Pod koniec każdego miesiąca kończącego kwartał można czasami natknąć się na komentarze, że zarządzający funduszami, chcąc poprawić wyniki, mogą kupować akcje, żeby śrubować statystyki swojej zyskowności. Chcąc zweryfikować ten fakt (lub mit), pobrałem dane dla Wig20 od 1 stycznia 2000r. do 31 marca 2012r., a następnie pociąłem je na kwartalne odcinki. Skutkiem tego otrzymałem próbkę 49 kwartałów, a więc taką, w oparciu o którą można już wyciągać pewne wnioski i doszukiwać się pewnych stałych prawidłowości.
Następnie dane te uśredniłem, dzięki czemu otrzymałem wykres średniego przebiegu indeksu w ciągu kwartału. Szczególnie interesującymi miejscami są początek każdego kwartału i jego koniec, a więc miejsca, w których zarządzający mogą "pompować" indeks (koniec), a następnie odreagowywać zakupy (początek).
Podczas przygotowywania danych pojawił się problem w postaci nierównej długości kwartału. Niektóre kwartały liczyły sobie tylko 59 sesji (1 z 49), a niektóre aż 65 sesji (10 z 49). Tak więc dane z sesji o numerach 60-65 są niemiarodajne, gdyż budowane w oparciu o niereprezentatywną próbę.
Problem ten obszedłem poprzez zbudowanie dwóch wykresów - pierwszy pokazuje dane szeregowane do początku kwartału (końcówka jest niereprezentatywna), natomiast drugi szeregowałem do końca kwartału, co z kolei fałszuje początek.
Przesunięcie danych sprawia, że pojawia się kwestia reprezentatywności "środka" kwartału, ale moim głównym celem jest przeanalizowanie tylko krańców, więc środek traktuję z lekkim dystansem.
Oto wykres prezentujący dane równane do początku kwartału:
A oto dane dla końca kwartału:
Czy można na tej podstawie wyciągać jakieś wnioski? Po pierwsze, początek kwartału wydaje się być lepszy niż koniec. Paradoksalnie, nie widać szczególnego popytu w ostatnich dniach kwartału, więc w świetle tych danych, które zaprezentowałem, teoria o zarządzających śrubujących wyniki się nie broni.
Co ciekawe, mimo przesunięcia niektórych serii danych w związku z koniecznością dopasowania do końca lub początku, środek wykresu wydaje się przypominać literę M. Przenosząc to na optykę kwartału, można powiedzieć, że kluczowy jest jego środkowy miesiąc, który zaczyna się wysoko, następnie w połowie zniżkuje tworząc dołek, a końcówka znów jest pozytywna.
Wydaje się to być jedyna możliwa do zaobserwowania prawidłowość pośród 49 analizowanych kwartałów. Tylko czy ktoś zaryzykuje swoje środki dla teoretycznego wzrostu o 2%?
Co o tym myślicie?
Faktycznie na pierwszy rzut oka nie widać w tym zależności,ale żeby się upewnić,to troszkę się z tym pobawiłem.
OdpowiedzUsuńŻeby jakoś wykorzystać taką "wiedzę" logicznym jest że trzeba by kupować przed końcem kwartału i sprzedawać na początku następnego lub na końcu bieżącego.Ja postanowiłem sprzedawać ostatniego dnia kończącego się kwartału.Pierwsze założenie było takie,żeby kupować na otwarciu dwa dni przed końcem kwartału a sprzedawać na zamknięciu ostatniego dnia.Efekt taki:
transakcji 49
stratnych 28
zyskownych 21
strata -423 pkt
Nie uwzględniałem prowizji.
Później pomyślałem że może dokupują wcześniej:)Więc założenie takie,żeby kupować na otwarciu pierwszego dnia miesiąca kończącego kwartał.Efekty takie:
transakcji 49
stratnych 25
zyskownych 23
wynik zerowy 1
strata -183 pkt
Też bez prowizji.
Nie znam się na zasadach zarządzania w funduszach,ale nawet jeśli faktycznie chcieli by aby kwartał wypadł lepiej,to być może niekoniecznie w tym czasie dysponują gotówką na takie windowanie?Tak czy inaczej,można by przypuszczać że jakaś anty-strategia się tu bardziej sprawdzi.Oczywiście szukając dodatkowych warunków,pewnie dałoby się coś z tego sklecić ,ale to już raczej nie bazowałoby na rzekomym dokupowaniu pod koniec kwartału.No i jeszcze kwestia wiarygodności.Te 49 transakcji to chyba za mała próba.Pozdrawiam
Sprawdź proszę kupowanie w połowie drugiego miesiąca kwartału, a sprzedawanie pierwszego dnia trzeciego miesiąca :)
UsuńProszę bardzo:)
UsuńNo tu już ładny wynik,a może nawet bardzo ładny.
Kupno w połowie drugiego miesiąca-zalożyłem że jest to 15.Jeśli był on dniem bez sesji to w zależności od długości miesiąca przesuwałem na 14 lub 16.Kupno po cenie otwarcia.Sprzedaż na pierwszej sesji trzeciego miesiąca kwartału,po cenie zamknięcia.Wynik taki:
transakcji 49
zyskowne 29
stratne 20
zysk 837 pkt
Tak jak wcześniej bez prowizji.Warto dodać że jedna transakcja zakończyła się strata - 418 pkt.Było to kupno 15 maja 2006r.Sprzedaż 1 czerwca 2006.Największy zysk to 272 pkt.
Ze względu na niewielką ilość transakcji sprawdzałem to ręcznie.Gdyby napisać do tego automat,to dysponowalibyśmy troszkę większą wiedzą jak np.Największy DD.No i zawsze można by się pobawić w optymalizacje:)Bardzo ciekawe to co zaobserwowałeś,zastanawiam się tylko czy jest to faktycznie efektem próby podciągania wyników?Z jednej strony wydawałoby się że trochę za wcześnie na to,a z drugiej w tej chwili żadne inne rozsądne uzasadnienie nie przychodzi mi do głowy.
Pozdrawiam
Wiesz, to jest na razie surowa baza. Można to np. obudować stop lossem na 100 pkt i już wychodzi (zapewne) trochę lepiej. W każdym razie okazuje się, że jakieś prawidłowości na naszej giełdzie są.
UsuńTylko za cholerę nie mogę znaleźć do tego żadnego uzasadnienia :)
Jako punkt wyjścia wygląda to naprawdę fajnie.Jakieś tam zależności występują i wyszukiwanie ich to mega fascynujące zajęcie:)A uzasadnienia zostawmy analitykom,oni na bank znajdą sporo teorii na ten temat:)
UsuńJak tak czytam jakieś wpisy o funduszach inwestycyjnych to nie mogę się powstrzymać, żeby nie podesłać linka do takiego badania które kiedyś sam zrobiłem ;) otóż wiecie, że statystycznie lepiej losować akcje do portfela niż powierzać środki funduszom inwestycyjnym? http://investio.pl/blog/analiza-efektywnosci-akcyjnych-fio-czesc-2/?ref=6
OdpowiedzUsuń(tam też znajdziecie we wcześniejszym wpisie to jak te akcje losuje - tak sobie przysiadłem do tego i wymyśliłem taki algorytm). Tak będzie niestety dopóki Polskie fundusze nie zmienią podejścia z "dywersyfikacja jest najlepsza" na "zarządzanie portfelem (najlepiej międzynarodowym) jest najlepsze" póki co wygląda to krucho...
Wiesz, z drugiej strony można spróbować zrobić coś takiego, że kupujesz ETFW20, a do tego wystawiasz call o 2% ponad rynkiem robiąc covered call. Zapewne uzyskasz wynik lepszy od surowego ETF'a, a do tego nie płacisz 3-4% za zarządzanie, która to opłata i tak nie gwarantuje doścignięcia benchmarku.
Usuńa co powiecie o dzisiejszym BGŻ-cie...? to dopiero przesada ;)
OdpowiedzUsuńO BGŻ zrobię nagranie na YT w najbliższym czasie, bo tematowi trzeba poświęcić więcej uwagi.
Usuń