poniedziałek, 29 czerwca 2015

Jak założyć firmę nic za to nie płacąc - moje doświadczenia

Dzisiejszy wpis będzie wyjątkowy, bo poświęcam go zakładaniu działalności gospodarczej. A nie można chyba opisać tego lepiej niż na bazie własnych doświadczeń i przemyśleń z tym związanych. W czerwcu założyłem swoją firmę i od tego czasu jestem już przedsiębiorcą. Postanowiłem więc podzielić się z Wami uwagami i spostrzeżeniami z tego procesu, bo wiem, że prędzej czy później część z moich czytelników również będzie przechodziło tą samą ścieżkę. Chcę Wam pokazać, co zrobiłem dobrze, co nie do końca oraz które rozwiązania mogę polecić jako sprawdzone na własnej skórze.

Musicie pamiętać, że opisuję jedynie swoje doświadczenia. Mogą one być nieco inne od pozostałych ze względu na specyfikę prowadzonej działalności, jaką jest blogowanie. Inni muszą wynajmować lokal, kupować wyposażenie i zaciągać kredyty. Ja tego wszystkiego robić nie musiałem. Powiem Wam, dlaczego uznałem że warto w końcu zdecydować się na ten krok oraz jakie były moje uwarunkowania przed założeniem własnej działalności.

Tekst ten jest pierwszym z cyklu dotyczącego prowadzenia własnej firmy. W artykułach tych dzielę się moimi doświadczeniami związanymi z blogowym biznesem. Polecam również konkretne rozwiązania, które sprawdziły się w moim przypadku, jak również poruszam praktyczne aspekty funkcjonowania firmy. Do tej pory w cyklu ukazały się:
  • Jak założyć firmę nic za to nie płacąc - moje doświadczenia  
Jeśli interesuje Cię temat zakładania i prowadzenia własnej działalności, polecam przeczytać również wcześniejsze wpisy.

Wpis będzie długi, więc radzę zaklepać sobie na niego dłuższą chwilę. Jeśli uznacie, że warto się nim podzielić ze swoimi znajomymi, będę bardzo wdzięczny. Mam nadzieję, że tekst obroni się sam.

piątek, 26 czerwca 2015

Inwestowanie w fundusze indeksowe ETF

Inwestowanie w fundusze typu ETF staje się na świecie coraz bardziej popularne. Szerokie możliwości oraz niskie opłaty skłaniają inwestorów do alokowania swojego kapitału własnie w tym segmencie rynku. Dlatego też w dzisiejszym wpisie postaram się omówić zagadnienie funduszy typu ETF dostępnych dla polskiego inwestora. Pomyślimy, jak można wykorzystać ich przewagę oraz czy jest to w ogóle możliwe. Podobnie jak w wypadku mocno komentowanego wpisu o dywidendach, przyjmę formę pytań i odpowiedzi.

Czym są fundusze ETF?


ETF to skrót od Exchange Traded Fund, czyli funduszu handlowanego na giełdzie. Jest to fundusz, którego jednostki możemy nabywać w wolnym obrocie na giełdzie, na podobieństwo np. akcji poszczególnych spółek.

Z drugiej jednak strony ETF jest funduszem, czyli pewną formą zbiorowego inwestowania. Osoby fizyczne i instytucje kupują jednostki funduszu, powierzając mu w ten sposób swoje środki, za które fundusz nabywa określonego rodzaju aktywa. W ten właśnie sposób, poprzez wzrost wartości tych aktywów, można uzyskiwać zyski lub ponosić straty.

W przypadku ETFów nie ma większego znaczenia, jakie aktywa znajdują się w portfelu funduszu. W przeciwieństwie bowiem do tradycyjnych funduszy inwestycyjnych, które są zarządzane aktywnie (takie dobieranie spółek, aby maksymalizować stopę zwrotu), fundusze ETF są zarządzane pasywnie. Ich rolą jest odzwierciedlanie najdokładniej, jak to tylko możliwe, przebiegu określonego benchmarku, którym często jest indeks giełdowy lub jakiś inny instrument.

W rezultacie skład portfela takiego funduszu schodzi na dalszy plan, a na pierwszy wysuwa się sam instrument, który przebieg notowań ETFa ma odzwierciedlać. Bardzo wysoki poziom korelacji (celem jest minimalizacja tzw. tracking error) sprawia, że kupujemy ETFa licząc na wzrost instrumentu, na którym jest wzorowany.
źródło: alletf.com

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Dlaczego nie inwestuję na NewConnect

Wielu inwestorów, w tym moich czytelników, aktywnie działa na rynku NewConnect. Kupuje i sprzedaje spółki, analizuje ich sytuację fundamentalną i stara się zarobić na tym zmiennym rynku. W końcu każdy z nas chciałby kupić akcje kolejnego Google'a czy innej spółki, która dziś jest mała, ale kiedyś może zawojować świat.

Dlatego wcale nie przesądzam, że rynek NewConnect jest zły bądź też nie nadaje się do inwestowania. W tym tekście przedstawię moje powody, dla których tam nie inwestuję w tym segmencie. Preferencje te wynikają zarówno ze stosowanego podejścia, jak i ograniczeń czasowych. Ale to wyjdzie w trakcie tekstu.

Trendy mówią same za siebie


Jak wiecie, jestem inwestorem który kieruje się wskazaniami analizy technicznej. Głównym i podstawowym elementem, na który zwracam uwagę jest trend. W pierwszej kolejności trend szerokiego rynku, a w drugiej tren poszczególnych walorów. Tymczasem na NewConnect trend przedstawia się następująco:


Jak widzicie ten rynek nie ma się dobrze. Trend jest wyraźnie spadkowy, a niedawno osiągnięte historyczne minima wróżą tylko kiepską przyszłość.

Dlatego jest to najważniejszy powód mojej nieobecności na rynku NewConnect. Wiem, że są na nim spółki, które dają atrakcyjne krótkoterminowo stopy zwrotu, a być może trafi się kilka podmiotów znajdujących się wbrew rynkowi w trendzie wzrostowym. Tyle tylko, że ja zawsze wolę podczas inwestowania mieć wiatr w plecy, a nie walczyć z ogólną tendencją.