcu na jednej stracę, na drugiej zyskam, a summa sumarum i tak zostanie to rozliczone, jakbym miał wszystko połączone w jedno.

Trzeba też uważać, żeby nie popaść w sprzeczności, gdyż często zdarza się, że jedna ze strategii ma daną opcję kupioną, a z kolei druga ma daną opcję wystawioną. Niby łączna pozycja wynosi zero, ale z drugiej strony każda z opcji odgrywa jakąś rolę w swojej strategii i to przez ten pryzmat należy je rozpatrywać. Dokonuję też zagrań typowo spekulacyjnych (jak choćby poniedziałkowe kupno call2900 po 17,45pkt do sprzedaży na poziomach 40 pkt), które nie są częścią żadnej dłuższej strategii. Ich również nie liczę do profilu wypłaty strategii, gdyż tylko by go zaburzały.

Może trochę to wszystko skomplikowane, ale chciałbym podkreślić, że trzeba dokładnie wiedzieć co się ma w portfelu oraz dlaczego się to posiada. Chwila nieuwagi przy planowaniu czy wykonywaniu może zupełnie zawalić nasze plany sprawiając, że zbudujemy jakiegoś potworka, z którego może być trudno (lub drogo) się wyplątać.

Profil wypłaty jest podstawowym obrazem naszej strategii. Warto zaznaczyć, że najczęściej spotykamy się z profilem wypłaty przygotowywanym na dzień wygaśnięcia danej serii opcji, czyli będzie on odpowiadał naszym zyskom i stratom tylko wtedy, gdy przetrzymamy tę strategię do wygaśnięcia. Bardziej zaawansowani gracze (pracujący z lepszym oprogramowaniem) posługują się również profilem wypłaty strategii na dany (dowolny) dzień. Dzięki temu wiedzą, jak kształtują się ich zyski w sytuacji zamknięcia całości w danej chwili lub zmieniając parametr czasu (oraz kilka innych) mogą symulować różne scenariusze rynkowe. My pozostaniemy przy profilu na dzień wygaśnięcia opcji, żeby nie komplikować sprawy.
Powyższy wykres przedstawia profil wypłaty strategii zwanej spreadem niedźwiedzia. Niebieska kropkowana linia to nasz główny wykres, natomiast linie błękitna i brązowa przedstawiają części składowe tej strategii. Aby ją zbudować dokonałem kupna opcji put ze strikiem 2900 pkt (brązowy profil) oraz sprzedaży opcji put, ale z niższym strikiem 2800 (profil błękitny). 

Analizując całość od PRAWEJ strony widzimy, że powyżej poziomu 2900, obie opcje przebiegają płasko, a więc i główny profil strategii przebiega płasko. Zmierzając od tego poziomu w lewo (spadek indeksu), opcja kupiona (call 2900) załamuje się do góry. Wobec faktu, że opcja błękitna cały czas przebiega płasko, nasz profil wypłaty podnosi się aż do osiągnięcia punktu 2800, gdzie z kolei błękitna opcja zaczyna spadać. Na lewo od tego miejsca mamy jedną opcję spadającą i jedną rosnącą, co w efekcie sprawia, że nasz łączny profil wypłaty przebiega płasko (opcje wzajemnie się neutralizują).

W dużym uproszczeniu tak właśnie wyglądają podstawy budowania profilu wypłaty. A dzięki temu , że mamy wiele opcji i kilka strików (kilka najbliższych, dalekie od bieżącej ceny są rzadko używane) możemy sobie ten profil wypłaty "załamywać" w różnych miejscach poprzez kupowanie i sprzedawanie poszczególnych opcji. Oczywiście można włączać do strategii te same opcje w różnych ilościach. Wtedy te "krzywe" elementy cechują się różnym stopniem nachylenia.

Mam nadzieję, że poruszanie się po profilu wypłaty strategii opcyjnej jest zrozumiałe. Jest to o tyle ważny element, że jeden rzut oka na taki wykres pozwala od razu ocenić, co to za strategia, gdzie są jej ryzyka oraz jaki scenariusz zakładał autor. Przydatna rzecz :)

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Rodzaje strategii opcyjnych

Można stworzyć wiele klasyfikacji strategii opcyjnych, ze względu na różne kryteria oraz różne elementy używane przy ich budowie. Zastanawiałem się czy taka próba systematyzacji jest potrzebna, ale uznałem, że dobrze jest wiedzieć, po jakim polu się poruszamy.

Pierwszym elementem wyróżniającym jest fakt, czy pozycja jest netto długa, czy też netto krótka. Oznacza to różnicę między ilością opcji kupionych a opcji wystawionych i tak, mamy trzy rodzaje strategii:

- długie netto (long straddle/strangle, long put/call, strip/strap, ratio backspread),
- krótkie netto (short straddle/strangle, short put/call, ratio spread),
- strategie zrównoważone (spready nie-kalendarzowe, motyle, kondory).

W przypadku strategii długich netto, nasze zyski są teoretycznie nieograniczone, a w przypadku strategii netto krótkich z kolei nasze straty są teoretycznie nieograniczone. W praktyce, są one ograniczone od strony spadków, gdyż instrument bazowy nie może spaść niżej niż do zera, a co za tym idzie, nasze straty to różnica między strikiem opcji krótkiej a zerem, mnożona przez właściwy dla opcji mnożnik.

W strategiach zrównoważonych nasze ryzyko jest zawsze ograniczone. Niezależnie od kierunku, w którym instrument bazowy wystrzeli, nasze zyski/straty są zablokowane do pewnego maksymalnego poziomu. 

Istnieją też strategie kombinacyjne, czyli z jednej strony ograniczone, a z drugiej nie lub też mające z jednej strony nieograniczony zysk, a z drugiej nieograniczone ryzyko. Jest to jednak dość szeroka kategoria, więc trudno byłoby tutaj omawiać konkretne przykłady.

Drugim podziałem jest rozróżnienie ze względu na przepływ pieniężny przy otwarciu pozycji, warunkujący również nasze oczekiwania co do zachowania instrumentu bazowego. Wyróżniamy tu dwa rodzaje strategii:

- debit - gdy wartość premii zapłaconych jest większa niż premie otrzymane,
- credit - gdy wartość premii otrzymanych jest większa niż premie zapłacone.

Zastosowanie obu strategii wiąże się z oddziaływaniem czasu na ceny opcji. Zajmując strategie typu credit już na początku otrzymujemy jakąś ilość pieniędzy i naszym celem jest "dowiezienie" takiego stanu do wygaśnięcia serii lub też zamknięcie pozycji za jakiś czas po lepszych cenach, dzięki czemu zainkasujemy część otrzymanych premii. Podejścia credit i debit różnią się diametralnie, gdyż przy strategiach debit potrzebujemy określonego ruchu rynku. Przykładem może być tutaj straddle, gdzie instrument bazowy musi ruszyć się w górę lub w dół o wartość otrzymanych premii, abyśmy cokolwiek zarobili. Czas działa na naszą niekorzyść. Inaczej jest przy strategiach credit, wtedy im mniej się rynek rusza tym lepiej, najlepiej żeby do wygaśnięcia pozostał w miejscu. Oczywiście oba te podejścia różnią się poziomami ryzyka, ale będzie pewnie jeszcze o tym mowa w przyszłości.

Kolejny podział, często stosowany przy omawianiu różnych strategii wiąże się z instrumentami używanymi do ich budowy. Wyróżnia się tu:

- tylko opcje,
- opcje i instrument bazowy,
--> pozycja długa w instrumencie bazowym,
--> pozycja krótka w instrumencie bazowym.

W obecnym etapie na polskim rynku nie ma to większego znaczenia. Zmiany pojawią się wraz z wprowadzeniem opcji na akcje o amerykańskim stylu wykonania.Wtedy też pojawi się nowa jakość przy strategiach opcyjnych, gdyż dojdą nowe zmienne w postaci dywidend, czy też możliwości wcześniejszego wykonania opcji.

Myślę, że na razie te trzy podstawowe podziały wystarczą, żeby ogólnie wprowadzić się w temat. W przyszłych wpisach będziemy poruszali się właśnie po strategiach mieszczących się w powyższych klasyfikacjach.

sobota, 25 czerwca 2011

Podstawy strategii opcyjnych

Tym postem chciałbym zacząć cykl kilku wpisów na temat strategii opcyjnych. W zasadzie ciężko jest jasno stwierdzić, czym są strategie opcyjne i czym różnią się od innych konstrukcji budowanych z wykorzystaniem opcji. W moim nieco intuicyjnym rozumieniu, strategie opcyjne są to działania podejmowane głównie w oparciu o pewien założony przez nas scenariusz rynkowy, ale postrzegane  poprzez profil wypłaty całej strategii. Dlatego też skoncentruję się na profilu wypłaty, jego budowie i przekształcaniu.

Czym zatem nie będę się zajmował? W dużej mierze będą to opcyjne techniki inwestycyjne bazujące na nieco innych aspektach niż profil wypłaty, jak choćby gra na wzrost zmienności lub też pod specyficzne zależności występujące na greckich współczynnikach, o czym pisałem np. tutaj. Oczywiście wiele z tych zagadnień jest ze sobą powiązanych. Niektórzy z graczy opcyjnych po ustawieniu strategii analizują ją dalej tylko za pomocą grek, ale to już inna bajka.

Ustawianie i modyfikowanie strategii opcyjnej przypomina niekiedy zabawę klockami. Mamy kilka rodzajów klocków, każdy w różnych kolorach i w zależności od tego, co chcemy zbudować, sięgamy po poszczególne z nich. W wariancie podstawowym mamy 6 rodzajów klocków:

- kupno opcji kupna (long call)
- sprzedaż opcji kupna (short call)
- kupno opcji sprzedaży (long put)
- sprzedaż opcji sprzedaży (short put)
- kupno kontraktu (long underlying)
- sprzedaż kontraktu (short underlying)

Wariant rozszerzony zawiera jeszcze pozycję długą w ETF-ie, którą można modulować ze względu na mniejsze jednostki możliwe do kupienia, lecz pominę go, aby nie zaciemniać obrazu.

Tak więc gdy mamy już sześć rodzajów klocków, warto przyjrzeć się ich kolorom. Opcje kupna notowane są w ilości 52 kolorów, podobnie opcje sprzedaży. Zważywszy na fakt, że zarówno na opcjach kupna, jak i na opcjach sprzedaży możemy zajmować pozycje długie, jak i krótkie, otrzymujemy 208 kolorów klocków. Dokładając 4 serie kontraktów, każdy do gry w dwie strony, finalnie mamy 216 klocków, z których można budować strategię. A żeby dodać jeszcze trochę smaczku do tego wszystkiego, warto wspomnieć, że ilość klocków nie musi być równa, dlatego też można używać ich w różnych proporcjach. Słaby jestem z matematyki, ale kalkulator permutacji już przy 13 klockach pokazuje ponad 6 miliardów możliwości, a wpisanie wartości 216 kończy się uroczym słowem "infinity" :) Tak więc jeśli spotkacie się ze stwierdzeniem, że opcje dają nieskończone możliwości, teraz już wiecie, że jest to prawda.

Oczywiście realia zmuszają nas do zejście na poziomy nieco bardziej zbliżone do ziemi. Przede wszystkim wiąże się to z bardzo ograniczoną płynnością na odleglejszych seriach. Obecnie na marcowych praktycznie nie ma ruchu, pojawiają się sporadyczne transakcje, na które ciężko się załapać. Dlatego też większość strategii wykorzystuje dwie najpłynniejsze serie, mimo wszystko dające cała masę możliwości.

Na razie to tyle tytułem lekkostrawnego wprowadzenia, w kolejnych wpisach pociągniemy temat.