Wszyscy, którzy rozglądali się za rajdem świętego Mikołaja mogą czuć się rozczarowani. Prezentów nie było, wzrostów również, a przykład rynków zachodnich dodatkowo potęguje wrażenie, że jednak na naszym parkiecie nie dzieje się dobrze. Wrażenie tym smutniejsze, że jeszcze trzy miesiące temu, w wrześniu, Wig20 wybił górą kanał, w którym poruszał się przez cały mijający rok, ustanawiając tegoroczne maksima. Grudzień z kolei przyniósł nam tegoroczne minima. Widzimy więc, że sytuacja nie rozwinęła się po myśli inwestorów poszukujących zysków na inwestowaniu w akcje.
Poniżej przedstawiam porównanie ostatnich miesięcy 2014 roku w wykonaniu dwóch indeksów - Wig20 oraz Sp500. Dla ułatwienia rozbiłem je na kilka podokresów, żebyście mogli dostrzec, o ile słabszy jest nasz rynek od amerykańskiego.