Ostatnie trzy miesiące na giełdzie to okres intensywnych wzrostów. Dokładniejsza analiza pokazuje jednak, że nie były one równe i nie dotknęły wszystkich spółek i sektorów w podobnym stopniu. Jak zwiększyć szanse na przyszłość, aby wyłowić lepsze walory?
Jako inwestorzy z pewnością nie mamy powodów do narzekania w ostatnich tygodniach. Indeksy giełdowe rosną niemal każdego dnia, windowane rosnącymi wycenami spółek. Na pierwszy rzut oka można pokusić się o stwierdzenie, że nadszedł w końcu wyczekiwany przypływ, który unosi wszystkie łodzie. Dowodem poprawy nastrojów może być fakt, że zyskuje na wartości nawet energetyka, czyli sektor który tradycyjnie zamyka wszystkie zestawienia stóp zwrotu.
Ten piękny obrazek psuje jednak świadomość, że w wielu wypadkach jest to zaledwie odreagowanie części spadków wywołanych epidemią koronawirusa. I o ile jednoznacznie pozytywne jest to, że w ogóle udało wydźwignąć notowania z dołka, to jednak do euforii na warszawskim parkiecie droga daleka.
Klasycznym przykładem jest tu Wig20, który co prawda przełamał niedawno istotny techniczny opór, to jednak wzrosty zatrzymały się i nie jest wykluczony powrót do wsparcia. Poza tym do poziomów ze stycznia jeszcze niemało brakuje, a przecież na początku roku nie ocenialiśmy rynku jako przebywającego w jakimś imponującym miejscu.
Nieco więcej światła na sytuacje rzuca indeks mWig40, który po spektakularnym rajdzie dobił w końcu do poziomu 3600 pkt będącego jeszcze do niedawna kilkuletnim minimum notowań. Ostatnie spadki i odbicie które po nich nastąpiło nieco zmieniły tę perspektywę, ale nietrudno dostrzec, że średnie spółki cały czas tkwią w trendzie spadkowym.
Powodem do optymizmu może być jedynie indeks sWig80, który pokazuje więcej siły. Na wykresie tygodniowym widzimy, że nie tylko udało się w pełni odrobić poniesione w związku z epidemią straty, ale jest to równocześnie powrót do bardzo dobrej sytuacji z początku roku, kiedy to małe spółki wybijały się na poziomy najwyższe od kilku kwartałów. Potwierdza się to, na co zwracałem uwagę przez wiele ostatnich miesięcy - najlepsze perspektywy mają mniejsze walory.
Na powyższych wykresach, agregujących jednak dane z wielu walorów, widzimy coś, co przyglądając się poszczególnym spółkom widać jeszcze dokładniej. Za dużą część ostatnich wzrostów odpowiadają spółki, które zaledwie odrobiły całość lub część strat z marca i kwietnia. Nie znaczy to wcale, że owe walory w szerszym ujęciu prezentują się szczególnie atrakcyjnie.
Z analizy indeksów można jednak zakładać, że muszą się w nich znajdować walory, które są motorem dla wzrostów. Takie, które nie tylko odrobiły straty, ale poprawiły również swoją dobrą sytuację z początku roku. I tak jest faktycznie. Okazuje się, że grupa ta jest w miarę stała - spółki które zachowywały się dobrze lub bardzo dobrze jeszcze przed wybuchem epidemii, najbardziej skorzystały na ostatnim odbiciu.
Z pewnością dwa wybrane tu przykłady nie stanowią reprezentatywnej próbki, ale dobrze pokazują co mam na myśli. Na zaprezentowanym powyżej Ciechu ostatnie wzrosty, mimo że bardzo spektakularne (ok. 100%), stanowiły zaledwie powrót do trwającego od dłuższego czasu trendu spadkowego. Dla odmiany na zaprezentowanym poniżej wykresie spółki Asseco Poland widać wyraźny trend wzrostowy, który utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Co więcej, niedawno osiągnięte zostały nowe maksima cenowe, które dodatkowo potwierdzają, że dany walor złapał wiatr w żagle.
Oczywiście można spierać co do tego, czy dane spółki skorzystają, czy stracą na zamieszaniu związanym z koronawirusem, ale po ocenie dużej ilości wykresów spółek z GPW potwierdza się robocza teza, że co rosło do lutego, rośnie również w czerwcu. Dobrym przykładem będzie zestawienie Spółek Ciekawych Technicznie, które prezentuję w nagraniu na końcu tego wpisu. Tam również skład walorów pozostaje względnie stabilny, niezależnie od turbulencji, które niedawno przeszliśmy.
Spółki Ciekawe Technicznie
Dla portfela SCT ostatnie cztery tygodnie były bardzo dobrym okresem. Wartość portfela wzrosła o 3,72% wynosząc portfel na nowe maksima. W tym czasie szeroki rynek wzrósł o 13%, co jest w dużej mierze zasługą przebudzenia największych spółek.
W składzie portfela nie zaszły żadne zmiany. Uznałem, że nie jest to okazja do taniego kupowania akcji, więc spółki pozostają te same. Obecne zaangażowanie na poziomie 60% sprawia, że przy tak dynamicznym ruchu rynku, jak ostatnio, portfel nie zyskuje tak szybko. Było to zaletą w chwili, kiedy WIG mocno spadał, obecnie pogorszyło nieznacznie wynik portfela. Mimo tego wzrost o 3,7% w ciągu miesiąca ciągle jest dobrym wynikiem.
Na taka stopę zwrotu przełożyły głównie wzrosty spółki Dino, która na przestrzeni miesiąca urosła o prawie 20%, wychodząc na swoje historyczne maksima. Warto również wspomnieć o dwóch dywidendach, które trafiły do portfela. iFirma wypłaciła 3 grosze na akcję (0,79%), a Lena aż 30 groszy (7+54%). Dzięki temu mimo korekty kursu, poziom gotówki w portfelu uległ lekkiemu zwiększeniu.
Na chwile obecną nie planuję zakupów. Mocno rosnące ceny powstrzymały mnie od zwiększania zaangażowania w ostatnich tygodniach i zapewne podobnie będzie w najbliższej przyszłości. O ile oczywiście nie trafią się na rynku jakieś ciekawe okazje, gdyż wiele spółek zaczyna sygnalizować ochotę na jakieś cofnięcie. Jeżeli korekty będą odpowiednio głębokie, być może zwiększę zaangażowanie.
Poniżej prezentuję nagranie z najnowszymi Spółkami Ciekawymi Technicznie. Tym razem wpadło więcej spółek niż zwykle, ale każdy z walorów ma coś, co przykuwa uwagę. Zachęcam do oglądania.
Rynkowo spodziewam się jakiegoś przyhamowania wzrostów. Mówiłem to już ostatnio, ale sytuacja się nie zmieniła, mimo iż notowania są nieco wyżej. Utrzymuję moje zaangażowanie w rynek i rozpocznę jakieś ruchy dopiero jeżeli zdarzy się większa korekta. Spółki trendowe, przynajmniej te w obszarze moich zainteresowań, zachowują się dobrze, więc nie ma powodów do chaotycznych ruchów.
Równocześnie zaczynam bardziej wnikliwą analizę spółek przemysłowych. Spodziewane spowolnienie gospodarcze może być okazją do jakichś ciekawych zakupów, więc dobrze jest mieć odrobioną pracę domową, aby być gotowym kiedy przyjdzie odpowiedni moment.
Radku, czy możesz podzielić się przykładami spółek przemysłowych jakie będziesz brał pod uwagę przy analizie?
OdpowiedzUsuńBędę zaczynał od Sanoka, bo wydaje mi się ciekawy, później zapewne Alumetal. Nie mówię, że są to inwestycje na już, ale chcę mieć przygotowane przedpole, jak przyjdzie odpowiedni moment :)
Usuńa jak w takim wypadku podchodzisz do tych spółek skoro ich znaczną część udziałowców stanowią OFE? Zarówno Sanok (ok 58% udziału OFE) jak i Alumetal (ok 42%). Czy przekształcenie na IKE i jego opłata 15% nie wpłynie na to, że spółki powinny być relatywnie tanie? Druga sprawa dla tych spółek ich płynność jest dość mała.
UsuńNa chwilę obecną reforma OFE została wstrzymana. Paradoksalnie OFE są dość stabilnym i rozsądnym akcjonariuszem, więc się tego czynnika jakoś bardzo nie obawiam. Gdyby konieczność uiszczenia opłaty rodziła przymus sprzedaży 15% aktywów, załamałoby to cenę. Nie sądzę, żeby ktoś się na taki ruch zdecydował.
UsuńA z drugiej strony ciągle rozważam spółki do kupna (i uśredniania), więc teoretycznie im taniej tym dla mnie lepiej :)
A Amica ? Czemu nie wraca do łask?
OdpowiedzUsuńBo Amica trendowo nie jest jednoznaczna. Dużo odrobiła, ale i wcześniejsza korekta bardzo przeorała wykres.
UsuńMój portfelik wzrósł w czerwcu o jakieś około 40 % 😀 W piątek w końcu wyszedłem na plus i teraz jestem do przodu 16 %.Inwestuje od początku roku, w połowie marca miałem 40 % straty.
OdpowiedzUsuń