Kwiecień może okazać się kluczowym miesiącem dla warszawskiego rynku. Z jednej strony może przynieść korektę, której głębokość, z racji poprzedzającego ruchu wzrostowego, może być całkiem spora. Z drugiej strony może przynieść silne wzrosty, które ustanowią nowe lokalne maksima. Rozpatrywanie dwóch przeciwstawnych scenariuszy nie ułatwia zadania inwestorom.
Minione sześć tygodni było dla rynków bardzo ciekawym czasem, głównie dlatego, że przyniosły one zatrzymanie dotychczasowego ruchu wzrostowego. Jest to pierwszy spadkowy miesiąc od dłuższego czasu, co warte jest odnotowania. Jednak jeszcze bardziej istotna jest formacja cenowa, która pojawiła się na wykresach. Gdyby nie utarte już nazewnictwo, zaproponowałbym nazwę Wielki Znak Zapytania.
Jak widzicie na zamieszczonym poniżej wykresie indeksu Wig20, notowania w ciągu ostatnich sześciu tygodni zamknęły się w pewnego rodzaju prostokącie. Weszły w niego dołem w okolicach 2190 pkt, w międzyczasie sięgnęły 2300 pkt, aby pod koniec marca znów powrócić do poziomu 2190 pkt.
Formacja ta, mimo że zaledwie w zbliżony sposób przypomina klasyczną głowę z ramionami, ewidentnie opiera się na podstawie w okolicach 2190 pkt. W tym momencie w grę wchodzą dwa scenariusze rynkowe.
Pierwszy z nich to przełamanie tego istotnego wsparcia i wystąpienie silnej korekty. Rynek rośnie już od trzech miesięcy i jeszcze nie doświadczył większego schłodzenia nastrojów. Dodatkowo sygnał do sprzedaży może zostać wykorzystany przez wszystkich tych, którzy w ciągu ostatnich miesięcy na giełdzie zarobili. To może dodatkowo wzmocnić falę podaży.
Drugi scenariusz zakłada siłę byków. Sześć tygodni ruchu bocznego to wystarczający czas, aby inwestorzy przemyśleli dalsze ruchy. Jeżeli nie zdecydowali się na sprzedaż papierów, być może sprzedaż taka wcale nie nastąpi, a ostatnie tygodnie zostaną potraktowane jako czas stygnięcia nastrojów i zbierania sił przed kolejnym ruchem cenowym. Co więcej, może się w takim wypadku pojawić nawet jakiś fałszywy sygnał sprzedaży.
Drugi wariant jest zdarzeniem nietypowym, ale faktycznie na rynku występującym. Pamiętam swoje zdziwienie, kiedy w którymś z podręczników do analizy technicznej, chyba był to Bulkowski, znalazłem formację głowy z ramionami nie tylko w dziale formacji odwrócenia trendu, ale również w dziale formacji kontynuacji dotychczasowego trendu.
Potwierdzeniem takiego faktu może być lipiec 2009 roku, kiedy to indeksy giełdowe podnosiły się po największej bessie ostatnich lat. Również wtedy na indeksie Wig20 wyrysowała się całkiem konkretna formacja głowy z ramionami, która ostatecznie nie przyniosła spadków. Rynek zamarkował jedynie przełamanie wsparcia, po czym szybko ruszył na północ.
Warto też podkreślić podobieństwo emocji panujących wśród inwestorów. Również wtedy mieliśmy za sobą okres kilkunastu miesięcy spadków, po których nastąpiło kilka miesięcy silnych wzrostów. Inwestorzy, kiedy już "dopadli" trend wzrostowy, nie chcieli z niego wcale tak szybko rezygnować. Stąd być może, trochę przewrotnie tłumaczone, wzrosty na giełdzie.
Okres wzrostów na indeksach również poprzedzony został półtorarocznymi spadkami i okresem marazmu w okolicach 1600 pkt. Teraz nabieramy wiatru w żagle i trudno jest powiedzieć, czy poziom 2300 pkt zostanie odrzucony na dłuższy czas.
Stąd też i moje rozdwojenie pomiędzy oba zarysowane scenariusze.
Więcej na temat mojego spojrzenia na rynek obejrzycie w najnowszym nagraniu Spółek Ciekawych Technicznie. Wybrałem w nim te spółki, które w ciągu najbliższych miesięcy mogą dać dobre rezultaty inwestorom posiadającym ich akcje.
Jeżeli już wiecie, że nie wykluczam dalszych wzrostów oraz że zamierzam zwiększyć stan posiadania na rynku akcji, warto przyjrzeć się portfelowi Spółek Ciekawych Technicznie.
W minionym miesiącu portfel stracił na wartości 2,02%, podczas gdy szeroki rynek mierzony indeksem WIG spadł o 0,67%. Spadek wartości portfela wywołany był dwoma czynnikami. Pierwszym z nich jest sprzedaż akcji Amiki, zrealizowana w dniu 17.03. Drugim czynnikiem jest korekta, której poddały się pozostałe trzy spółki znajdujące się w portfelu - Kęty, Kernel i Vistula. Poniżej przedstawiam zestawienie notowań indeksu WIG oraz portfela SCT. Wszystkie ceny zakupu liczone są wg piątkowego zamknięcia.
Wobec ostatniej sprzedaży, jak również obserwując ostatnie zachowanie rynku i dostrzegając możliwość kontynuacji ruchu wzrostowego, postanowiłem wybrać się na zakupy i zwiększyć nieco stan portfela. Wybór padł na trzy spółki: KSG Agro, Oponeo oraz Stalprodukt.
Spółka KSG Agro przykuła moją uwagę z dwóch powodów. Po pierwsze, jej notowania nie tylko znajdują się w trendzie wzrostowym, ale również są relatywnie blisko linii trendu, dającej podparcie i wskazującej kierunek. Po drugie, podoba mi się również dawniejsza historia wykresu, mimo spadków, które tam się pojawiły. Sądzę, że w otoczeniu biznesowym spółki lub w samej spółce zaszły korzystne zmiany, które przełożyły się na taki, a nie inny przebieg notowań.
Oponeo, to spółka, która rośnie już od dłuższego czasu. Kilkukrotnie rozważałem nabycie tych akcji, ale jakoś nie było okazji lub w danym momencie nie rozważałem zwiększania składu portfela. W każdym razie obecnie nadszedł jej czas i miejmy nadzieję, że będzie to równie dobry okres dla jej notowań.
Trzecią spółką jest Stalprodukt, który znalazł się w portfelu w wyniku połączenia ładnego trendu wzrostowego z korektą, która miała miejsce w ostatnich dniach. Wydaje się, że to schłodzenie notowań może korzystnie przełożyć się na kolejne tygodnie i miesiące. W chwili obecnej nie da się wyłonić czytelnego poziomu wsparcia, dlatego też moja kontrola ryzyka oprze się najprawdopodobniej na wartościach procentowych od ceny otwarcia, a nie na klasycznej analizie technicznej.
Co myślicie o tych podmiotach? Może wy sami wybralibyście inne spółki? Dajcie znać w komentarzach.
Jeżeli jesteście zainteresowani pełnym składem portfela SCT oraz metodologią, która stoi za jego konstrukcją, zachęcam abyście zajrzeli na dedykowaną podstronę portfela, która zawiera odpowiedzi na wszystkie najważniejsze pytania.
A jeśli chcecie otrzymywać na bieżąco powiadomienia o nowych aktywnościach na blogu, w tym o nowych wpisach i webinarach, koniecznie zapiszcie się na blogowy newsletter.
A już niebawem opiszę Wam, jak udała się moja inwestycja w certyfikaty strukturyzowane na złoto.
Nie zdziwiłbym się, gdyby WIG20 doszedł teraz do 2270 i zawrócił, wtedy byśmy mieli trochę ładniejszą wersję RGR. To jednak wciąż formacja hipotetyczna, bez potwierdzenia wybiciem lub zanegowania. Ale to tylko moje gdybanie i jeden z wielu możliwych scenariuszy. Chyba trzeba poczekać na rozwój wydarzeń. Mimo wszystko liczę po cichu na byki ;)
OdpowiedzUsuńMiało rosnąć i nie rośnie.
OdpowiedzUsuńPewnie czeka nas test 2100 na w20
Czyli na ten moment wiadomo, że nic nie wiadomo. Głowa z ramionami jako sygnał kontynuacji... dość oryginalne nie powiem. Na tej zasadzie to jej obserwowanie nie miałoby sensu bo znaczyłoby tyle co nic, a jednak chyba dość mocno przyjęło się już, że warto obserwować i coś jednak sygnalizuje.
OdpowiedzUsuńCo jest dziwnego w zanegowaniu RGR albo innej formacji szczytu wybiciem w górę? Istnieją jeszcze formacje spalone, dla których dochodzi do potwierdzenia (w przypadku RGR wybiciem w dół), a następnie zanegowania (wybiciem w górę):
Usuńhttp://thepatternsite.com/BustHST.html
Czy tak będzie w przypadku RGR na WIG20 to oczywiście nie wiadomo, bo formacja staje się ważna po potwierdzeniu wybiciem.
Widać że wszystko poleci w dół jak to mówią SEll in MAy.
OdpowiedzUsuńJak humanista czekał na korektę od grudnia do marca - to rosło.
OdpowiedzUsuńJak humanista kupuje - mamy korektę.
Odwrotnie działać i zarabiać :)
Jeszcze korekty nie mamy, spokojnie :)
UsuńRadek co dalej z cdr wrócisz na spółke?
OdpowiedzUsuńHumanista Kruk Ci ucieka:)
OdpowiedzUsuń