Pokazywanie postów oznaczonych etykietą the system. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą the system. Pokaż wszystkie posty

środa, 5 grudnia 2012

The System - o ryzyku

Poprzednie wpisy z tego cyklu znajdziesz klikając:
Ostatni wpis, w którym zdradziłem założenia strategii, spotkał się z licznymi komentarzami z Waszej strony, których duża część dotyczyła ryzyka. Trzeba przyznać, że ryzyko jest w tym przypadku kwestią najważniejszą, gdyż w naturze tego systemu leży ograniczenie zysków połączone z możliwością poniesienia bardzo znacznej straty.

W związku z powyższym, większość naszych zabiegów będzie się koncentrowała na minimalizowaniu tegoż ryzyka. Począwszy od wyboru momentu otwarcia transakcji, poprzez zarządzanie nią w razie niekorzystnego ruchu rynku, aż po konsumowanie straty i próba jej odrobienia w inny sposób, co też zostanie omówione. Do tego dochodzą inne kwestie, równie istotne z punktu widzenia ryzyka, jak chociażby wybór rynku oraz instrumentu, na którym strategia będzie stosowana.

Dlatego też chciałbym uprzedzić wszystkich tych, którzy liczą na zyski sięgające kilkudziesięciu procent, że nie będzie to coś w ich guście. Raczej będzie to forma zarobienia kilku dodatkowych procent, a więc pójdziemy tu w stronę stabilizowania krzywej kapitału uzyskanej przy wykorzystaniu innych systemów i podejść inwestycyjnych.

Odnośnie ryzyka, jako takiego. Z poprzedniego wpisu wiecie, że będzie to strategia wystawiania i rolowania gołej opcji call. Jest to przedsięwzięcie ryzykowne, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby zrobić z tego covered call. Wszystkie kwestie dotyczące opcji pozostaną aktualne, niezależnie od tego, czy będziemy posiadali instrument bazowy, czy też nie.

Można też próbować łączyć oba podejścia, co może mieć lepsze lub gorsze wyniki, w zależności od panującej na rynku koniunktury oraz wykonania. Mam tu na myśli łączenie instrumentów bazowych oraz opcji call w różnych proporcjach. Rozwiązaniem pośrednim jest oczywiście stosowanie ratio 2:1, czyli dwóch opcji na jeden instrument bazowy. Wtedy jesteśmy w 50% naked, a w 50% covered. Bardziej zaawansowani inwestorzy mogą ryzykować zabawę z deltą. Dokładać i odejmować, w zależności od stanu rynku - czy to faktycznego, czy oczekiwanego.

Możliwości jest więc wiele, ale przede wszystkim należy odpowiednio uporządkować kwestie ryzyka. Ale o tym dopiero w następnym wpisie.

środa, 10 października 2012

The System - założenia

Minął już ponad miesiąc od wpisu, który miał być początkiem całego cyklu wpisów. W istocie, jest on początkiem, więc jeśli uleciało już Wam z pamięci to, co wtedy pisałem, zachęcam do rzucenia okiem jeszcze raz na tamten post. 

Założenia systemu są całkiem proste, można wręcz powiedzieć, że banalne. Rdzeniem systemu będzie wystawianie opcji call znajdującej się OTM, czyli poza pieniądzem. Od razu nasuwa się skojarzenie ze strategią covered call, tyle że tym razem będzie to naked call, a więc bez równoczesnego zajmowania pozycji w instrumencie bazowym.

Strategia tego typu wiąże się z ograniczonym potencjałem zysku oraz możliwością poniesienia teoretycznie nieograniczonej straty. Dlatego też naszym celem jest niedopuszczenie do sytuacji, w której w chwili rozliczenia danej serii opcji cena instrumentu bazowego znajdzie się powyżej strike'a opcji. Skoro będą to opcje OTM, zarabiamy w czterech z pięciu możliwych scenariuszy rynkowych:

- rynek silnie spada - zarabiamy
- rynek umiarkowanie spada - zarabiamy
- rynek nie zmienia się - zarabiamy
- rynek umiarkowanie rośnie - zarabiamy
- rynek silnie rośnie - tracimy

Widzimy więc, że ryzyko poniesienia nieograniczonej straty jest nieco rekompensowane przez układ zysków - teoretycznie jest tylko 20% szans na zejście pod wodę. W rzeczywistości może to być trochę więcej lub mniej, w zależności od tego, jak bardzo OTM będzie wystawiona nasza opcja call. Poza tym, ryzyko determinowane jest też przez zmienność oraz przez kierunek trendu. Chyba oczywistym jest, że w trendzie wzrostowym rynek ma większe szanse na pójście w górę niż w dół - to jest jedno z założeń bazowych analizy technicznej.

Konsekwencją tego będzie oczywiście koniunktura rynkowa, w jakiej będzie nasza strategia się sprawdzała dobrze. Trendem niosącym dla nas większe ryzyko będzie trend wzrostowy, który ma tendencję do podnoszenia wierzchołków. Z kolei silnym spadkom towarzyszy duża zmienność, która generuje nam ryzyko w postaci gammy. Dlatego też najlepszym środowiskiem jest ruch boczny, ewentualnie umiarkowane wzrosty lub spadki. 

Kolejna kwestia to terminy wygasania. Wcale nie ukrywam, że strategia ma wykorzystywać opcje miesięczne, które GPW obiecuje wprowadzić po przeniesieniu się na platformę UTP. Niby premia opcyjna powinna uwzględniać czas do wygaśnięcia (wyższa, im dalej do rozliczenia), lecz im dłuższy jest czas na jaki chcemy zrobić prognozę, tym większy margines błędu. Poza tym, strategia zakłada wykorzystywanie swingów cenowych, w tym momentów wykupienia i wyprzedania, a co za tym idzie, łatwiej jest szacować swingi najbliższe.

Tak więc reasumując. Naked call OTM z wykorzystaniem analizy technicznej i zarządzaniem ryzykiem. W kolejnych wpisach dalsze szczegóły strategii.

wtorek, 28 sierpnia 2012

The Big Thing: System

Celem każdego z zaczynających grę na giełdzie jest odniesienie sukcesu. W większości przypadków jest on rozumiany, jako zarobienie dużej ilości pieniędzy. Te z kolei wpływają na nasze konto przez dłuższy czas tylko wtedy, gdy mamy SYSTEM. To właśnie zbiór ścisłych reguł postępowania, posiadający obiektywną przewagę nad rynkiem, a także stosowany konsekwentnie, jest w stanie zapewnić dwucyfrową roczną stopę zwrotu. A o to niełatwo, oj nie...

Postanowiłem poświęcić cykl wpisów na opracowanie takiego właśnie systemu z wykorzystaniem opcji. Nie będzie to model kompletny, gdyż nie będzie zawierał konkretnych parametrów dla dokonywanych transakcji. Postaram się jednak omówić rdzeń tego systemu, a następnie różne elementy, które trzeba by było samodzielnie dopracować, aby dopasować to narzędzie do naszych preferencji.

Czy to może działać? Szczerze powiem, że nie wiem :) Systemy oparte o opcje bardzo trudno jest przetestować na danych historycznych, gdyż wymagana jest do tego olbrzymia ilość danych. Wprowadzenie do systemu parametru wyboru strike'a opcji wymaga, aby załadować cały arkusz wraz z cenami transakcyjnymi, co wydaje się być poza zasięgiem indywidualnego inwestora.

Po co więc pisać o systemie, który nie został przetestowany i którego weryfikacja jest bardzo utrudniona? Chociażby dlatego, że sam system, a przynajmniej jego założenie bazowe, został sprawdzony przez wielu inwestorów w praktyce i ciągle jest stosowany. My oprzemy się na podobnej koncepcji, tyle że z dostosowaniem jej do warunków panujących na GPW. 

System oparty jest o założenia, które powinny zapewnić mu skuteczność. Są to zarówno czyste obserwacje rynkowe, korelacje, analizy ilościowe, a także zdrowy rozsądek. Łącząc to wszystko otrzymujemy bazę, którą można starać się testować pod kątem niezawodności i zyskowności. Dodając do tego zasady zarządzania ryzykiem, a także pakiet możliwych do wykorzystania modyfikacji, można stworzyć coś, co pozwoli nam osiągnąć założony cel.

W kolejnych wpisach dotyczących tej strategii będę omawiał założenia bazowe, sytuacje w których system będzie zarabiał, potencjalne ryzyka, sposoby ochrony kapitału oraz sugerowane modyfikacje, które można samodzielnie wprowadzić.

Czy może ktoś już wie, co będzie rdzeniem systemu? Przypomnę, że stosujemy opcje oraz że "jest to grane na świecie", głównie chyba w USA.