czwartek, 29 listopada 2018

Pięć ciekawych spółek na technicznym oporze

Wsparcia i opory, zdaniem wielu, są jednymi z najbardziej wiarygodnych i czytelnych miejsc na wykresie. Jeżeli kurs danego instrumentu zbliża się do charakterystycznego poziomu, inwestorzy oczekują, że może tam nastąpić odwrócenie dotychczasowego ruchu cenowego. W dzisiejszym tekście prezentuję wykresy pięciu spółek, które dotarły właśnie do technicznego oporu.

Sam fakt, że kurs znalazł się w określonym miejscu, nie przesądza jeszcze, że nastąpi tam rynkowy zwrot. Co więcej, na dowolnym wykresie bez problemu można wykazać, że każdemu obronionemu oporowi i wsparciu towarzyszy kilkukrotnie więcej przypadków, kiedy poziomy te zostały przełamane. Ale jednak, mimo wszystko, kluczowe wsparcia i opory przykuwają uwagę inwestorów, którzy swoimi zleceniami kupna i sprzedaży wpływają na giełdowe notowania, przyczyniając się do obrony lub przełamania danej strefy.


Nie ukrywam, że po prawie dziesięciu latach stosowania analizy technicznej, po przestudiowaniu bardzo szerokiej gamy narzędzi z dziedziny AT, wsparcia i opory, obok trendów, stanowią według mnie jedną z najbardziej wiarygodnych formacji cenowych. Z czasem coraz lepiej udaje mi się oceniać, które przypadki mogą zakończyć się przełamaniem, a które obroną. Wiedzę tę wykorzystuję na co dzień z użyciem kontraktów terminowych czy też certyfikatów strukturyzowanych.

Co ważne, zaprezentowane w niniejszym wpisie spółki posiadają swoje kontrakty futures. Dzięki temu można zająć na nich w relatywnie łatwy sposób pozycję krótką.

Spółki prezentuję w kolejności alfabetycznej, a nie pod kątem jakości sygnału.

CCC


Po krótkim okresie dynamicznych wzrostów notowania CCC wkroczyły w strefę oporów. Jednym z nich jest okrągły poziom 200 zł, pokrywający się z poprzednim dołkiem, a kolejnym opór wytyczany przez wcześniejszy dołek na poziomie 205 zł. Dwie ostatnie świece, mimo że zielone, charakteryzują się wysokimi górnymi cieniami, co może wskazywać, że popytowi nieco brakuje sił na utrzymanie wzrostowego zamknięcia. Dla sprawiedliwości należy wskazać, że opór cenowy na poziomie 195 zł został przełamany bez większych trudności.

poniedziałek, 26 listopada 2018

Strategie inwestycyjne na różne fazy cyklu giełdowego

Strategie inwestycyjne różnią się skutecznością, w zależności od fazy giełdowego cyklu. Warto więc korzystać z więcej niż jednej strategii, aby poprawić uzyskiwane rezultaty i wygładzić krzywą kapitału.

Kiedy podczas ostatniej konferencji Książęca Street spytałem uczestników wykładu o stosowane strategie, zdecydowana większość wskazała, że korzysta więcej niż jednego podejścia, zmieniając je w zależności od rynkowych okoliczności. Podobna była teza mojego wystąpienia, podczas którego wskazywałem, że określone warunki rynkowe mogą przez pewien czas sprzyjać jednym strategiom, obniżając w tym czasie skuteczność innych. W dzisiejszym artykule chcę pokazać, jak ważne jest świadome inwestowanie i dopasowywanie się do panujących warunków.

Czy warto być mistrzem jednej metody?


Z pewnością wielu zwolenników zyska również teza, aby trzymać się jednej konkretnej strategii inwestycyjnej, ale za to opanować ją do perfekcji. Przecież tak inwestuje chociażby Warren Buffett i trudno odmówić mu skuteczności.

W tym podejściu jest wiele prawdy, ale konieczne jest przyjęcie pewnych założeń. Nie jest to również najlepsze rozwiązanie dla każdego inwestora.

Po pierwsze, należy zwrócić uwagę na specyfikę danej metody. Jeżeli jest to podejście tradingowe lub spekulacyjne, opierające się na bardzo krótkich interwałach, rzeczywiście można stosować je z pełną regularnością przez dłuższy czas. Głównie dlatego, że operuje ono na tak niewielkich zmianach cen, że dobrze sprawdza się zarówno w trakcie trwającego trendu wzrostowego, jak i w ruchu spadkowym. Można powiedzieć, że taka strategia nie potrzebuje określonych warunków rynkowych do swego funkcjonowania.


Warto jednak wspomnieć, że od czasu do czasu natura rynków i ich mechanika zmienia się na tyle istotnie, że nawet strategie operujące na krótkich interwałach mogą zmieniać swoją skuteczność. 

wtorek, 20 listopada 2018

Rusza kurs długoterminowego inwestowania na giełdzie!

Wiele dobrych spółek straciło na wartości, a ich wyceny stały się bardziej atrakcyjne. Jest to więc świetny moment na zainteresowanie się inwestowaniem długoterminowym. Już za tydzień będziecie mogli zasięgnąć trochę wiedzy na ten temat, ale działania trzeba zacząć już dziś.

Jak dobrze wiecie, od kilku kwartałów dość głośno mówię o tym, że korzystam z przeceny przetaczającej się przez GPW i skupuję akcje interesujących spółek dywidendowych z zamiarem posiadania ich w wieloletnim horyzoncie. Im notowania są niżej tym sytuacja wydaje się bardziej sprzyjać takiemu właśnie podejściu. Trzeba pamiętać, że oceniając walor w perspektywie wieloletniej, znajdujemy na wykresach zaledwie kilka miejsc, w których można było atrakcyjnie kupić akcje. Zazwyczaj również miejsca te występują po dość istotnej przecenie, spowodowanej okresem pesymizmu na rynku.

Wiedząc zatem, że być może mamy obecnie taki właśnie czas na warszawskiej giełdzie, musimy przygotować sobie instrumenty i strategie pozwalające na podjęcie działań dokładnie wtedy, kiedy przyjdzie do tego odpowiedni moment. Jest czas nauki i jest czas wdrażania jej w życie. Lub, jak opiszę to w jednym z kolejnych tekstów, jest czas sprzedawania i czas kupowania.

W powyższym kontekście zbliża się świetna okazja do poszerzenia swojej wiedzy na temat inwestowania długoterminowego. Już w przyszły piątek, 29 listopada, startuje bezpłatny Kurs inwestycyjny z Albertem "Longterm" Rokickim.


Kurs będzie składał się z czterech szkoleń podzielonych tematycznie i odbywających się raz w tygodniu. 

Pierwsze ze szkoleń odbędzie się właśnie 29 listopada i jego przedmiotem będą kryteria selekcji spółek do portfela długoterminowego. Co ważne, nie będą to tylko spółki dywidendowe, ale również spółki posiadające wysoki potencjał wzrostu.

Drugie szkolenie, 6 grudnia, poświęcone będzie analizie cykli koniunkturalnych na rynku akcji oraz wykorzystaniu ich w naszych działaniach inwestycyjnych. Albert odpowie również na pytanie, w jakim momencie cyklu aktualnie się znajdujemy, bo jest to jedna z kluczowych informacji dla długoterminowych graczy.

Podczas trzeciego szkolenia, 11 grudnia, poruszona zostanie trudna tematyka wyceny spółek metodą wskaźnikową, porównawczą oraz DCF. Temat niełatwy, ale bardzo ważny, bo nie chodzi o to, żeby przepłacić za dobrą spółkę. Potrzebujemy przecież narzędzi pozwalających ocenić, kiedy interesujące nas walory rynek oferuje w atrakcyjnej cenie.

Ostatnie szkolenie, 18 grudnia, poświęcone będzie łączeniu analizy fundamentalnej z techniczną, aby ocenić kiedy trend zmienia kierunek i kiedy jest dobry moment na otwarcie pozycji. Albert podzieli się również swoimi typami inwestycyjnymi na rok 2019. Mogą być one dla uczestników inspiracją do własnych poszukiwań.