Pierwszy pełen miesiąc wakacji mamy za sobą i można śmiało powiedzieć, że większego przełomu na GPW nie widać. Indeksy drepczą w miejscu, a na rynku każda spółka pisze swoją historię.
Wakacje są zwyczajowym okresem mniejszej aktywności inwestorów i tak jest również w tym roku. Patrząc na giełdowe indeksy łatwo jest zauważyć, że rynek oscyluje wokół status quo, bez chęci na wytyczanie nowych kierunków, czy to w górę, czy w dół.
Najlepszym tego przykładem jest indeks Wig20. Przez maj i czerwiec odrobił on spadki z poprzednich tygodni, czym wrócił do poziomów cenowych, które okupował przez pierwszą połowę 2019 roku. Koniec lipca przyniósł tymczasem początek nowego ruchu spadkowego, który swoim zasięgiem przekracza już naturalne odreagowanie wzrostów i trzeba go traktować jako kolejną falę spadkową. Z pewnością nie cieszy to posiadaczy akcji.
Patrząc w prostym ujęciu można więc powiedzieć, że ostatni rok w wykonaniu Wig20 to nieustanny ruch boczny, na który składają się wzajemnie kontrujące się ruchy spadkowe i wzrostowe, które jednak nie wnoszą wiele do szerokiego obrazka.
Próbując zejść na nieco większy poziom dokładności należy stwierdzić, że jesteśmy w trakcie trwającego swingu spadkowego, który jednocześnie skorygował już ponad 50% poprzednich wzrostów. Argumenty na poparcie swojego spojrzenia znajdą więc zarówno zwolennicy dalszych krótkoterminowych spadków, jak i wzrostów.
Nieco smutniej wygląda indeks mWig40, który po dobrym pierwszym kwartale zdecydowanie stracił rezon i któremu brakuje zaledwie 1% do osiągnięcia tegorocznych minimów.
Najwidoczniej brakuje paliwa do dalszych wzrostów. Są to stosunkowo duże spółki, zwłaszcza w relacji do reszty walorów na GPW, a więc cierpią one na problemy związane z umorzeniami w TFI i suwakiem OFE.
Relatywnie najciekawiej wygląda indeks spółek małych, czyli sWig80.
Od grudniowego dołka notowania ciągle rosną, nawet mimo korekty, która wystąpiła w kwietniu i maju. Jeszcze 3% wzrostu i sWig80 znajdzie się na poziomie najwyższym od września 2018, ustanawiając jednocześnie tegoroczne maksima. Trzeba jednak przyznać, że ostatnie dni to brak sił na ruch w górę.
Kształt powyższego wykresu zdaje się potwierdzać tezę, że to w obszarze najmniejszych spółek mamy ciągle najlepsze okazje inwestycyjne, które jednak stopniowo zaczynają znikać. Warto ich zatem poszukać, jeżeli ciągle mamy apetyt na powiększenie stanu portfela.
Znaczące może być również saldo nabyć i umorzeń w funduszach inwestycyjnych małych i średnich spółek. W każdym miesiącu od stycznia do kwietnia saldo to było dodatnie (łącznie ok. 48 mln), ale całość skompensował maj, kiedy to odpływy wyniosły aż 54 mln zł. Zdecydowanie widać ten spadek na wykresie. Czerwiec zakończył się neutralnie (+2 mln), a danych za lipiec jeszcze nie posiadamy, ale sądząc po notowaniach sWig80, również będzie na lekkim plusie.
Tym, na co warto zwrócić uwagę jest powiązanie notowań sWig80 z przepływami w funduszach. Jeżeli jako inwestorzy będziemy spodziewali się zwiększonych zakupów, np. ze strony inwestorów wycofujących swoje środki z rynku nieruchomości, można oczekiwać zwyżki na indeksach. Jest to niby oczywista rzecz, ale często zapominamy o tak prostych powiązaniach.
W każdym razie na warszawskim rynku przeżywamy obecnie typowe wakacje charakteryzujące się zmniejszeniem aktywności inwestorów. Okazuje się również, że nie opuszcza nas pesymizm obecny na GPW od półtora roku. Wąskie enklawy rosnących spółek nie są w stanie zmienić tego obrazu.
Co ważne, nie widzimy większego grania "pod PPK". Wydawać by się mogło, że już rynek powinien wyraźnie rosnąć, dyskontując napływ środków z nowych funduszy kapitałowych. Tymczasem nic takiego się nie dzieje. Z jednej strony może to świadczyć o wakacjach, ale z drugiej, jeżeli fala ta nie pojawi się najpóźniej we wrześniu, będzie to powodem do pewnego niepokoju.
Portfel Spółek Ciekawych Technicznie
Na przestrzeni ostatniego miesiąca portfel SCT zachował się relatywnie dobrze, nie zmieniając ani o ułamek swojej wartości. Tymczasem indeks WIG, będący benchmarkiem, spadł w tym czasie o 3,74%.
W samym portfelu na ten stan rzeczy przełożyły się skrajne zmiany kilku spółek. Na wartości zyskał przede wszystkim Livechat oraz krótka pozycja na JSW. Po stronie strat należy wskazać spadki na spółce Maxcom oraz słabnący Budimex. Balans tych pozycji przełożył się właśnie na zerowy wynik portfela.
Z powyższych względów z portfela sprzedałem Maxcom po cenie 18 zł. Przebieg notowań Maxcomu w składzie portfela przedstawia poniższy wykres:
Oprócz tej spółki, nie zdecydowałem się na wprowadzenie żadnych zmian, a przede wszystkim nie zdecydowałem się na jakiekolwiek zakupy. Uważam, że okres wakacyjny w wykonaniu naszej giełdy nie przebiega pod dyktando popytu, dlatego postanowiłem odłożyć zakupy przynajmniej do września, o ile nic się nie zmieni.
Aktualny skład portfela prezentuje się następująco:
Na rynku cały czas znajdziemy spółki w trendach wzrostowych, ale jest ich garstka. Nie ma na razie mowy o jakimś szerszym rynkowym trendzie, w którym znajduje się większa lub nawet duża część rynku.
Potwierdzeniem może być indeks cenowy warszawskiego rynku (uwzględniający ponad 850 spółek, czyli również te z rynku NC), spadł po poziomu najniższego o stycznia 2006 roku, czyli od ponad 13 lat.
To pokazuje, że polowanie na wzrostowe spółki jest w obecnej sytuacji wyjątkowo skomplikowanym zajęciem.
Jeżeli mimo wszystko nie tracicie apetytu na zakupy, zachęcam Was do obejrzenia najnowszego nagrania Spółek Ciekawych Technicznie, gdzie poszukuję walorów atrakcyjnych z trendowego punktu widzenia. Być może w kolejnym miesiącu będzie ich więcej?
Jak widać spółki znajdujące się obecnie w trendach wzrostowych nie dominują na warszawskiej giełdzie. Warto jednak się ich trzymać, gdyż jeżeli koniunktura się poprawi, powinny one być pierwszymi, które przyciągną uwagę inwestorów.
Jedno mnie rozwaliło. Oczekujesz, że istnieje taka możliwość, że ludzie zaczną sprzedawać mieszkania i kupować za uzyskane w ten sposób kasę śmieci z wigu 80 bo jest tam tanio????. Równie dobrze mogliby je wyrzucić przez okno albo spalić w kominku. Nasza giełda to szulernia z przedpotopowymi funduszami żyjącymi trzymania trupów na rachunkach i odcinającymi działę od kasy pod zarządzaniem. Za drobne można się pobawić i pospekulować, ale nigdy poważnych pieniędzy nie inwestować na tym śmietnisku. Co do nieruchomości - dopóki stopy nie wzrosną, a nie wzrosną mimo inflacji, bo taki jest światowy trend - na rynku nieruchomości nie ma co spodziewać się krachu, co najwyżej zatrzymania wzrostu, oczywiśćie cały czas jest zysk z najmu - zarabia się dwutorowo -na najmie i na wzroście wartości nieruchomości. Przy niskich stopach nie ma co zrobić z kasą, a na pewno nikt normalny nie zaniesie jej do funduszy małych spółek, tym bardzie nie kupi za to żadnego z tych śmieciuchów, których nasze fundy nie mają komu sprzedać i mielą w tym toy-toyu, jak potrząsną, czasami jedno g...no wypłynie, za jakiś czas inne, ale to cały czas ten sam toi-toi, zawartość niezmienna.
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz dość konkretne przekonanie na tekst GPW :) Ale nie każdy je posiada, a giełda i spółką są tylko jedną z klas aktywów, podobnie jak nieruchomości. Jeżeli okaże się, że z różnych względów nieruchomości przestaną być atrakcyjne, kapitał zacznie się przesuwać w inne miejsca.
UsuńTe inne względy to np. stopy procentowe, ale również pogorszenie koniunktury (spadek popytu na najem, spadek cen nieruchomości). Kapitał przenosi się zawsze tam, gdzie jest zysk i ucieka z miejsc, gdzie zysku nie ma. Kwestia czasu, kiedy koło się obróci :)
Cześć
OdpowiedzUsuńCzy swoje zakupy wstrzymujesz do jesieni czekając na odbicie ?
Utrzymujesz dość wysoki poziom gotówki , czy to jest u Ciebie standard czy chwilowa sytuacja ?
Pozd i dzięki za ciekawy komentarz 👍🏻
Wstrzymuję do jesieni czekając na ewentualne wytyczenie kierunku. Jeżeli będzie to kierunek wzrostowy to dołączę do rynku, a jeżeli spadkowy, raczej będę ograniczał zaangażowanie. Nie ma tu reguły, że jesienią wchodzę na rynek "bo tak".
UsuńOdnośnie poziomu gotówki to trzeba rozróżnić portfel SCT, będący stricte portfelem na trendy wzrostowe, od całości mojego inwestycyjnego portfela. Jestem dość mocno zaangażowany w spółki dywidendowe oraz inne podmioty, które kupowałem w roku 2018 po dość dobrych cenach. Część kapitału jest bardziej aktywna i tam gram np. z wykorzystaniem certyfikatów ING Turbo.
Niemniej wszystkim by się przydał porządny trend wzrostowy na GPW. sWig80 za ostatnią dekadę ma 11% stopy zwrotu (całkowitej, nie średniorocznej). To straszna bieda.
Hej co powiesz o pcc Rokita? Jaki kierunek odbierze walor wsparcie póki co działa na ok 62 pln
OdpowiedzUsuńRadku poprzednio napisałeś:"Z pewnością liderami zostają spółki które zagospodarowują jakiś nowy obszar, który daje się skalować."Dla mnie taką spółką jest Dino czy widzisz w niej jeszcze potencjał pomimo już dosyć sporych wzrostów i jakie spółki byś jeszcze widział w tym obszarze? Co sądzisz o Playu?
OdpowiedzUsuńTrochę indeksy w USA się posypały. Ciekawe jak dalej sytuacja się rozwinie. W Argentynie był ostatnio czarny piątek. Wszystko o -30%
OdpowiedzUsuńciekawy wpis
OdpowiedzUsuńTrzeba czekać, uzbroić się w cierpliwość i tyle:)
OdpowiedzUsuń