Obniżka w Saxo Bank - nawet 0,12% za handel na GPW i 1 dolar minimalnej prowizji na USA

czwartek, 17 sierpnia 2017

Zmieniam program do analizy technicznej. Jaki wybrałem?

Być może niektórzy pamiętają, że miesiąc temu zwróciłem się do Was na Facebooku z prośbą o podpowiedź w zakresie dobrego programu do analizy technicznej. W chwili obecnej znalazłem już rozwiązanie, które mogę polecić moim czytelnikom.

Jeżeli chodzi o narzędzia do analizy technicznej, możecie kojarzyć mnie z dwoma programami. Kilka lat temu aktywnie korzystałem z AmiBrokera, programu oferowanego przez wiele biur maklerskich. Pisałem z jego pomocą wskaźniki oraz przeprowadzałem różnego typu analizy, którego mogliście też czytać i oglądać na łamach bloga.

Po pewnym czasie trafiłem na narzędzie, które stało się moim głównym programem do analizy technicznej na przestrzeni ostatnich lat. Jest nim PowerTrader, którego test zamieściłem 2,5 roku temu na blogu.



Powolny zmierzch PowerTradera


Z PowerTradera korzystałem z racji jego niewątpliwych zalet, jakimi są m.in. możliwość pobrania na raz wszystkich wykresów i przejście do trybu offline czy też łatwość w obsłudze. Było to powiązane z moim stylem inwestowania, który z czasem ulegał coraz większemu uproszczeniu. Nie stosowałem i nie stosuję zaawansowanych wskaźników, średnich liczonych z użyciem nietypowych formuł. Można powiedzieć, że do przeprowadzenia analizy technicznej spółki wystarczy mi sam wykres. Co więcej, zaprzestałem również tworzenia własnych systemów inwestycyjnych, do których zakodowania potrzebowałbym odpowiednio wydajnego narzędzia. PowerTrader był w sam raz.

Jednak PowerTrader z czasem zaczął nieco podupadać. Wynika to z faktu, że za jego stworzeniem i rozwojem nie stoi duża firma ze sztabem informatyków, ale raczej niewielki podmiot, dla którego program ten nie stanowi głównej nogi biznesowej. W efekcie twórcy PowerTradera skupili się na innych zagadnieniach, a sam program od pewnego już czasu nie jest rozwijany i na bieżąco aktualizowany.

Konsekwencją powyższego jest powolne nawarstwianie się coraz większej ilości błędów. Nie są usuwane spółki, które dawno już wycofano z obrotu, nie są zmieniane nazwy spółek itp. co sprawia, że z czasem zaczyna się robić bałagan. Mogliście to chociażby zauważyć na tym blogu, kiedy to w notowaniach Spółek Ciekawych Technicznie pojawiały się podmioty już nie notowane lub notowane pod innymi nazwami.

Po pewnym czasie uznałem więc, że nie mogę promować na moim blogu programu, który pozostawia tak wiele do życzenia. Stanąłem tym samym przed problemem znalezienia sobie nowego narzędzia do przeprowadzania podstawowej analizy technicznej.


Wymagania wobec nowego programu


Już na samym początku uświadomiłem sobie, że oferta rynkowa wcale nie jest taka bogata, jak można by było się tego spodziewać. Niby inwestorzy nie są wielką grupą, ale jednak średnio zamożną, więc zakładałem, że znajdą się przedsiębiorcy gotowi ten potencjał zagospodarować.

Okazuje się jednak, że po wypadnięciu PowerTradera i braku kompatybilności ISPAGa z przeglądarkami Chrome i Firefox, wybór pozostaje zupełnie niewielki. Można oczywiście trzymać się dostępnych tu i ówdzie prostych wykresów towarzyszących innym platformom (np. na stronie GPW czy też przy notowaniach NOL), ale na dłuższą metę rozwiązanie to jest bardzo uciążliwe.

Najważniejsze są zawsze cechy, które oprogramowanie do analizy technicznej powinno posiadać. W moim wypadku jest to przede wszystkim możliwość wczytania wszystkich wykresów za jednym razem, a następnie szybkiego przejrzenia dużej ich liczby. W taki właśnie sposób szukam ciekawych propozycji do Spółek Ciekawych Technicznie i przy niemal 500 spółkach do analizy, każda sekunda ładowania wykresu wydłuża cały proces o ponad 8 minut. Dlatego stawiam głównie na aplikacje desktopowe.

Druga rzecz to możliwość zapisania koszyka ulubionych spółek do wyrywkowej analizy. Posiadając ok. 10 podmiotów w portfelu SCT, powiększonych dodatkowo o spółki, które posiadam w portfelu realnym, muszę mieć możliwość sprawdzenia wszystkich notowań w jednym miejscu. Weryfikacja cen zamknięcia spółka po spółce nie ma większego sensu.

Trzecim istotnym elementem jest łatwość pobierania notowań z polskiego rynku akcji. Można wyposażyć się w rewelacyjne narzędzie, ale bez sprawnego zasilenia w notowania jest ono bezużyteczne. Ręczne importowanie pojedynczych plików jest nużące i w mojej ocenie dobry program powinien rozwiązywać ten problem za inwestora.

Ostatnia rzecz to moje relatywnie małe wymagania. Nie potrzebuję danych intraday, ponieważ zazwyczaj analizuję wykresy po zakończeniu sesji. Jeżeli wykresy będą rysowane w ciągu dnia, będzie to fajny dodatek, ale tylko dodatek. Po drugie, mój obecny styl inwestowania nie wymaga wykorzystania szerokiej liczby wskaźników. Na dobrą sprawę mógłbym inwestować w zupełności bez jakichkolwiek narzędzi poza samym wykresem.

Biorąc pod uwagę skromną rynkową ofertę, chyba znalazłem odpowiednie dla siebie rozwiązanie.

Stary AmiBroker w nowej odsłonie


Wybór padł jednak na AmiBrokera - program który znam i którego możliwości wydają się w największym stopniu spełniać moje oczekiwania.

Na polskim rynku można zdobyć AmiBrokera w dwojaki sposób. Albo dokonując płatnej rejestracji programu (279 USD), albo korzystając z trialowej wersji udostępnianej przez domy maklerskie.

Wersja kupowana bezpośrednio od twórców programu wymaga zasilenia jej w notowania, co z wielu względów może być problemem. Z kolei wersja udostępniana przez brokerów co prawda jest zasilana w notowania, ale z mojego doświadczenia wynika, że są spore problemy z pobraniem pełnej historycznej bazy notowań oraz bieżącym jej aktualizowaniem np. przez system do notowań NOL. Taka wersja również jest płatna, zazwyczaj ok. 40 zł miesięcznie.

Zdecydowałem się więc na wariant kombinowany. Korzystając z oferty mojego DM pobrałem  AmiBrokera, który daje mi dostęp do notowań w czasie rzeczywistym. Natomiast dzięki podpowiedzi uzyskanej w Strefie Inwestorów, zainstalowałem niewielki program o nazwie AmiDownloader, który umożliwia pobieranie do AmiBrokera notowań EOD zarówno w formie ostatnich kilku sesji, jak również całej bazy historycznej.

[Edit 25.01.2018: AmiDownloader został zawieszony i nie jest już wspierany. Trzeba korzystać z innego narzędzia do importu danych do programu].

Dzięki temu udało mi się połączyć w programie dwie funkcje: przyjazny i znany mi już interfejs oraz możliwość zaktualizowania wszystkich wykresów na raz do trybu offline, a następnie szybkiego ich przeglądania.

Wadą takiego sposobu pracy z programem, jeżeli nie posiadamy pełnej wersji wykupionej u producentów, jest fakt, że baza danych nie zapisuje się po zamknięciu programu. Oznacza to, dwie rzeczy. Po pierwsze, za każdym nowym otwarciem musimy od nowa przeprowadzać pełen import danych historycznych (baza zajmuje ok. 20 MB, więc przy obecnych prędkościach internetu nie jest to problem). Po drugie, z wykresów znikają nam wszystkie zapisane kształty i obiekty, co dla wielu inwestorów może stanowić problem (dla mnie nie).

Co zrobić, aby tych niedogodności uniknąć? Wystarczy zarejestrować swoją wersję AmiBrokera i opłacić wybrany przez siebie pakiet i korzystać z pełni funkcjonalności.


Z jakich programów do analizy rynku akcji korzystacie?


Z pewnością AmiBroker jest znanym Wam rozwiązaniem. Oferuje on bardzo szerokie spektrum narzędzi umożliwiających przeprowadzenie analizy wykresu pod każdym niemal kątem.

Ale czy znacie inne programy, które skutecznie mogą spełniać stawiane przez inwestorów cele? Z mojej strony jest to głównie możliwość szybkiego przeglądania wykresów, ale z pewnością macie własne preferencje.

Napiszcie z czego korzystacie!

8 komentarzy:

  1. Ja również zrezygnowałem z power trader ale na rzecz analizy technicznej na stronie investing.com . Ładnie rozbudowane narzędzie w porównaniu do innych portali tego typu, intuicyjne, a po zarejestrowaniu konta można sobie zapisywać swoje analizy na koncie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie nie spełni wszystkich twoich wymagań, ale może się przyda jeżeli chodzi o mobilną wersje. Ja korzystam z GPW Analizator.

    OdpowiedzUsuń
  3. Google -> lista platform do analiz rynkowych -> http://at-trader.blogspot.ie/2014/03/platformy-giedowe-do-notowananaliz.html
    tu największy spis ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja korzystam z MT4, xStation, AT w money.pl i test4profit i jestem zadowolony

    OdpowiedzUsuń
  5. Squaber.com daje rade - wykresy maja z trading view ale dorzucaja swoje 5 gr w posatci autorskich wskaznikow. Dodatkowo maja najlepsza obsluge techniczno inwestorska w tym kraju nikt nigdy tak szybko i rzeczowo nie odpowiadal na moje pytania. Wada ze to jest platne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest jeszcze tradingview

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim zdaniem bardzo fajnie opisany problem. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń