Początek grudnia to coroczna okazja do zadania sobie pytań o rajd św. Mikołaja na światowych giełdach, w tym przede wszystkim na naszej. Poprzednie dwa lata nie rozczarowały pod tym względem inwestorów i wygląda na to, że nadzieja pojawia się również i tym razem.
Patrząc na indeks Wig20 lub indeks szerokiego rynku WIG nie dostrzeżemy powodów do optymizmu. Już praktycznie zapomnieliśmy o szansach na tegoroczne maksima i pogodziliśmy się z faktem, że męcząca konsolidacja potrwa przynajmniej do końca tego roku. Listopad na Wig20 okazał się słaby.
Nieco inaczej wygląda sytuacja na indeksie mWig40, który listopad zamknął w okolicach zera. Analizując wykres zgodzimy się, że za wcześnie jest na ogłaszanie przełomu, ale z pewnością cieszy fakt, że średnie walory nie poddają się spadkom tak bardzo, jak duże.
Bardzo ciekawe rzeczy dzieją się natomiast na indeksie sWig80, który na przestrzeni ostatniego miesiąca zyskał na wartości prawie 4%. W segmencie najmniejszych spółek prym wiodą czynniki krajowe, a to może oznaczać, że następuje powoli jakaś istotna zmiana na rynku. Za wcześnie jest, aby o tym przesądzać, ale z pewnością należy na to zwrócić uwagę.
Spostrzeżenia dotyczące relatywnego ożywienia w obszarze małych spółek potwierdza również analiza poszczególnych wykresów. Wiele walorów przypomina swoim przebiegiem notowań sam indeks sWig80, wykazując dołek cenowy wypadający pod koniec 2018 roku, który w roku obecnym nie był już pogłębiany. Co więcej, notowania z ostatnich tygodni bardzo często oscylują w okolicach 12-miesięcznych maksimów, co stanowi niekiedy zaczątek trendu wzrostowego.
W obszarze małych spółek dominują inwestorzy krajowi, zarówno instytucjonalni, jak i indywidualni. Jeżeli więc ożywienie jest faktem, to w tym gronie należy szukać czynników za nim stojących. Być może jest to zmiana kierunku przepływu kapitału w funduszach inwestycyjnych. Inną możliwością są pierwsze wpływy z PPK, które zaczynają być alokowane na giełdzie. W każdy razie dostrzegalne są coraz większe przejawy optymizmu na poszczególnych spółkach.
Dobrym tego przykładem jest Amica, która zaraportowała wyniki lepsze od konsensusu o 6%, a kurs w ciągu dwóch sesji wzrósł o spektakularne 9%. Widać, że wystarczy niekiedy impuls, aby notowania ruszyły.
Innym tego przykładem jest Budimex.
Jak widać na wykresie, kurs w ostatnich tygodniach zdecydowanie rośnie, sięgając już 160 zł. Oznacza to wzrost o 60% od dołka, który miał miejsce pod koniec 2018 roku. Takich spółek na warszawskiej giełdzie jest więcej i z każdym kolejnym tygodniem coraz więcej inwestorów będzie dochodziło do wniosku, że dołek w wypadku misiów możemy mieć już za sobą.
Oczywiście istnieje szereg ryzyk, które mogą się po drodze zmaterializować. Po pierwsze może okazać się, że to tylko fałszywe wybicie i lada chwila sytuacja wróci do smutnej spadkowej normy. Możliwe jest również, że pojawią się większe spadki na innych rynkach co siłą rzeczy przełoży się na nasz parkiet. Nie mamy na to wpływu. Warto jednak uważnie obserwować tę falę optymizmu, gdyż w poprzednich kilku latach okres grudzień-styczeń był na GPW wzrostowy.
Portfel Spółek Ciekawych Technicznie
Portfel SCT na przestrzeni ostatniego miesiąca zachował się bardzo dobrze. Jego wartość wzrosła o 3%, podczas gdy indeks WIG spadł o prawie 4%. Ta relatywna siła jest tym bardziej istotna, że w portfelu znajdowało się zaledwie pięć spółek i to one pociągnęły wynik. Potwierdza to jednocześnie listopadową przewagę mniejszych spółek nad dużymi.
Kontynuując rozważania przedstawione w powyższych akapitach, uznałem że warto jest zwiększyć nieco zaangażowanie w akcje i postawić na dobrą końcówkę 2019 i początek 2020 roku. Dlatego też do portfela trafiły trzy nowe spółki: iFirma, Lena oraz Rainbow Tours. Tak prezentuje się aktualny skład portfela:
Wykresów nowych walorów nie będę tu szczegółowo prezentował, gdyż omówiłem je w comiesięcznym nagraniu, które zamieszczam poniżej. Koniecznie je obejrzyjcie, gdyż prezentuję tam kilka ważnych zmian, które z perspektywy roku dają się zauważyć na wykresach wybranych spółek.
Podsumowując dzisiejsze zestawienie muszę powiedzieć, że od wielu miesięcy nie miałem tak pozytywnego nastawienia do małych spółek. Widoczne oznaki ożywienia oraz dobre zachowanie tego segmentu w okresie grudzień-styczeń rok i dwa lata temu sugerują, że i tym razem rajd św. Mikołaja może nawiedzić tylko nielicznych, skupionych na mniejszych walorach. Już niebawem przekonamy się, jak będzie.
Jeżeli chcecie trzymać rękę na pulsie razem ze mną, koniecznie zapiszcie się na newsletter.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz