piątek, 29 lipca 2016

Pięć minut ryzyka walutowego w mojej blogowej firmie

Z ryzykiem walutowym miałem dotychczas do czynienia jedynie jako inwestor. Jednak niedawno dotknęło mnie ono również jako przedsiębiorcę. W jaki sposób się pojawiło oraz jakie przyniosło konsekwencje, opisuję w dzisiejszym tekście.

W rzeczywistości nie chodzi o pięć minut ryzyka walutowego, ale o całe 25 dni. W tym czasie moja ekspozycja walutowa, mimo że niewielka, generowała fluktuacje, które skłoniły mnie do kilku przemyśleń.

Tekst ten jest czwartym z cyklu dotyczącego prowadzenia własnej firmy. W artykułach tych dzielę się moimi doświadczeniami związanymi z blogowym biznesem. Polecam również konkretne rozwiązania, które sprawdziły się w moim przypadku, jak również poruszam praktyczne aspekty funkcjonowania firmy. Do tej pory w cyklu ukazały się:
    Jeśli interesuje Cię temat zakładania i prowadzenia własnej działalności, polecam przeczytać również wcześniejsze wpisy.

    Umowa w złotówkach, faktura w walucie obcej


    Kilka tygodni temu podpisałem z jednym z moich klientów umowę o współpracę w horyzoncie kilku miesięcy. Uzgodniliśmy stawkę wynagrodzenia, która wyrażona była w polskich złotych. W umowie zawarliśmy również zapis, że faktury wystawiane będą nie w złotych, ale w euro, gdyż klient jest podmiotem zagranicznym i łatwiej mu będzie w takiej walucie regulować płatności. Zgodziłem się bez większego wahania.

    W celu przyjęcia takiej płatności otworzyłem sobie rachunek walutowy obok mojego konta prywatnego, gdyż oferta banku, w którym posiadam konto firmowe nie była w tym zakresie atrakcyjna. Uznałem, że przepuszczę kasę przez konto prywatne, przecież przepisy tego nie zabraniają. Dodam tylko, że rachunek walutowy założyłem w mBanku.



    poniedziałek, 25 lipca 2016

    Inwestowanie na rynkach zagranicznych - kompendium wiedzy

    Inwestowanie na rynkach zagranicznych wydaje się wielu inwestorom przedsięwzięciem skomplikowanym i trudnym w realizacji. Na szczęście wcale tak nie jest i już kilkoma kliknięciami można otworzyć sobie drzwi do zupełnie nowego wymiaru inwestycji. Warto przekonać się, jakie możliwości czekają tuż za rogiem.

    Wszyscy wiemy, jak wygląda sytuacja na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Indeks WIG znajduje się dokładnie na tym samym poziomie, co przed pięcioma laty, a stopa zwrotu z ostatnich dwunastu miesięcy to imponujące -13%. Tymczasem indeks Sp500, w ciągu ostatnich pięciu lat zyskał ponad 65%, ustanawiając niedawno nowe maksima. Tam trwa hossa, podczas gdy w Polsce borykamy się z coraz to nowymi problemami. Jeśli nie likwidacja OFE to obniżka ratingu, jak nie kosztowne programy socjalne to problemy za naszą wschodnią granicą.

    Ostatnie lata na naszej giełdzie przebiegały w cieniu samych negatywnych komunikatów płynących tak z samego rynku, jak i z jego otoczenia. Kroplą, która przepełniła szalę były w moim wypadku ostatnie zapowiedzi dotyczące likwidacji OFE oraz możliwych zagrożeń płynących dla naszych rachunków IKE i IKZE. Mając w niedalekiej perspektywie konieczność wypłaty środków zgromadzonych na kontach emerytalnych, zacząłem szukać okazji do ulokowania pieniędzy w innym miejscu.



    Na pierwszy plan wysunęły mi się właśnie rynki zagraniczne. Od kilku lat trwa na nich hossa, podczas gdy u nas sytuacja nie wygląda różowo. Uznałem, że warto jest prześledzić zagadnienie i zdobyć nieco więcej informacji na temat warunków dokonywania transakcji na giełdach zagranicznych.

    Dom Maklerski BOŚ partnerem niniejszego wpisu


    Miło mi jest poinformować, że partnerem merytorycznym dzisiejszego wpisu jest Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska. Szukając informacji o rynkach zagranicznych rozpocząłem od przejrzenia oferty biura maklerskiego, z którego pośrednictwa sam korzystam od lat. Oprócz tego, że jestem bardzo zadowolony z jakości świadczonych mi usług, wiem również, że DM BOŚ chętnie wspiera edukację inwestorów.

    Dlatego też skontaktowałem się z kilkoma osobami i odbyłem ponad godzinną rozmowę na temat rynków zagranicznych z osobą, która w DM BOŚ odpowiada za te właśnie kwestie. Oprócz cennych informacji, uzyskałem również kilka przecieków odnośnie planów biura maklerskiego w obszarze rynków zagranicznych.



    Dzięki tej współpracy, konkretne korzyści płyną również dla Was. Mogę tym sposobem omówić reguły inwestowania na światowych giełdach nie w zawieszeniu, ale na przykładzie konkretnej oferty. Jeśli posiadacie już podpisaną z DM BOŚ umowę ramową, rachunek na rynki zagraniczne możecie otworzyć przy pomocy kilku kliknięć.

    Pełną informację na temat usługi rynków zagranicznych znajdziecie w tym miejscu.

    czwartek, 21 lipca 2016

    [WEBINAR] Podstawy inwestowania na rynku opcji

    Wielu inwestorów boi się tematyki opcyjnej, sądząc że jest ona zbyt trudna do opanowania. W rzeczywistości wcale tak nie jest, a opcje jako instrumenty dają bardzo szeroki wachlarz możliwości inwestycyjnych, z nadwyżką rekompensujący wysiłek włożony w ich poznanie.

    Już od kilku lat gromadzę doświadczenia inwestycyjne na rynku opcji. Zdarzały się chwile trudne, które stawiały pod poważnym znakiem zapytania moją dalszą przygodę z tymi instrumentami, ale obecnie mogę powiedzieć, że działam pełną parą i jestem zadowolony z systemu inwestycyjnego, który udało mi się wypracować. 



    Dlatego też postanowiłem szerzej zaprezentować tematykę opcyjną czytelnikom bloga. Już w najbliższą środę, 27 lipca, poprowadzę webinar edukacyjny, który w całości poświęcony zostanie opcjom. Pokażę m,.in.:

    • czym są opcje jako instrument,
    • jakie zasady notowań obowiązują na tym rynku,
    • czym jest profil wypłaty i jak go interpretować,
    • jak wyglądają podstawowe strategie opcyjne,
    • jak można zarabiać dzięki opcjom.
    Jeśli do tej pory zastanawialiście się nad rozpoczęciem inwestycji na tym rynku, teraz jest idealny czas, aby zamiary przekuć w rezultaty.

    Rejestracja na webinar rusza dzisiaj, punktualnie o godzinie 20.00. Przewidziałem 50 bezpłatnych miejsc, dlatego warto się pospieszyć i być na czas. 

    Osoby obecne na szkoleniu otrzymają również unikalną okazję na bliższe poznanie mojej strategii opcyjnej, której zasady każdego dnia realizuję na rynku.